- Wiadomości z ostatniej chwili. Komisariat policji, dwadzieścia pięć osób nie żyje. Nie było żadnych świadków ani śladów włamań, specjaliści twierdzą, że był to atak wewnątrz. Kamery zostały doszczętnie zniszczone nie pozwalając na zarejestrowanie twarzy mordercy. Bohaterowie przypuszczają, że może być to sprawka nowego złoczyńcy, który w zawrotnym tempie dorobił się tytułu największego przestępcy...
Niebieskowłosy chłopak wyłączył telewizor odwracając głowę w drugą stronę by spojrzeć na swojego sojusznika, któremu powierzał kilka swoich misji.
Prychnął cicho patrząc na jego zakrwawione ubranie i delikatny uśmieszek na twarzy.
Pomimo dwóch lat jakie spędzili w sowim towarzystwie i stali się bliskimi przyjaciółmi, Tomura dopiero teraz zrozumiał jak bardzo szmaragdowooki chłopak się zmienił, a ta wersja podobała mu się o wiele bardziej.
Midoriya, nazywany przez najbliższych Deku, od miesiąca stał na szczycie najgroźniejszych złoczyńców mimo, iż nikt nie znał jego pseudonimu oraz wyglądu co dawało mu dużą przewagę nad wszystkimi.
- Gdzieś żeś tak długo był, do cholery? - zapytał przyjmując od niego dokumenty, które były lekko poplamione krwią.
Niższy chłopak uśmiechnął się delikatnie i usiadł obok czerwonookiego przy barku, a chwilę później dostał szklankę z jego ulubionym trunkiem na co podziękował skinięciem głowy.
- Cóż, musiałem jakoś zbawić policję - uśmiechnął się psychicznie popijając alkohol - A przy okazji musiałem uratować swój tytuł najgroźniejszego zabójcy - wypił wszystko do końca patrząc na towarzysza lekko znudzony - Masz jakąś lepszą robotę? Dłuższą i wiele ciekawszą? - oparł głowę o rękę wpatrując się w przyjaciela.
Shigaraki zaczął intensywnie myśleć stukając małym palcem o blat. Nie miał nic szczególnego do zaoferowania zielonowłosemu, ale potrzebowali ludzi. Uśmiechnął się niewidocznie do piętnastolatka.
- W zasadzie to potrzebuje silnych ludzi, a że cały świat zna moją twarz nie mogę stąd wyjść - westchnął cicho i spojrzał na ostatnią deskę ratunku - A wiesz gdzie najlepiej znaleźć takich ludzi? - uniósł kąciki ust w górę, imitując tym gestem uśmiech.
Izuku wypił trunek do końca i posłał Tomurze ulotny uśmiech. Trwali przez chwilę w ciszy wpatrując się w siebie.
Młodszy chłopak rozciągnął się na krześle strzelając kośćmi po czym wstał z siedzenia.
- Zapowiada się ciekawe zadanie - gwiżdżąc odwrócił się machając na pożegnanie dwójce przyjaciół. Otworzył drzwi od opuszczonego baru ruszając do swojego miejsca zamieszkania z kapturem na głowie.
Wyciągnął z kieszeni czarnego płaszczu lizaka niedbale wyrzucając papierek wraz z kilkoma pozostałymi obok siebie. Zaczął iść dalej lecz nie na długo gdyż zatrzymał go krzyk.
- Podnieś to! - Izuku, lekko zdziwiony, odwrócił się za siebie patrząc na grupkę osób. Niektóre z nich kojarzył, większość była mu obca.
Zignorował okularnika, którego pamiętał z jednej walki Stain'a na której był, a całą swą uwagę skupił na synu drugiego w kolejce najlepszych bohaterów, który - mając obojętny wyraz twarzy i pusty wzrok wbity w nieznaną postać - stał za swoimi przyjaciółmi.
- Shoto Todoroki - szepnął na tyle głośno by można było go usłyszeć. Uśmiechnął się drobno patrząc na zdziwiony wyraz twarzy heterochromika - Mam nadzieję, że jeszcze się zobaczymy - odbił się od ziemi i po ścianach budynku wspiął się na dach jednego z nich.
CZYTASZ
×"What's your name, murderer?''× [𝙱𝚗𝚑𝚊|𝚅𝚒𝚕𝚕𝚊𝚒𝚗 𝙳𝚎𝚔𝚞 𝙰𝚄|𝚌𝚣.1]
Random'Nie jestem pewny, czy dalej zależy mi na zemście..' ××××××× 1# - 𝚅𝚒𝚕𝚕𝚊𝚒𝚗 [24.03.2020] ××××××× /Również polecam przeczytać hasztagi przed czytaniem/