Wojtek:
Ciasteczka
Sam je dla Ciebie upiekł, ozdobił "maso-lukrem" (sam tak to określił, ponieważ nie był do końca pewien, czym je posmarował), przywiózł i wręczył. Z uśmiechem sięgnęłaś po jedno z nich, ale po pierwszym gryzie (a właściwie: próbie ugryzienia) mina nieco ci zrzedła, ponieważ ciasteczko było niesamowicie twarde. Z trudem zjadłaś je do końca, by nie zrobić chłopakowi przykrości.
Konrad:
Śniadanie prosto do łóżka
Noo... prawie. Pierwszym pomysłem Konrada było odwiedzenie Cię w Twoim mieszkaniu i przyniesienie Ci śniadania do łóżka, jednak musiał zrezygnować z tego pomysłu, gdy dowiedział się, że w swoje urodziny zaczynasz pracę z samego rana.
Około 8:00 chłopak przyjechał do magazynu MMS, w którym pracowałaś i akurat podczas przerwy na kawę podszedł do Ciebie, a obok filiżanki z parującym napojem położył malutki torcik udekorowany truskawkami. Potem złożył Ci życzenia i zjedliście razem. Uznałaś jego zachowanie za bardzo urocze.
Kilka dni później przez przypadek Miłosz wygadał się, że to on zrobił torcik na zlecenie Konrada, który totalnie nie grzeszył talentem kulinarnym. No tak... to byłoby zbyt idealne 😂
Cody:
Paznokcie
Od ponad tygodnia narzekałaś, że nie możesz umówić się na żaden termin ze swoją kosmetyczką. W urodzinowy poranek chciało Ci się płakać, ponieważ wieczorem zaprosiłaś kilkoro znajomych na małe przyjęcie w swoim mieszkaniu, a Twoje paznokcie były w okropnym stanie. Około 10:00 usłyszałaś dzwonek do drzwi. Zdziwiona otworzyłaś i ujrzałaś przed sobą Cody'ego, a zaraz za nim swoją kosmetyczkę. Okazało się, że chłopak w ramach prezentu urodzinowego umówił Cię na usługę w domu i sam ją opłacił, dodatkowo dostałaś mały pakiecik do pielęgnacji paznokci i dłoni.
Super niespodzianka, szkoda tylko, że kosztowała Cię tyle stresu... Za to paznokcie wyszły zjawiskowo.
Zboro:
Bukiet kwiatów
Dzień Twoich urodzin zawsze był dla Ciebie zwykłym dniem, nigdy nie świętowałaś w szczególny sposób, dlatego bardzo zaskoczył Cię widok Piotrka z przepięknym bukietem kwiatów, ogromnym uśmiechem na ustach i masą przepięknych życzeń, w trakcie których rozpłakałaś się jak dziecko.
Miłosz:
Bilet na Slayera
Twoja relacja z Miłoszem była nieco inna niż z resztą ludzi. Rozumieliście się ze słów, mieliście taki sam styl ubierania i taki sam gust muzyczny... Kiedy w dzień urodzin wręczył Ci bilet i obwieścił, że zaprasza Cię do spędzenia koncertu razem, od razu rzuciłaś mu się na szyję, krzycząc z radości.
CZYTASZ
Preferencje || Felivers
RandomWitam w kolejnej pracy dotyczącej Felivers! Tym razem do tematu podchodzimy na luziku i tworzymy swoją własną historię na podstawie tego, którego z chłopców byśmy "wybrali". Mam nadzieję, że nowy pomysł przyjmie się dobrze i zapraszam do czytania...