Otworzyłem swoje oczy.
To dzisiaj - dzień zemsty.
Wstałem z łóżka i poszedłem do mojej kuchni. Zaparzyłem kawę i przygotowałem jajecznicę z bekonem. Usiadłem na krześle i przysunąłem się do stołu. Na dworze padał śnieg. Szkoda, że i tak niedługo się roztopi. Odblokowałem swój telefon i jeszcze raz odczytałem wiadomość od Rosji.
Rosja
Hej! Jutro o 18 robimy z Ame domówkę z okazji tego, że jesteśmy razem. To był pomysł USA, nie mój. Wiesz, że nie lubię takich rzeczy tak samo jak ty, dlatego zrozumiem jeśli nie będziesz chciał przyjść, ale Ame kazał się zapytać, więc: przyjdziesz?
Akurat nie mam żadnych planów.
Mogę Ci potowarzyszyćDzięki! Ratujesz mi dupę. Przynajmniej będzie można z kimś pogadać
Spoko, a kto będzie?
Na pewno Japonia, Kanada, Niemcy i Czechy. Ma przyjść więcej, ale nikt poza nimi i tobą jeszcze nie odpowiedział na wiadomość
To widzimy się jutro o 18
Tak, do zobaczenia
Tę wiadomość wysłał do mnie wczoraj, co znaczy, że dzisiaj wieczorem się spotkamy.
Normalnie bym nie szedł. Po co miałbym zmuszać się do czysto teoretycznej rozmowy z innymi krajami? I tak pewnie stałbym cały czas w kącie i patrzył jak rusek się upija. Co właściwie jest dość zabawne, zważając na fakt, że potem podbija nachlany w trzy dupy do USA, który nienawidzi, gdy on pije. Naprawdę nie wiem, jak oni zostali parą.
Idę na domówkę tylko po to, żeby zrealizować pierwszy punkt w planie.
CN i Rzesza znęcali się nade mną od lat. Nienawidzę ich i Niemiec. Chce zemsty.
Niemcy się we mnie podkochuje, więc wykorzystam to przeciwko niemu:
• zagadam do niego na imprezie u Rosji,
• rozkocham go w sobie,
• będę udawał najlepszego partnera,
• po kilkunastu dniach (lub dla lepszego efektu dłużej) bycia razem rozstanę się z nim.
Plan idealny. Wiem, że w porównaniu do tego, co oni mi zrobili to nic, ale myślę, że śmieszne będzie się nim trochę zabawić.
Odłożyłem talerz do zlewu i poszedłem do pokoju się ubrać. Wybrałem czarny golf i ciemno-niebieskie jeansy.
Tak długo czekałem na ten dzień. Na idealną okazję, kiedy spotkam się z tym nazistą. Akurat Rosja go zaprosił, więc nikt nie będzie nic podejrzewał. Szczerze mówiąc, wolałbym wytoczyć z nim wojnę, ale z trudem muszę przyznać, że to nie miałoby sensu. Jest ode mnie silniejszy, ale nie mądrzejszy, dlatego będzie myślał, że naprawdę go kocham.
- Idiota - powiedziałem sam do siebie i cicho zaśmiałem się pod nosem.
To będzie zabawne... Właściwie to nie tylko chce go zranić, nawet jeśli emocjonalnie, ale też chcę go wykorzystać. Mógłby mi kupować różne rzeczy, albo mógłby mnie chociażby podwozić do różnych miejsc. Owinę go sobie wokół palca. Niemcy taki jest - zrobi wszystko, o co prosisz, o ile ładnie się uśmiechniesz. Przecież on nie jest ani trochę asertywny.
Udałem się do łazienki by umyć zęby.
Niestety mój plan ma jedną wadę. Będę musiał udawać, że go kocham i być z nim. Co znaczy, że również będę musiał: prawić mu komplementy, przytulać się, chodzić z nim na randki, miło się do niego odnosić, nie daj boże całować i chuj wie, co jeszcze. Ale jego złamane serce jest tego warte. Mam tylko nadzieję, że nie wyskoczy z inicjatywą seksu, bo chyba bym się zabił gdybym musiał to z nim zrobić.
Wyplułem pastę do zlewu i otarłem usta ręcznikiem. Spojrzałem w swoje odbicie w lustrze.
Czas na zemstę.
I jak się wam podoba pierwszy rozdział? Szczerze mówiąc długo zbierałam się, żeby go napisać. Nie wiem czy ktoś w ogóle to przeczyta, ale jeśli tak to będzie mi bardzo miło.
Lubię Niemcy, ale mają pojebany język, który brzmi jakbyś chciał kogoś zabić.
CZYTASZ
Plan idealny
Short StoryZranili mnie. Najpierw Cesarstwo Niemieckie potem Rzesza. Od lat się nade mną znęcali. Teraz przyszła pora na mój ruch. Plan jest prosty: Wiem, że Niemcy już dawno jest we mnie zakochany. Więc dlaczego nie wykorzystać to przeciwko niemu? Mogę go w...