(Kocham refren tej piosenki dziękuje)
*POV ŁUKASZ*
Oskar powoli zbliżał się do Marka
-Stop!- krzyknąłem
Nie wiem co we mnie wstąpiło. Nie jestem gejem a Marek nawet mi się nie podoba ale myśl o rozdziewiczeniu ust Marka cholernie mnie kręciła.Momentalnie odepchnąłem Oskara od Marka i gwałtownym ruchem wpiłem się w usta Marka
Mmmmmm tego mi trzeba było
Znaczy nie! Nie jestem gejem. A on mi się nawet nie podoba.-Zassij się na mojej dolnej wardze skarbie- szepnąłem i powtórzyłem czynność. Czułem te miękkie wargi i poczułem jak Marek lekko odwzajemnia pocałunek
Teraz do mnie dotarło..! JAK JA GO NAZWAŁEM?!! SKARBEM?! aleeee do przyjaciół też się tak mówi heheMomentalnie oderwałem się od ust Marka i spojżałem na Oskara który piszczał w poduszkę. Jebany yaoista...
-Zakochałes się! Odepchnąłes mnie! Byłeś zazdrosny! O niego! O Marka hahaha aweeewwwe wiedziałem!- krzyczał
-Po prostu chciałem rozdziewiczyć jego usta. To źle? To i tak nic nie znaczy. A ty za to co powiedziałeś nic nie zobaczysz. Będę go uczył o tam- odparłemWziąłem Marka na ręce i ruszyłem szybkim krokiem do łazienki. Gdy przekroczyłem próg to zamknąłem drzwi na kluczyk
-Będziemy się lizać idioto i nic nie zobaczysz!- krzyknąłem przez drzwi do Oskara
-No ejjj- jęknął
Spojżałem na całego czerwonego Marka-Słodko się rumienisz ale to tylko nic nie znaczące pocałunki i słowa Marku. Staraj się robić to co ja. Na razie jest git- powiedziałem
Stał mi. Drugi raz tej nocy. Co to ze mną robi ehhh.
Przeniosłem Marka na parapet i stanąłem pomiędzy jego nogami-Jak coś zrobię źle to przepraszam- szepnął
-Spokojnie misiu. Nie stresuj się ok- szepnąłem i wpiłem się w te jego cudowne usta...
Słyszałem jak Oskar się dobijał ale teraz liczyła się tylko przyjemnośćMoże i go tym zranie ale od początku podkreślałem że to tylko zabawa.
Do pocałunku dołączyły języki
-Mmmm ach- jęknąłem gdy poczułem rękę Kruszela na moim penisie
-Stoi ci Łukaszku co? Hahha- zaśmiał się i podszedł do drzwi które otworzył i wyszedl zostawiając mnie z nie małym szokiem. Uśmiechnąłem się mimowolnie. Ojjj ten mały jest mega.
******-Tak cudownie- usłyszałem z ust Marka kiedy wszedłem do pokoju
-Co cudownie?- zapytałem
-No bo...- zaczął Marek lecz nie dane było mu dokończyć
-Zamkneliście się w łzience i nic nie widziałem wiec ty się nie dowiesz o co chodzi- przerwał Oskar
-No staaaary. Nie bądź takiii- odparłem
-No dobra!- pisnął podekscytowany -Markowi się podobało!- dodał a po chwili znowu miał ten swój yaoistyczny atak-Nic dziwnego. Ja zajebiście całuje więc no. Ale pamietajcie oboje że to nic nie znaczyło a ja mam dziewczynę która nie może się o tym dowiedzieć- powiedziałem z myślą o Karinie
-Spoko. Rozumiem- powiedział Marek
-Ide spać. Jeden będzie spał ze mną na łóżku a drugi niech nadmucha sobie materac. Sami się dogadajcie. Dobranoc- powiedział jakby zły...
Pewnie mi sie zdawałoJuż po chwili Marek spał a ja położyłem sie obok tego malucha
ALE TO TYLKO DLATEGO ŻE ŁÓŻKO JEST WYGODNIEJSZE I WOGÓLE-Ejj a ty co robisz?!- krzyknął Oskar lecz tak by nie obudzić małego blondynka.
-Sam nas shippujesz i jarasz się każdym dotykiem a więc bedziemy razem spali. Naciesz się tym widokiem- zaśmiałem się/
______________________________________
SORKI ŻE CHUJOWY I KRÓTKI. I SORY ZE KISSKI SĄ TAK SZYBKO ALE TO JEST POTZREBNE...
DXIEKI I DO NASTEPNEGO BAYOOO
CZYTASZ
Hold onto me KxK
FanfictionNIE, NIE BEDZIE KONTYNUACJI. NIE KOMENTUJCIE TEJ KSIAZKI PLS. Z GÓRY DZIEKI^^ Pewien brunet postanowił pokazać niewidomemu blondynowi jak bardzo okrótny potrafi być świat... O tym jak szesnastoletni, uroczy blondynek poznaje osiemnastoletniego brune...