(Tłumaczenie : Początek)
Polska, Łódź, Szkoła muzyczna
Jest właśnie godzina wychowawcza. Ala(to ja!) siedziała pogrążona we własnych myślach. Myślach na temat jej ulubionego anime Owari no seraph inaczej znanego jako Seraph of the End. Dziewczyna nagle usłyszała huk. To wyrwało ją z zamyśleń.
- Uwaga! Pani i Panowie! Na skutek śmiertelnego wirusa ludzie powyżej 13 roku życia umierają! Obawiam się że to koniec ludzkości! Ja Krul Tepes królowa wampirów, trzecia progiatorka obejmę wszystkich ocalałych swoją opieką! Bracia teraz wasza kolej! - powiedział kobiecy głos
„Czy ona nie powinna być w Japonii?"pomyślała dziewczyna. Po chwili rozejrzała się po klasie. Wszyscy żyją włącznie z wychowawczynią.
- Musimy stąd wyjść! Natychmiast!- zawołała nauczycielka
Wszyscy rzucili się do wyjścia oprócz szatynki. Wiedziała że nie mają szans na ucieczkę. Dziewczyna spakowała rzeczy do torby po czym przewiesiła ją sobie przez ramię. Klasa była teraz pusta. Niebieskoka usiadła na krześle i zaczęła czytać książkę„Frigiel i Fluffy. Więźniowie Nether'u". Po chwili usłyszała że ktoś wchodzi.
- Rene-kun zobacz. Ktoś jednak tu został - ten głos z pewnością należał do Lucas'a Welt'a.
- Rzeczywiście. Ciekawe czemu? - odparł wampir
- Wiedziałam że nie mam szans - odezwała się Ala - Przed wampirami nie można uciec. Wolałam wam iść na rękę niż utrudniać wam zadanie -
To chyba zdziwiło oba wampiry.
Dziewczyna wpakowała książkę do torby. Następnie skierowała się wraz z wampirami na stołówkę. Był tam jeden wampir. Był to Ferid Bathroy jeden z ulubionych wampirów z mangi dziewczyny.
- Tak szybko kogoś znaleźliście? - spytał zdziwiony
- W ogóle sir to... - Simm podszedł do szlachcica w powiedział coś szeptem
Bathroy rzucił spojrzeniem na szatynkę. Chyba nie wierzył że ktoś zamiast uciekać wolał zostać z wampirami. Po chwili Welt i Simm opuścili stołówkę by poszukać klasy dziewczyny. Ta natomiast usiadła na jednym z krzeseł i wróciła do czytania. Po pół godzinie do stołówki została wprowadzona klasa 6a i 6b.
Pan Jarek również żył co ucieszyło dziewczynę. Uczył ją w klasie 1 - 3 angielskiego. Do 12 latki podeszła znana jej dziewczyna.
- Hej, Nina - rzuciła lekko
- Kiedy cię złapali i gdzie? - zadała pytanie brunetka
- Jakieś pół godziny temu w naszej klasie - odparła dziewczyna
- Nie było cię z nami? - usłyszała obok siebie znajomy głos
- Nie, Jula - niebieskoka schowała książkę do torby - A was gdzie złapali?-
- Mnie złapali w bibliotece wraz z 1 / 2 naszej klasy - mrukenła Nina
- Mnie i Polę złapali z klasą B - dodała szatynka
- No złapali nas w ich klasie - obok nich usiadła brunetka
Wszystkie trzy miały zły humor.
- Pomyślicie jak Jula B będzie rozpaczać z powodu braku Snapchata- powiedziała żartobliwie Ala
Dziewczyny zaśmiały się. Takie żarty zawsze je rozbawiały.
- Hej jak zareagował Antek? - spytała niebieskoka
- Nadzwyczaj spokojnie - odparła Pola- Myślę że to cisza przed burzą -
Po dwóch godzinach klasy 4 - 6 były już w konplecie. O dziwo wychowawcy z tych klas byli żywi. Lord Ferid Bathroy wytłumaczył więc kim jest, czemu tu są i tak dalej. Jak się okazało klasy 1 - 3 zostały wysłane do jakiegoś wamiprzego miasta. Ala dziękowała Bogu za to że jej brat dopiero za rok poszedłby do szkoły. Jej rodzice chyba żyli bo mama przysłała jej wiadomość czy wszystko w porządku. Ale teraz telefon milczał. Lord powiedział że ludzie mogą wchodzić tylko na pierwsze piętro bądź być na parterze. Wszyscy się rozeszli klasami. Obie klasy szóste planowały ucieczkę w sali nr 24(czyli klasie 6a). Pani Magda mówiła plan gdy przerwała jej Ala :
- To nie ma sensu -
- Co nie ma sensu, Alu? - spytała kobieta
- Ten plan. Wampirom nie da się uciec. Oni są bardzo silni i szybcy. My ludzie nie mamy z nimi szans. Ja się w to nie mieszam. Jeśli w chcecie zginąć to proszę, mnie życie miłe - dziewczyna wyszła a za nią Nina C, Pola G i Jula J. Jej przyjaciółki. Cała czwórka uwineła sobie gniazdko w tak zwanym „gołębniku". Było to miejsce przy gabinecie dyrytkora, pod schodami, przy wejściu do sali kameralnej. Były tam trzy paprotki a za nimi trzy okna. Dziewczyny usneły a Ala przeszła się po szkole. Właśnie była przy wyjściu gdy zobaczyła że Lucas i Rene męczą się z jakimiś pudełkami. Szatynka podeszła i zabrała kilka od Rene'go i Lucas'a.
- Gdzie to zanieść? - zapytała
- Na drugie piętro - odparł Simm
Nienieskoka pomogła wamiprom donieść to na wskazane miejsce.
- Pomóc wam to rozpakować? - zadała pytanie dziewczyna
- Dzięki, poradzimy sobie - odpowiedział fioletowowłosy
- Ok - gdy była w drzwiach rzuciła - Do zobaczenia! -
Po czym wróciła do „gołębnika " na parterze. Jak na pierwszy dzień apokalipsy było nawet dobrze
************************************
CZYTASZ
Owari no Seraph. Historia Mojej Klasy I Mnie
FanfictionJest to opowieść co by było gdyby ja i moja klasa znaleźli byśmy się w świecie Owari no Seraph /Seraph of the End. Mam nadzieję że się wam spodoba!