4. Karyna

756 33 6
                                    

*Miesiąc później***

Siedziałem właśnie sam w moim pokoju. Od wizyty Łukasza i Oskara minął miesiąc. Oskar czasami mnie odwiedza ale Łukasz nie. Chyba mnie nie polubił. Kto chciałby się ze mną przyjaźnić phiii.

-Marku! Kolega do ciebie!- usłyszałem krzyk rodzicielki
Pewnie Oskar
Usłyszałem otwieranie drzwi
-Siema Oskar- powiedziałem marnie
-Co się stało księżniczko? Co to za ton?- usłyszałem.... Łukasza?
-Łukasz?- zapytałem
-Tak hahaha- zaśmiał się

-Cos się stało? Czy miałeś po prostu ochotę na zdradę swojej dziewczyny i przyszedłeś. Hm?- zapytałem
-Eeeeeee- usłyszałem

Po chwili poczułem jak materac obok mnie lekko się ugina a po chwili chłopak przysunął swoje usta do moich. Początkowo oddawałem pocałunek jednak po chwili dotarło do mnie że on ma dziewczynę
Odepchnąłem go lekko
-Masz dziewczyne- odparłem smutno

-Nieważne Mareczku. Ona nie jest tobą i nie ma takich cudnych usteczek- odparł przez co zapiekły mnie policzki

-Chciałem zaprosić cie na imprezke u mnie. W sensie oznajmiam ci że przyjdę po ciebie o 17. Ugadałem z twoją mamą- cmoknąl mnie w usta -do potem buraczku- zaśmiał się i wyszedł

Jednak ja dalej czułem jego miękkie i słodkie usta które mógłbym całować całymi dniami.

*
Siedziałem i czekałem na Łukasza który powinien wbić tu za 5 minut
-Tylko grzecznie tam Marku. Ja wrócę jutro wieczorem. Łukasz zostanie z tobą do mojego powrotu. Paaa- krzyknęła i wyszła. Tuz po jej wyjściu do mojego pokoju wszedł ktoś z impetentem

-Siema młody. Widzę że już gotowy!- krzyknął Łukasz
-Ta- warknąłem pod nosem i szybko do niego podszedłem. Gdy stałem blisko niego złączyłem nasze usta. Poczułem jak brunet się uśmiecha i oddaje pocałunek. Zaczeliśmy iść powoli do tyłu jednocześnie sie całując.

Po chwili upadłem na łóżko a Łuki zawiesił się nademną i ponownie złączył nasze usta w namiętnym pocałunku

***
Usłyszałem dzwonek telefonu Łukasza przez co oderwał się odemnie. Nie powinniśmy sie całować ale jego usta po prostu kuszą
-No czego?- zapytał po odebraniu
-Jak to dwadzieścia.... A nooo. Zaraz będziemy a co?- zapytał. Podniosłem się i zassałem na jego górnej wardze. Oczywiście brunet odwzajemnił chwilowo pocałunek
-Mhm- wymruczał zajęty moimi ustami

-Idziemy już- rozłączył się i padł na mnie całym ciałem nadal mnie całując





*****
Weszliśmy godzinę spóźnieni...
To nie moja wina tylko jego boskich ust...

-Co tak długo?- zapytał Oskar
-Nie ważne. Pijesz młody?- zapytał Łukasz
-Tak- uśmiechnąłem się







______________________________________
Sory ze krotki. Mam nadzieje ze się podobał. Do następnego. Bayoooo

Hold onto me KxKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz