| 1 |

1.6K 43 15
                                    

Nazajutrz

P o v  L e x y
Aktualnie jestem w swoim pokoju i właśnie się obudziłam, myślę że powinnam wstać z łóżka i zejść na dół zjeść jakieś śniadanie i się przywitać z resztą domowników ale no tak szczerze trochę mi się nie chce. Dobra Lexy it is what it is.

Wstałam z łóżka i kierowałam się do łazienki, ogarnełam swoją poranną rutynę i wzięłam prysznic, ale jak to ja musiałam czegoś zapomnieć, ubrań..
Owinełam się w ręcznik i wyszłam z łazienki i moim oczom ukazał się Marcin.

L: Marcin?! Co ty tutaj robisz
M: Emm chciałem się zapytać czy pojechałabyś ze mną na śniadanie do McDonalda, pukałem ale nie słyszałem odpowiedzi i myślałem że coś ci się stało czy coś podobnego.
L: Do Mcdonald's? (Powiedziałam z uśmiechem)
M: No t..
L: JEDZIEMY (Powiedziałam nie dając mu dokończyć)
Tylko daj mi się ubrać frajerze
M: Dobra to czekam w kuchni gnojku (Uwielbiamy sobie razem dogryzać, oczywiście dla żartów)

P o v  M a r c i n
Zeszłem na dół aby poczekać na dziewczynę i zastałem w niej Stuarta i Julię Kostere.
J: Hejka Marcin, mógłbyś dziś nagrać ze mną Q&A na mój kanał? Myśle że to mógłby być dobry film na rozpoczęcie projektu.
M: No jasne spoko nie ma problemu tylko kiedy?
J: No tak jakoś o 15?
M: Ok to się widzimy

Do kuchni weszła Lexy

L: To co? Jedziemy?
S: Gdzie jedziecie gołąbeczki
(Lexy i Marcin spojrzeli się na siebie i wyraźnie było widać że chciało im się śmiać)
L: Żadne gołąbeczki hahah, jedziemy do domu!
J: Do McDonalda?
L: Do McDonalda
S: Mogę się zabrać z wami?
M: Wiesz mógłbyś aleee

Wziąłem Lexy jak pannę młodą i szybko z nią uciekłem do samochodu. Jak już weszliśmy do samochodu zaczęliśmy się głośno śmiać.

L: Ty jesteś głupi czy głupi
M: Udam że tego nie słyszałem
L: Aj tam

Po kilkunastu minutach dojechaliśmy do McDonalda.

L: Chyba wezmę drwala i frytki zakręcone, a ty?
M: Ja to samo kochana
L: Spierdalaj
M: Aha? Okej? (Wiedziałem że Lexy powiedziała to dla żartów ale udawałem obrażonego)
L: Eeej no Marcin, ja żartowałam (Szturchnęłam go za ramie)
M: Wiem wiem hahaha, chciałem zobaczyć twoją reakcje.

Wybraliśmy stolik i po chwili dostaliśmy jedzenie, nie mogłem się na nią napatrzeć.. Czułem że moje uczucia do niej rosną, Lexy poprosiła mnie abym zrobił jej zdjęcie na instagrama.
L: Marcin, weź mi zrób zdjęcie na instagrama, chce mieć chociaż jedno zdjęcie z domu na pamiątkę.
M: Ty to masz pomysły.

Zrobiłem kilka zdjęć swojej twarzy zamiast niej i dałem jej przejrzeć. Kiedy zauważyła że zamiast niej zrobiłem sobie zdjęcia zaczęła się śmiać w niebo głosy  i na koniec dodała

L: Fuck u Marcin
M: Dobra dobra kończ jedzenie bo muszę załatwić jeszcze kilka spraw na mieście a potem jeszcze nagrać film z Julką.
L: Nie masz dla mnie w ogóle czasu! Ciągle tylko słyszę Julia Julia Julia! Mi już ani troche czasu nie poświęcasz! (Rzuciła tacą na ziemie i wyszła z McDonalda)

P o v  M a r c i n

Nie wiedziałem kompletnie jak mam się zachować i dlaczego Lexy się tak zachowała. Posprzątałem bałagan który Lexy narobiła i wyszedłem za nią z restauracji. Kiedy wyszedłem, zauważyłem Lexy która się znowu śmiała mi w twarz i powiedziała

L: Hahahhah, teraz to ja moge się nazwać Dubiel! Ale cie wkręciłam.
M: Ha ha ha, zemszczę się za to, zobaczysz!
L: Bitch mówisz coś? Czy to mucha jakaś lata

Spojrzałem się na nią próbując zachować poważny wyraz twarzy, ale jak Lexy się na mnie spojrzała to zaczęliśmy się śmiać. Kiedy skończyliśmy spojrzeliśmy na siebie i zaczęliśmy się do siebie zbliżać ale nagle zadzwonił telefon Lexy.

Omg Stuart czego on ode mnie chce
L: No halo Stuu co tam?
S: Słuchaj Lexy mogłabyś przyjechać do domu? Nie ma kto się zająć Xavierem bo wszyscy gdzieś powychodzili a ja muszę jechać odebrać mamę z lotniska.
L: Dobra już jedziemy, a jak długo mam się nim zająć?
S: Nie mam pojęcia o której Kacper wróci do domu, on da ci znać ale pewnie do wieczora.
L: Dobra baiii
S: Narka!

M: Czego chciał Stuart?
L: Chce abym się zajęła Xavierem bo nie ma kto się nim zająć a dom zaraz będzie pusty.
M: Ok, to jedziemy.

Kilkanaście minut później

M:Dobra naraska ciapo, przyjadę do domu pewnie jakoś pod wieczór z Julią.

(Wcześniej Julia napisała mi wiadomość że zmieniła plany na filmu nagramy go w galerii)

L: Babene babenee, trzymaj się.

————————
ROZDZIAŁ NIE SPRAWDZANY
———————-

Jak to się rozkręciło| Lexy x MarcinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz