Per Karol
Znudziło mi się patrzenie cały czas na te posty ludzi wstałem z łóżka i poszedłem do kuchni, zrobiłem se kanapkę i zjadłem. Zobaczyłem godzine była 20:51 a Huberta jak nie ma tak nie ma ciekawe czy coś mu się stało w sumie mogło mu coś do tego łba dziwnego szczelić i coś se mógł zrobić. Po chwili do domu wrócił Ernest
-siema mordo co tam?
-a nic - odpowiedziałem
-Huberta dalej nie ma? może coś mu się stało?
-a co mogło mu się stać?
-no nie wiem stary wiesz jacy są niektórzy ludzie w Warszawie
-no wiem myślisz że coś mu się stało?
-moim zdaniem tak
-może jeżeli za godzinę nie wróć to go poszukam? -zaproponowałem
-no spoko jak chcesz ją idę na górę
-spoko ja se coś na laptopie zrobię
Ernest poszedł na górę a ja usiadłem na kanapie z laptopem i zacząłem sobie ogarniać miniaturkę do nowego filmu. Gdy skończyłem była 22:36 więc minęła ponad godzina a Huberta dalej nie ma, może co niego zadzwonię wyjąłem telefon z kieszeni wybrałem do niego numer i zadzwoniłem był sygnał ale nie odbierał.. Dobra bo to już nie jest śmieszne albo to jest jakiś słaby, żart Doknesa albo coś mu się stało. Wstałem z kanapy położyłem laptopa obok na kanapie i poszedłem na górę do Ernesta. Gdy byłem na górze Wszedłem do jego pokoju
-ej bo go dalej nie ma
-może do niego zadzwoń?
-dzwoniłem nieodbiera
Ernest wziął swój telefon i zaczął dzwonić lecz się to nie udało bo też nie odebrał
-co teraz zrobimy? - spytałem
- co mamy zrobić? musimy go szukać
-a co jeżeli Piotrek coś mu zrobił?
- weź twoje pomysły
-myślisz że on mógłby nic nie zrobić mu? zadzwoń do niego
-do kogo - spytał
-do zipka
Po chwili Ernest zadzwonił do Zipka i odebrał . Ernest wziął go na głośnomówiący
-halo zipek siema mam taką dziwne pytanie co ciebie
-jakie?
- może wiesz gdzie jest Hubert? - spytał Ernest
wiem, siedzi obok mnie - powiedział
-a dasz go?
-haaaalo - usłyszałem jego głos
-Hubert czemu nie odbierasz?
P:powiedz że nie mogłeś*powiedział cichym głosem *
Ej ej coś mi tu nie pasuje
-nieeee mogłem - powiedział jakby się czegoś bał
-naprnwo wszystko dobrze stary?
-taak
- no ok to siem
Po chwili Ernest się rozłączył
-Hubert jest w niebezpieczeństwie Ernest!
CZYTASZ
🚗 Zaczęło się że przyjechałeś DxD 🚗
De TodoTo miało być zwykle przyjechanie Huberta do bazy. Bohaterzy nie spodziewali się ze ich historia tak się rozwinie.