kiwizu zapomnial na chwile o pawelku i szkole i o tym, ze jest w niej nauczycielem i caly dzien ruchal sie z wikingiem. wieczorem gdy bolal go juz siurak od ciaglego ruchania wikinga polozyl sie a wikinga zrzucil przez okno. przypominalo mu sie, ze zostawil na dole telefon i niczym spiderman zeskoczyl z schodow na dol. patrzy a tam milion smsow i nieodebranych polaczen. pomyslal sobie, ze spierze pawlowi dupe za to bo go wkurzal ten maly gnoj by sie historii pouczyl a nir wydzwanial. zadzwonil do pawelka i mowi
-we ty sie ogar maly patafianie
-ale daddy- jeknal pawelek bardzo smutny
-nie ma ale maly kutasie, ruszaj dupe i ucz sie historii bo jutro cie pytam elo szpetny bachorze
i rozlaczyl sie a pawelek byl bardzo bardzo smutny.
następnego dnia w szkole pawelek zostal przepytany i dostl 3 szostki za zle odpowiedzi. na koniec dnia kiwizu zabral go do siebie bo mial plany wobec pawelka
☆.。.:*・°☆.。.:*・18!!!°☆.。.:*・°☆.。.:*
wzial go na ramie jak worek ziemniakow i pobiegl do lazienki tam rzucil pawelkiem a ten glowa walnal o kafelki ale cieszyl sie, ze daddy znow chce sie z nim ruchac.
-sluchaj gnoju, masz byc posluszny- powiedzial kiwizu
-dobrze d-daddy- sapnal juz podniecony pawelek
kiwizu poklepal go po glowie i rozerwal jego ubrania bo nie chcialo mu sie uzywac zamka lub guzikow po co to komu. wszedl ze swoim baby boyem do kabiny prysznicowej i wlaczyl ciepla wode. wszedl w jego nierozciagnieta ciasnote na co pawelek sie poryczal bo wiedzial, ze nawet sie juz nis wysra. daddy rznal go jak swinie a gdy skonczyl spuscil sie na jego dupe. umyl go dokladnie i bylo mu troche zal pawelka bo mogl go rozciagnac zanim go wyruchal a tak z dupy krew mu leci. totalna porazka jak wyspa totalnej porazki. pawel wybaczyl zdrade z wikingiem bo kovhal daddy bardzo mocno. wtulil sie w swojego opiekuna i zadzwonil do matki, ze zostaje na noc u kolegi bo musi sie uczyc do historii. kiwizy dumny jak paw dal z liscia pawlowi a ten momentalnie zasnal. zaniosl go do lozka i okryl kocykiem w rozowe pandy. spali wtuleni w siebie. mniam
