(Cała książka będzie pisana na ,POV, tylko ten prolog pisze w taki sposób. Miłego czytanka ^^)
Szesnastoletni Marek właśnie leżał na swoim łóżku i głaskał swojego królika. Dzisiaj miała do niego przyjść jego jedyna przyjaciółka Karolina. Dziewczyna od kilku tygodni olewała chłopaka bo znalazła sobie nowych znajomych.
Niewidomy chłopak wstał i poszedł do kuchni w której była jego matka.-Mamo. Mogę zadzwonić do Karoliny?- zapytał chłopak
-Jasne synku. Już ci numer wybiore- odpowiedziała miło i wyjeła telefonJego matka Barbara była miłą babką. Bardzo dbała o swojego syna zwłaszcza gdy rozwodziła się z mężem który zabrał jej drugiego syna Roberta. Barbara dbała żeby Marek nie popadł przez to w jakąś depresje.
Kobieta podała dzwoniący już telefon Markowi. Chłopak wziął telefon do ręki i przyłożył do ucha. Po trzech sygnałach dziewczyna wreszcie odebrała
-Halo?- zapytał Marek
-No hej. Co chcesz?- zapytała dziewczyna
-Miałaś do mnie przyjść. Pamiętasz?- zapytał lekko smutny chłopak
-Emmm a tak. Ale nie moge- odpowiedziała szybko
-Czemu?- dopytywał
-Bo... Jestem teraz ze znajomymi- odparła
-Okej. Rozumiem- odpowiedział chłopak
-Koncze. Pa- rozłączyła sięZawiedziony chłopak oddał telefon swojej rodzicielce
-I jak?- zapytała syna
-Nie przyjdzie. Jest ze znajomymi- odpowiedział chłopak z wymuszonym uśmiechem
-Nie martw się. Damy rade bez niej- odpowiedziała Barbara. Starała się pocieszyć syna -Właściwie zapomniałam ci powiedzieć że za dwie godziny przyjdzie Ewa z Łukaszem.Ewa ich sąsiadka która zaprzyjaźniła się z Barbarą bardzo lubiła Marka. Chciała by jej syn Łukasz zaprzyjaźnił się z Markiem.
-Ale Łukasz jest pewnie z Karoliną- odparł chłopak
-A może tym razem nie. Nie zamartwiaj się nią. Łukasz do ciebie przyjdzie- uśmiechneła sięChłopcy spotkali się raz w życiu kilka lat temu gdy Marek wraz z matką wprowadzali się do domu obok domu Wawrzyniaków. Łukasz nigdy nie był chętny na przychodzenie z matką do sąsiadki. Wolał iść ćpać i pić z ziomkami.
-Dobrze mamo. Ale my nigdy nie rozmawialiśmy. On mnie nie lubi- posmutniał chłopak
-Ależ skąd pomysł że cie nie lubi? Polubi cie jak porozmawiacie. Jestem tego pewna synku. Jade po jakieś ciastka do sklepu. Jedziesz ze mną?- zapytała
-Nie. Ja ide się położyć- odpowiedział i wszedł do swojego pokoju.Blondyn mimo wszystko bardzo przeżywał olewanie ze strony Karoliny. Nie rozumiał tego.
Gdy tylko usłyszał zamknięcie drzwi i odpalanie auta przez jego matkę z jego oczu polały się łzy. Było mu smutno że traci jedyną przyjaciółkę....
TYM CZASEM U ŁUKASZA***
Chłopak właśnie biegł do domu razem ze swoim przyjacielem Oskarem żeby zdążyć na wizytę u sąsiadów. Obiecał matce że z nią pójdzie i mimo wielkiej niechęci nie chciał zawieść rodzicielki. Zostało 30 minut a chłopak miał wziąć prysznic i się ogarnąć.
Nie interesował się sąsiadami. Wolał siedzieć ze swoją ekipą.Oskar był jego najlepszym przyjacielem. Bardzo lubiał Marka. Rozmawiał z nim kilka razy i jego zdaniem Łukasz i Marek byliby świetną parą. Oskar został poproszony przez Łukasza o towarzystwo. Zdaniem Łukasza gdyby poszedł tam sam, zanudziłby się...
Wtedy jeszcze nie wiedział że ten uroczy blondynek stanie się dla niego całym światem...______________________________________
MAM NADZIEJE ŻE JEST GIT. DO NASTEPNEGO. BAYOI
CZYTASZ
Hold onto me KxK
FanfictionNIE, NIE BEDZIE KONTYNUACJI. NIE KOMENTUJCIE TEJ KSIAZKI PLS. Z GÓRY DZIEKI^^ Pewien brunet postanowił pokazać niewidomemu blondynowi jak bardzo okrótny potrafi być świat... O tym jak szesnastoletni, uroczy blondynek poznaje osiemnastoletniego brune...