Rozdział 9

2.1K 140 28
                                    

Obudziłem się słysząc równomierne pikanie. Domyślam się iż jestem w szpitalu. Rozejrzałem się po pomieszczeniu. Wszędzie ta biel.
~ William... ~
- Mistrzu?
~ Tak. Ale mała uwaga. Mów do mnie w myślach, okej?~
~ Dobrze.~
~ Słuchaj. Jestem pewien że policja będzie chciała wypytać cię o Ligę. Dlatego będziesz musiał wcisnąć im jakąś historyjkę. Tylko zapamiętaj ją by w razie czego powiedzieć ją też innym wścibskim.~
~ Myślałem że to oczywiste. Ale jasne, zastosuję się do tego.~
~ Jeżeli możesz coś z tym zrobić to najlepiej by było gdybyś mieszkał sam.~
~ Jest możliwość iż oddadzą mnie pod opiekę matki.~
~ Hmm... To by było nawet lepsze.~
~ Masz jakiś plan, mistrzu?~
~ Tak. Zdrowiej bo niedługo zaczynamy treningi. Do usłyszenia.~
~ Do usłyszenia.~ zakończyłem.
Więc teraz muszę wymyśleć jakąś bajeczkę, hmm? Nie ma sprawy.
Przez 10 minut miałem spokój i w tym czasie zdążyłem trochę podrasować wymyśloną przeze mnie historię. Nagle drzwi się otworzyły.
- Oh. Obudziłeś się już. - bardziej stwierdził niż zapytał jakiś gostek w białym kitlu, chyba lekarz.
- K-kim pan jest? - udałem przerażenie
- Nie bój się. Jestem doktorem a ty jesteś w szpitalu. Zostałeś tu przywieziony wczoraj w godzinach przedpołudniowych.
- Czyli to wczoraj to... Nie był sen? - uśmiechnąłem się sztucznie.
- Tak. Niedługo przyjdzie policja. Będą chcieli cię przesłuchać.
- Powiem co wiem.
- Cieszę się. Poproszę by nie naciskali na ciebie. Powinni być za 5 minut więc przygotuj się, dobrze?
- Hai.
Po tej krótkiej wymianie zdań wyszedł. Miałem małe pytanie które chciałem przedyskutować z mistrzem ale nie do końca wiedziałem jak jak się z nim skontaktować, więc zacząłem nawoływać w myślach.
~ Mistrzu.
~ Mistrzu!
~ MISTRZU!
~ Tak, Williamie? ~ usłyszałem
~ Eto... Mam pewną wątpliwość.
~ Co takiego cię zadręcza?
~ Czy mogę powiedzieć policji wasze imiona?
~ Możesz wspomnieć o Tomurze i Kurogirim ale o mnie możesz powiedzieć tylko tyle że słyszałeś głos z telewizora.
~ Dobrze, dziękuję.
"Transmisja" zakończyła się idealnie z wejściem do pokoju policjantów.
-Cześć mały. - zaczął pierwszy przyjaźnie - Jak masz na imię?
-W-Izuku Midoriya -prawie powiedziałem im moje nowe imię, ale w porę ugryzłem się w język.
- Ja jestem Kazuni a ten drugi to Ral - chciałbym abyś powiedział co się działo kiedy cię porwali .
Wcisnąłem im ckliwą historyjkę a w niektórych momentach nawet delikatnie łkałem dla "prawdziwości" tych słów. Gliny pocieszały mnie a potem jeden z nich oznajmiajmił że największe rany zostały już wyleczone więc za parę dni będę mógł wyjść ze szpitala. Najpierw chcieli żebym po opuszczeniu tego miejsca poszedł do bezpiecznego miejsca gdzieś na komisariacie, lecz ubłagałem ich by pozwolili mi zostać z moją mamą. Ale i tak przydzielą mi psychologa. Kiedy wyszli westchnąłem. Nie mogę doczekać się wyjścia ze szpitala. Usłyszałem pukanie.
- Proszę! - powiedziałem trochę zmęczony. Do pokoju weszła pewna znana mi z widzenia babcia.
- Recovery Girl?
- Tak - rzekła z miłym uśmiechem. - przyszłam tu by cię uzdrowić. - Podeszła do mnie i ucałowała w czoło.
Mimo że stałem się senny to jednak byłem zadowolony.
- Może nie powinnam ci tego mówić ale... Lekarze wykryli w twoim ciele zalążek jakiegoś daru. Słyszałeś żeby złoczyńcy mówili o tym?
- R-raczej tak. Podobno wykształcili u mnie sztuczny quirk. W rozmowach nazywali je jako "dark wings".   - odparłem - Wspominali coś o jakiś skrzydłach i cieczy którą mógłbym kontrolować według woli. Ale nie jestem pewien co to znaczyło. - skłamałem
- Rozumiem.
- A... Kiedy będę mógł opuścić to miejsce?
- Ze szpitala wyjdziesz najwcześniej pojutrze. A teraz odpoczywaj. - powiedziała kobieta i wyszła.
W momencie gdy miałem już zasypiać to zacząłem się zastanawiać. ~Pojutrze? Już gdzieś to słyszałem...
Nagle mnie olśniło. Przecież dzisiaj jest to pojutrze. Dziś miałem iść z Shigarakim po meble do nowego pokoju. Mam nadzieję że nie zapomniał. Z tymi myślami zasnąłem.

.................................................................

Haj pipul!
Gomen że rozdział jest krótki i że musieliście tak długo czekać! Obiecuję że kolejny będzie dłuższy. Niestety nie dysponuje zbyt dużą ilością czasu wolnego więc nie robię nadzieji że rozdział będzie w tym miesiącu.

~583 słów~

To tyle

Papa~🍑

Mroczna Przeszłość | Villain Deku [Wolno Pisane (i to bardzo)]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz