Prolog

119 10 13
                                    

POV Iga

     Zadzwonił dzwonek na lekcje, już myślałam, że uda mi się spokojnie dojść do klasy. Ale gdy próbowałam przejść przy szafkach zobaczyłam moich napastników. Niestety oni też mnie zauważyli, ruszyłam szybkim krokiem przed siebie, ale oni szli za mną. Nagle jeden z nich złapał mnie za ramię i przygwoździł do ściany.
     -Co uciekasz maleńka? Dawaj pieniądze! - krzyknął.
     -Ja...ja ni...e ma...m - zająkałam się.
     -Ty nie masz, przecież twój ojciec jest sławny i bogaty. Jak nie chcesz po dobroci to zdejmuj te ubranka (😏) - powiedział tym swoim przerażającym głosem drugi z napastników.
     Byłam przerażona, chciałam uciec. Zaczęliśmy się szarpać, a on odepchnął mnie na szybę, która pod wpływem uderzenia pękła, a ja zaczęłam spadać. Pierwsze co pomyślałam to, że już nigdy nie pozwolę się tak traktować. Później nastała już tylko ciemność...

POV Robert

     Właśnie wygraliśmy mecz! No i to z Niemcami!Byłem bardzo szczęśliwy, nienawidzę Niemców. Poszedłem do szatni, aby się przebrać i nagle zaczął dzwonić mój telefon. Dzwoniła dyrektorka szkoły,  do której chodzi moja córka (oczywiście prywatnej). Odebrałem, kobieta była bardzo zaniepokojona.
     -Dzień dobry, panie Lewandowski. Bardzo mi przykro z tego powodu. Pana córka Iga miała wypadek, ktoś zepchnął ją i wypadła z okna na drugim piętrze. Jakieś 5 minut temu karetka zabrała ją do Szpitala Wolskiego im. dr Anny Gostyńskiej Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej przy ulicy Kasprzaka 17 na Woli w Warszawie, ale ratownicy medyczni obiecali, że od razu po określaniu jej stanu zdrowia, przepiszą ją do prywatnej kliniki, w której pracuje pana żona - powiedziała kobieta/dyrektorka.
     Byłem przerażony. Od razu zadzwoniłem po szofera mojego Lamborghini, które wyglądało tak:

     Jak najszybciej się dało pojechałem wraz z szoferem do prywatnej kliniki lekarskiej, do której mieli odwieść moją kochaną Igunię

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jak najszybciej się dało pojechałem wraz z szoferem do prywatnej kliniki lekarskiej, do której mieli odwieść moją kochaną Igunię.
Kiedy już dojechałem, pobiegłem do recepcji, by zapytać o moją córeczkę. W recepcji powiedzieli mi, że jeszcze jej nie przywieźli. Byłem zestresowany, nagle zobaczyłem moją żonę Annę, która prowadzi tutaj fitness dla kobiet po sześćdziesiątym roku życia. Była zdziwiona na mój widok, a ja opowiedziałem jej co się stało. W tej samej chwili lekarze przywieźli Igę, Anka nie mogła złapać oddechu. O mój boże, ona dostała zawału i upadła...
Od trzydziestu minut siedzę w poczekalni i czekam na informacje o dwóch najważniejszych kobietach mojego życia. Właśnie podszedł do mnie lekarz i zapytał czy jestem ojcem Igi. Odpowiedziałem mu, że tak, a on chciał potwierdzenia, więc pokazałem mu jej zdjęcie, które wyglądało tak:

     Chwilę później dostałem informację, że Anka nie żyje, załamałem się i dodatkowo nie wiedziałem co z Igą

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

     Chwilę później dostałem informację, że Anka nie żyje, załamałem się i dodatkowo nie wiedziałem co z Igą ...

——————————————————————————— Hejka kochani! Już za nami prolog. Zastanawiacie się co z Igą i jak potoczy się jej historia? Dajcie znać w komentarzach. Buziaczki.
M.E.

NobodylovemeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz