Jin pov
Nie wiem co mam zrobić. Po wczorajszym dniu po wyzaniu Namjoona mam totalny mętlik w głowie. Za chwila ma tu przyjść Taehyung. Może mi powie co mam zrobić. Jest 11:13. Chłopak ma przyjść za 30 minut więc postanowiłem ubrać się w to(bez zegarka jakby coś)
Gdy się ubrałem do sali wszedł Tae. Uśmiechnął się do mnie a ja odwzajemniłem gest i następnie usiadł na krześle obok łóżka.
-Hejka Jin co u ciebie?-zapytał radosny
-To co zawsze alien tylko musisz mi pomóc - zwróciłem się do chłopaka na co ten spoważniał
-O co chodzi wal śmiało-oznajmił
-Bo wczoraj rozmawiałem z tym moim lekarzem i ...
-I co?-zapytał zaciekawiony
-On powiedział że się we mnie zakochał a ja go p-pocalowałem
-Wow Jin to wspaniale i co jesteście razem?
-Nie narazie nie
-Kurwa Jin to na co ty jeszcze czekasz. Mam pomysł zawołaj go a ja ukryje się za drzwiami. Porozmawiaj z nim na temat tego co stało się wczoraj-wytłumaczył mi
-Ale Taehyung to nie jest takie łatwe jak ci się zdaje-nagle zobaczyłem jak mój lekarz idzie do sali
-Japierdole idzie tu chowaj sie-krzyknąłem do niego a on pobiegł do łazienki i schował się za drzwiami
-Dzień dobry -uśmiechnął się przyjaźnie a potem usiadł na krześle
-Posłuchaj Namjoon muszę z tobą poważnie porozmawiać
-Co się stało? Chcesz porozmawiać na temat wczorajszego wieczoru?-zapytał
-Tak po pierwsze chciałem cię przeprosić za ...
-Nie musisz mnie przepraszać rozumiem cię - powiedział patrząc na mnie
-Dziękuję -usmiechnąłem się
-Posłuchaj Jin. Nie wiem jak to zrobić. Chodzi o to że od dawna mi się podobasz i chciałem cię zapytasz czy zostaniesz m-moim chłopakiem?-zapytał. Chciałem płakać ze szczęścia ale musiałem się powstrzymać. Zerknąłem w stronę Tae a on tylko kiwał głową na tak.
-Namjoon kocham Cię i chcę żebyś był przy mnie każdego dnia. Więc tak-Chłopak uśmiechnął się a potem złączył nasze usta w namiętnym pocałunku. Taehyung patrzył na mnie wzrokiem "brawo stary". Gdy oderwaliśmy się od siebie poczułem mocny ból głowy. Słyszałem tylko krzyki Tae i Namjoona a potem zobaczyłem ciemność.Taehyung pov
Oglądałem całe zajście. Byłem taki dumny z mojego przyjaciela. Całowali się i Gdy oderwali się od siebie Jin stracił przytomność. Wbiegłem do sali jak oparzony i od razu zacząłem wypytywać lekarza o całe zajście
-Doktorze co z nim?-zapytałem że łzami w oczach
-Kim Pan jest?
-Jestem przyjacielem Jina co z nim do kurwy jest?!!-wściekły biłem pięściami w ściany
-Idziemy operować Pana przyjaciela z krwiakiem pewnie coś się stało
Co?! -płakałem nad łóżkiem Jina. Strasznie się o niego martwiłem
-Przepraszam muszę już iść go operować. Proszę być dobrej myśli
Ja już idę dowodzenia-wyszedłem z sali cały roztrzęsiony i zadzwoniłem do Yoongiego. Odebrał po trzech sygnałach. Był rozespany pewnie to obudziłem ale teraz pieprzyc to
-Halo Tae obudziłeś mnie co jest aż takie ważne że mnie budzisz?
-Jin ma operacje coś się stało z jego krwiakiem-płakałem do słuchawki a Min tylko przeklnął
-Dobra zaraz tam będziemy do zobaczenia-rozłączył się a ja płakałem jak małe dziecko. Jin musi to przeżyć jest dzielny. Wierzę w to. Krążyłem po korytarzu i czekałem na jakieś wieści. Minęło 30 minut a chłopaków nadal nie było. Nagle z sali wyszedł Namjoon. Płakał. Bałem się najgorszego. Modliłem się tylko o to żeby Jin był ciągle żywy
-I c-co doktorze czy on żyje?
-B-bardzo mi przykro ale nie udało mi się go uratować. On nie ż-żyje-płakał i przeklinał
-To moja wina-powiedział zapłakany
-To nie twoja wina ale niestety nie da się już nic zrobić. On odszedł-powiedziałem. Nagle do sali wszedł chłopcy. Ja tylko rzuciłem się na Hoseoka i płakałem jak nigdy dotąd.Hoseok pov
Weszliśmy do szpitala. Byłem cały roztrzęsiony. Jin właśnie miał operacje i nie wiadomo czy przeżyje. Widziałem jak Tae rozmawia z lekarzem a potem begnie do mnie. Był cały zapłakany podobnie jak lekarz. Przytulił się do mnie i rozpłakał się. Obawiałem sie najgorszego
-Co się stało Tae?-zapytałem a on popatrzył na mnie
-Jin n-nie żyje-gdy to powiedział nie mogłem się pozbierać do kupy. Reszta chłopaków stała jak wryta. Po chwili wszyscy włącznie z Namjoonem płakali. Yoongi płakał. Tae i Kook płakali a Jina już z nami nie było. Nie mogę w to uwierzyć. Mój najleprzy przyjaciel odszedł.Namjoon pov
Dzień pogrzebu
Szliśmy właśnie za trumną Jina. Jeszcze przed tym całym zajściem zgodził się być moim chłopakiem a teraz widzę jak niosą go w trumnie. Nigdy sobie tego nie wybacze. To ja to operowałem i przeze mnie umarł.Po pogrzebie rozmawiałem jeszcze z Tae i Hobim. Rozmawialiśmy tylko o Jinie i jakie chwile z nim przeżyliśmy po skończonym dniu poszedłem spać myśląc o swoim zmarłym chłopaku.
Hejka bardzo smutny ten rozdział. Płakałam gdy to pisałam. Napiszcie wasze uczucia po przeczytaniu tego rozdziału. Do następnego pa pa❤💜👋
CZYTASZ
Ty i ja||Namjin [ZAKOŃCZONE]
FanfictionMoja nowa opowieść. Zawiera: -Wulgaryzmy -Zmieniony wiek postaci Mam nadzieję że się spodoba❤