upadek, ruchansko, szpital

1.7K 28 18
                                    

leon i emma byli wkurzeni, ze pawel na historii znow dostal dwie szostki wagi 5 za nic wiec postanowili zrobic napad na kiwizu. po skonczonych lekcjach zdecydowali sie pojsc za kiwizu i gdy nikt nie bedzie widzial spuscic mu lomot.  szli za nim w bezpiecznej odleglosci, zauwazyli, ze wchodzi do sali od edb. stali przy drzwiach i nagle uslyszeli dziwne odglosy jakby zarzynali jakas swinie. uchylili drzwi i zobaczyli cos czego nikt widziec nie chcial. krzykneli i zaczeli uciekac a ostatnie co widzieli to jak kiwizu puszcza pawla.







☆.。.:*・°☆.。.:*・+18!!°☆.。.:*・°☆.。.:*
kiwizu wchodzac do sali widzial juz nagiego pawelka, ktory z rozlozonymi nogami lezal brzuchem na lawce. kiwizu zachlysnal sie az powietrzem na ten widok a w jego spodniach brakowalo juz miejsca. rozpial rozporek i zsunal spodnie wraz z bokserkami a jego pyton w koncu wylazl na wolnosc.

-mam nadzieje, ze nie musze cie rozpychac- powiedzial do pawla zblizajac sie do niego z kutasem na wierzchu.

-sam to zrobilem gdy na ciebie czekalem daddy- szepnal zawstydzony pawelek.

kiwizu wsadzil w jego ciasna dziurke swojego weza i ruszal biodrami by sprawic sobie jak najwieksza przyjemnosc. nie podobala mu sie fa pozycja wiec oparl pawla o stol i dalej go rznal. niespodziewanie drzwi od sali sie otworzyly a w nich ukazala sie dwojka najgorszych uczniow. puscil pawla a ten spadl ryjem zahaczajac o rog stolu. kiwizu szybko zalozyl spodnie i biegl za gagadkami ale nie zdazyl bo ci byli juz w autobusie, ktory odjechal. wrocil do swojego babyboy'a by dokonczyc to co zaczal ale zauwazyl, ze pawelek lezy nieprzytomny na podlodze a wokol jest krew. przypomnial sobie, ze jest a sali od edb wiec znalazl apteczke i nakleil na leb swojego maluszka plasterki w ksiezniczki, ktore niewiadomo jak sie tam znalazly. wzial chlopca na rece jak panne mloda i ruszyl do auta by zawiezc go do szpitala. rzucil go na tylnid siedzenie i zakryl kocem by nikt nie widzial jego malego siuraka. niczym odrzutowiec pojechal do szpitala. w polowe drogi przypomnialo mu sie, ze nis skonczyl zabawy analnej z pawelkiem wiec zatrzymal auto na poboczu i wslizgnal sie na tylnie siedzenie. obrocil pawla tak by latwo bylo mu wejsc do jego ciasnej jaskini. zsunal spodnie i szybkim ruchem wszedl w pawelka i penetrowal jego ciasnote tak dlugo az sie w nia nis spuscil. zapial spodnie usiadl znow za kierownice i tym razem pojechal prosto do szpitala. chcial jak najszybciej pozbyc sie pawla bo potrzebowal w domu w pobawic sie w wikingow. rzucil go pod drzwi szpitala i odjechal w sino dal do swej willi.






sory za jakies bledy lub literowki ale wazniejsza jest tresc niz jakies durne slowa elo

PawizuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz