3.Dziwne uczucie

33 2 11
                                    

Seokjin pov

Leżałem w tym szpitalu już kilka dni. Wiele razy przychodził do mnie Pan lekarz Namjoon. Bardzo go polubiłem. Kilka razy bardzo dziwnie czułem się w jego towarzystwie. Czułem jakby rumieńce na twarzy. Mam tylko nadzieję że się nie zakochałem. Jestem gejem ale NIE MOGŁEM SIĘ ZAKOCHAĆ W MOIM LEKARZU. KURWA PO PROSTU NIE MOGŁEM. Ale on jest cholernie przzystojny. Za chwilę miałem kolejnie badania kontrolne i dzisiaj miałem się dowiedzieć kiedy mam operacje na tego pierdolonego krwiaka. Usłyszałem jak ktoś otwiera drzwi. Oczywiście wiedziałem kto to. Mój jakże ulubiony lekarz
-Dzień dobry doktorze
-Proszę mi mówić Namjoon- podał mi rękę na co troszkę się się zawstydziłem. Uścisnąłem jego dłoń po czym odpowiedziałem
-Ja jestem Seokjin. Więc Namjoon mógłbyś mi powiedzieć kiedy odbędzie się operacja?-zapytałem
-Myślę że za około półtora tygodnia musimy zobaczyć czy twój stan się poprawi. Co prawda siniaki sie zagoiły...
-Ale ja chcę już wyjść z tego szpitala!!! Ja mam jeszcze przyjaciół i rodzinę- nie wytrzymałem przerwałem mu i rozpłakałem się a Namjoon podszedł przytulił i poglaskał mnie po plecach. CZEKAJ CO SIE WŁASNIE STAŁO?!

Namjoon pov

Gdy płakał zrobiło mi się to żal. Przytuliłem go i pogłaskałem po plecach. Sam nie wiem po co to zrobiłem ale chcialem to trochę uspokoić
-Seokjin stres może odbić się na twoim zdrowiu (autor.Namjoon i jego wykłady o zdrowiu XDD)
A tak poza tym twoi przyjaciele czekają na Ciebie na korytarzu mam ich zawołać?-zapytałem
-Jeśli możesz-odpowiedział-i dziękuję ci że mnie uspokoiłeś.
-Drobiazg-powiedziałem i zawołałem ich do niego. Nie wiem czemu czuję się dziwnie przy Seokjinie. Przy nim czuję się trochę zawstydzony. Tak jakbym się zakochał. Nawet nie jestem pewien do mojej orientacji. A co dopiero mowa o zakochaniu. Muszę się nad tym poważnie zastanowić.

Yoongi pov

Gdy czekaliśmy przed salą Jina zastanawiałem się o czym mogą tak dyskutować. Podszedłem do drzwi i zauważyłem jak przytula się z lekarzem. Ooo czyżby nasz Seokjin się zakochał? Gdy zastanawiałem się nad tym lekarz do nas podszedł.
-Możecie do niego wejść ale uwazajcie. On nie może się denerwować
-Dobrze to wy idźcie a ja poczekam-powiedziałem
-Ok-odpowiedzieli. Gdy poszli chciałem porozmawiać z lekarzem na temat zdrowia Jina
-Doktorze co się dzieje z Jinem?-zapytałem
-Na razie jest dobrze. Siniaki się zagoiły i wszystko idzie bardzo dobrze. -powiedział a ja zobaczyłem w jego oczach jakby smutek?
- A co miał Pan na myśli gdy mówił Pan o tym że Jin nie może się denerwować?-zapytałem oczekując odpowiedzi a lekarz westchnął o powiedział ze smutkiem w głosie
- Proszę Pana Pana kolega na krwiaka w mózgu i będzie trzeba to operować.
- Co?!-zaskoczony krzyknalem a ludzie patrzyli na mnie jak na psychola. Jin nie może mieć krwiaka.Moja mama zmarła przez krwiaka. Miała operacje ale nie udało im się jej odratować i zmarła. Miałem wtedy 10 może 11 lat.- Ale on nie może mieć krwiaka moja mama zmarła właśnie przez niego- łzy napływały mi do oczu. Chciałem się rozpłakać
- Bardzo mi przykro. Proszę być dobrej myśli. Robimy wszystko co w naszej mocy-powiedział że współczuciem
-A kiedy na się odbyć operacja?-Nie odpowiedział mi bo chłopaki wyszli z sali Kima
- Nie wejdziesz do niego?-zapytał Jimin
-Nie. Przyjdę jutro-odpowiedziałem młodszemu ze smutkiem
- Co ci powiedział lekarz?-spytał zmartwiony Hoseok
-Powiedział ż-że J-Jin ma k-krwiaka i b-będą to operować - powiedziałem i rozplakalem się. Hobi podszedł i mnie przytulił.
-Nie to kurwa niemożliwe ,Yoongi przecież twoja mama umarła przez krwiaka-powiedział Raw
-Dobra nie róbmy scen w szpitalu porozmawiamy o tym w domu.-oznajmił Kook
-Lekarz mi powiedział że operacja ma się odbyć za półtora tygodnia-odwróciłem się i zobaczylem Jina
-Jin!!-Przytuliłem go i wprowadziłem to do sali
-Chłopaki idźcie do samochodu a ja zaprowadze go to sali-powiedziałem o dałem Chimowi kluczyki
-Ok-odpowiedzieli chórem
-Jin j-ja nie miałem pojęcia...-nie dokończyłem bo chłopak przytulił mnie.
-Spokojnie będzie dobrze. -powiedział i uśmiechnął się
-Dobra to ja lecę wracaj do zdrowia papa-pomachałem mu i wyszedłem z sali.

Hej to kolejny rozdział sorki że tak późno ale nie miałam czasu. Jak są jakieś błędy to przepraszam ale pisałam to w pośpiechu. Do nastepnego. ❤❤

Ty i ja||Namjin [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz