Rozdział 6

2.7K 145 90
                                    

Obudziłem się usłyszawszy pewien denerwujący dźwięk. Szybko wyłączyłem urządzenie wydające te okropne odgłosy i wstałem z łóżka. Patrzę na zegarek a tu co? 6:01. Godzina po prostu idealna na wstawanie. (wyczuj ten sarkazm) Prędko wykonałem poranną rutynę i miałem zejść na dół gdy przypomniało mi się coś. Dzisiaj spotkanie z Mistrzem!

Zbiegłem do "części" kuchennej prawie zabijając się na schodach. Tam czekał już Tomura i Kuro ze śniadaniem.
- Cześć! - powiedziałem entuzjastycznie.
- Ta, siema - mruknął Shiga-san i powrócił do wcześniej wykonywanej czynności, mianowicie oglądania TV. Dymek postawił na blacie jedzenie i powiedział.
- Zjedz to, a za dwie godziny pójdziesz do mistrza.
- Hai. Nie mogę się doczekać! (tak jak ja na następne rozdziały z niektórych książek^^ ~ dop. Aut.)
Zanim jednak zacząłem jeść zapytałem.
- Tomura-san? Mogę nazywać cię starszym bratem?
Ten chyba zakrztusił się powietrzem bo zaczął kasłać i prychać.
- C-Co?!
- No proszę... - zrobiłem minę zbitego psa i czekałem na rezultat mego czynu.
- N... No dobra...
- Dziękuję Aniki! - powiedziałem i zacząłem pałaszować jedzenie.

Gdy skończyłem udałem się do mojego pokoju by ponownie zobaczyć były strój mojego nowego idola, Williama. Będąc przed szafą przypominało mi się że nie umyłem zębów więc szybko to zrobiłem i spowrotem stanąłem przed meblem z ciuchami. Otworzyłem go i gdy już miałem wziąć ten piękny zestaw ubrań to zauważyłem jeszcze pewne ciuchy leżące w kącie złożone w kostkę. Wziąłem je i okazało się że to były... Inne stroje. Były też maski. Naprawdę ładne. I już wiem co zrobię.
Przymierzyłem wszystkie komplety jakie tam były. A kiedy skończyłem okazało się że musimy iść już do mistrza. Strasznie się podekscytowałem. Szedłem właśnie z Kuro i Anikim ciemnymi korytarzami. Nagle oboje się zatrzymali.
- Niestety, dalej musisz iść sam - Shiga powiedział niechętnie.
- Za tymi drzwiami czeka na ciebie mistrz. Zachowuj się przyzwoicie.
- Jasne, Kurogiri
- Dobra, idź już.
- Pff... - prychnąłem.
Z małą trudnością otworzyłem wielkie, metalowe drzwi. Od razu zauważyłem odwrócony fotel w którym ewidentnie ktoś siedział.
- Podejdź, Izuku Midoriya. A raczej Williamie. - powiedziała postać.
Posłusznie wykonałem polecenie. Zrobiwszy to fotel przekręcił się przodem do mnie. A tam siedział... Ziemniak?!
- Pan Ziemniak! - zawołałem nie zdając sobie sprawy do kogo mówię.
- Z-ziemniak? - osoba nazwana kartoflem była chyba zakłopotana.
- A-ah przepraszam ale...
- Nie musisz się tłumaczyć. Trochę się zdziwiłem bo zwykle nikt tak do mnie nie mówi. Ale do rzeczy. Wiesz kim jestem, prawda?
Z tych emocji na chwilę zapomniałem do kogo tu przyszedłem. O nie!
- A-All for One, tak? - moje dobre pierwsze wrażenie właśnie legło w gruzach.
- Yhym.
- P-przepraszam za moje zachowanie.
- Nic nie szkodzi. Powiedziałeś Tomurze że chcesz do nas dołączyć. Wiem także iż to on cię tu zaprosił. Albo powinienem powiedzieć uratował i tu przyniósł.
- Hai. Mógłby Pan powiedzieć czemu mnie Pan tu wezwał?
- Jaki tam pan. Mów mi tak jak każdy.
- Dobrze mistrzu.
Jeżeli chodzi o wezwanie... Nie masz daru, mam rację?
- Tak.
- Jako twój nauczyciel chciałbym zapewnić ci jak najlepsze warunki d..-
- Nie mówisz prawdy, mistrzu.
- A więc jesteś inteligentny. Masz rację. Chcę dać Ci dar byś był silniejszy. Skoro dołączyłeś do Ligi to będziesz musiał dostosować się do moich rozkazów. Potrzebuję armii by obalić tych nędznych bohaterów. Lecz wiedz że mimo twego przejścia na ciemną stronę (mocy xD) to nie mogę tak po prostu ci zaufać. Więc licz się z tym że dopóki nie dasz dowodu swojej lojalności to nie będziemy mówić ci o wszystkim. A teraz do rzeczy. Chcę dać tobie dar. Mogę podarować Ci taki jaki tylko sobie wymarzysz póki ja jestem w posiadaniu takowego quirk. Więc czy masz jakieś wybrane?
- Myślałem o tym trochę. I doszedłem do wniosku że chyba jakieś mam. Ale najpierw chciałbym się dowiedzieć jaki dar miał złoczyńca o imieniu William Blackout.
- Hmm... Czyli Tomura ci powiedział. Dobrze. Jego quirk nazywało się...

.................................................................

W tym momencie skończyła mi się wena XD. Jak tylko wymyślę nazwę dla quirk to zabiorę się za pisanie kolejnego rozdziału. I jeszcze pytanie. Chcecie bym pisała ilość słów czy uważacie że jest to kompletnie niepotrzebne? To tyle.

Papa~🍑

Mroczna Przeszłość | Villain Deku [Wolno Pisane (i to bardzo)]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz