! Brak korekty !
— Kaminari — zielonowłosy spojrzał poważnie na przyjaciela, który zaprzestał jeść i spojrzał na towarzysza ledwo słysząc go poprzez gwar panujący na stołówce.
Blondyn przełknął jedzenie marszcząc brwi w niezrozumieniu czekając, aż chłopak dokończy.
— Mamy dzisiaj coś ważnego do załatwienia w pracy — uśmiechnął się lekko do niego ukradkiem patrząc na, przyglądającemu się im, chłopakowi.
Drugi natomiast kiwnął głową w zrozumieniu i powrócił do jedzenia, co tuż za nim postanowił zrobić zielonowłosy.
Kaminari, z pozoru niewinny i głupiutki, pomagał Izuku w pracy, był jego prawą ręką. Zbierał wiele informacji w zadziwiająco szybkim tempie oraz jego teorie zazwyczaj były trafne.
Ten, z pozoru uprzejmy i niegroźny, chłopak miałby na swej liście miliony zabitych ludzi aczkolwiek Midoriya, który nie chciał by jego przyjaciel został wydalony ze szkoły poprzez problemy z prawem, załatwiał brudną robotę za niego albowiem Denki Kaminari nigdy nie myślał nawet o tym, by zostać najprawdziwszym złoczyńcą.
Od zawsze marzył by być bohaterem. Nie taki jak All Might, nie chciał go nawet przewyższać, chciał po prostu być kimś, kto będzie ratował wszystkich w potrzebie.
Izuku - który w przeciwieństwie do niego nienawidził bohaterów, uważając ich za fałszywych - zrozumiał to, a nawet polubił go.
Pracują ze sobą dwa długie, pełne dobrego humoru, lata. A ich przyjaźń, z dnia na dzień, stawała się silniejsza i o wiele swobodniejsza.
Midoriya spojrzał lekko smutnym wzrokiem na przyjaciela przypominając jego słowa sprzed dwóch lat. Westchnął cicho po czym dokończył swoje śniadanie podnosząc się z miejsca i, nie czekając na nikogo, poszedł przed siebie do sali lekcyjnej czując na sobie pożerający wzrok.
Dzwonek oznajmił początek lekcji. Cała klasa spojrzała na drzwi, które otworzyły się z hukiem.
Umięśniony mężczyzna wkroczył do sali przybierając na twarzy szeroki uśmiech powodujący odruchy wymiotne w zielonowłosym chłopaku.
— Witajcie dzieci! — wszyscy uczniowie, jak przystało, podnieśli się i przywitali z bohaterem — Zacznijmy lekcje. Weźcie swoje kostiumy, zrobimy dzisiaj mały pojedynek — mężczyzna uśmiechnął się gdy każdy rzucił się na swój strój po czym wyszli uradowani.
Midoriya w tłumie tego ludu dostrzegł znaną mu blond czuprynę przyjaciela i czym prędzej do niego podszedł zaczynając luźną rozmowę patrząc w iskierki szczęścia w oczach przyjaciela.
Zdawał sobie sprawę z spojrzenia, które niemiłosiernie go drażniło, ale starał się nie przejmować nim. Lecz mimo to po jakimś czasie odwrócił się natrafiając na dwukolorowe, zazdrosne tęczówki jednego z uczniów.
Uśmiechnął się jedynie widząc jak nieco speszony chłopak odwraca wzrok.
Czyli tak się sprawy mają?
Z uśmiechem szedł przed siebie ignorując nawoływania Denki'ego.
— Izu!-— wkurzony i zasmucony chłopak krzyknął głośno zwracając na siebie uwagę paru osób w tym zielonowłosego.
— Oh, przepraszam Denkiś, zamyśliłem się — podrapał się po karku udając niewiniątko na co towarzysz prychnął nieco, doskonale wiedząc, że ten kłamie.
Rozmawiając weszli do szatni zaczynając ubierać stroje będąc obok siebie.
Midoriya nastawiłam uszu słysząc jakąś ciekawą rozmowę. Jak się okazało był to Kirishima.
CZYTASZ
×"What's your name, murderer?''× [𝙱𝚗𝚑𝚊|𝚅𝚒𝚕𝚕𝚊𝚒𝚗 𝙳𝚎𝚔𝚞 𝙰𝚄|𝚌𝚣.1]
Random'Nie jestem pewny, czy dalej zależy mi na zemście..' ××××××× 1# - 𝚅𝚒𝚕𝚕𝚊𝚒𝚗 [24.03.2020] ××××××× /Również polecam przeczytać hasztagi przed czytaniem/