Z mojego słodkiego snu obudziła mnie..... woda na twarzy..wstałam jak oparzona i zaczęłam szukać sprawcy.
- zabije cie Patecki!!!- wzięłam pierwszą lepszą poduszkę do ręki i zaczęłam nią okladać chłopaka.
Zaczęliśmy gonitwe po pokoju. On przede mną uciekał a ja go okladałam poduszkami. W pewnym momencie o coś się potknełam. Kiedy miałam lądować ma twardej ziemi poczułam ręce na tali. Podniosłam głowę do góry i ujrzałam Kube.- dziękuję- wstałam ma równe nogi- A teraz wypad muszę się ubrać-dodałam i wypchnełam go do wyjścia z pokoju a sama poszłam do garderoby po ciuchy. Wzięłam jakiś zestaw i poszłam do łazienki.
Makijażu nie robiłam a włosy zostały tylko rozczesuje i rozpuszczone. Zeszłam na dół gdzie siedzieli prawie wszyscy domownicy.- cześć wszystkim- usiadłam na podłodze obok Krzycha
- cześć Nacia- odpowiedzieli hórem
- Natka twoja dawna dyrektorka ośrodka mówiła że masz tatuaż- zaczoł Karol
- ehh...tak mam - pokazałam im moją rękę- coś jeszcze ci o mnie mówiła?-Spojrzałam się ma brata
- coś tam jeszcze wspominała ale najbardziej chciała wcisnąć mi tę dziewczynę z toną tapety- powiedział
- taa Vanesse to ona każdemu chyba chciała wcisnąć - zaśmiałam sie
Wszyscy na moją wypowiedź zaśmiali się. Jak się później okazało Patecki dostał za wyzwanie obudzenie mnie. Po południu razem z Werką szłam ma zakupy. O godzinie 15 byłyśmy pod jedną z galeri w Krakowie. Wysiadlyśmy z auta i poszłyśmy do wejścia. Jedno głośniej stwierdziłyśmy że najpierw pójdziemy do Sinsaya. Wyszłyśmy z niego z dwoma torbami. Później szłyśmy po kolei sklepami. A na sam koniec poszłyśmy do maka. Zamuwiłyśmy drwala z frytkami.
- Natka a ty to masz chłopaka ?-spytała się
-....Nie nie mam - teraz przypomniał mi się Dylan.
Tak w skrócie Dylan to mój były który mnie zgwałcił. To właśnie przez niego zrobiłam siebie tatuaż.
- jak to ?przecież jesteś taka śliczna - powiedziała
- Tak to na prawdę nie mam chłopaka dziękuję- uśmiechnęłam się
- a miałaś kiedyś?- na to pytanie uśmiech z twarzy mi zszedł
- miałam ale nie chcem o tym gadać wracamy ?-spytałam cichym głosem
Tsa niby taka pyskata a na wspomnienie o chłopaku robi się cicha.
- coś się stało?powiedziałam coś nie tak ?-zasypała mnie pytaniami
- nie chcem o tym gadać wracamy -spytałam ponownie
- Tak - zabrałyśmy swoje rzeczy i poszłyśmy do auta
Weszlyśmy do różowego wozu i Werka odpaliła je. Po godzinie byliśmy w domu. Zabrałam swoje rzeczy i weszłam do środka. Zostawiłam buty i weszłam do salonu. A tam......
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wiem wiem jestem dziwna. Mam nadzieję że nie zanudziłam
CZYTASZ
Siostra Friza Dziewczyna Pateca
AcakKarol dowiaduje się że ma 16-sto letnią siostrę która mieszka w domu dziecka. pewnego dnia udaje się do ośrodka. odnajduje ją. chce wynagrodzić jej te lata które nie mogła spędzić z nim. jak potoczy się los naszej bohaterki po wprowadzeniu się z oś...