(Hiddlesworth)
(Tak btw dla tych którzy nie wiedzą lub im sie myli
Tom Hiddleston grał Lokiego
Chris Hemsworth grał Thora)Tom siedział na parapecie w kuchni czekając aż Chris w końcu przyjdzie. Mieli zaplanowane, że dzisiaj gdzieś w końcu wyjdą po dwóch tygodniach nie widzenia się. Tom odczuwał teraz jedynie radość z tego spotkania i z tego, że w końcu zobaczy Chris'a, lecz wcześniej to nie dawało mu spokoju, ponieważ odczuwał on tylko smutek... tak jakby za nim tęsknił. Ale w końcu się zobaczą więc jest jakiś plus. Zszedł z okna patrząc na zegar. Zostało 15 minut. Postanowił zrobić sobie herbaty i coś jeszcze zjeść. Wszystko minęło szybko, a Tom w końcu usłyszał upragniony dźwięk dzwonka.
Perspektywa Toma
Chyba przyszedł. Wstałem i poszedłem do drzwi. Otworzyłem je, a przede mną stał Chris. Był uśmiechnięty, a i nawet poza tym było widać, że jest szczęśliwy. Krótko sie przytuliliśmy na przywitanie gdy nagle usłyszałem:
Chris: idziemy czy coś jeszcze robisz?
Tom: yh tak możemy już iść, tylko wezmę klucze
Wróciłem do pokoju i wziąłem klucze. Nagle napłynęły do mnie wszystkie wspomnienia z tych dwóch tygodni kiedy się z nim nie widziałem. Cały czas myślałem o nim. Nie miałem nic innego w głowie tylko on. Przez pierwsze dwa dni myślałem, że to tylko jakaś tęsknota za przyjacielem, ale potem odkryłem coś innego... Coś nowego. Czy ja się w nim zakochałem?
Ta relacja nawet nie była taka wcale jedno stronna, bo zauważyłem też trochę inne zachowanie Chris'a. Był taki.. milszy? Bardziej szczery..? Sam nie wiem jak to nazwać. Ale chyba żaden z nas nie miał na tyle odwagi by to sobie nawzajem wyznać.Gdy wróciłem do miejsca gdzie stał Chris, zamknąłem drzwi (na klucz też) i oznajmiłem, że już możemy iść. Minęło kilka minut, a już prawie byliśmy na miejscu. (Mieli iść gdzieś do jakiejś pizzerii czy gdzieś tam, nie wiem xd) Czasami kiedy szliśmy obok siebie nasze ręce się dotykały i to było trochę.. stresujące.
Jesteśmy na miejscu. Po długim namyślaniu się co wziąść postanowilśmy zamówić (nwm daj se jakąś nazwe pizzy, którą lubisz czy coś xd) (nazwa) i coś do picia.
Chris poszedł zamówić, a ja siedziałem przy stoliku taki jakby zmieszany. Nikogo nie było w pizzerii więc to może dlatego tak się dziwnie czułem.(Time skip)
Minęło dużo czasu i w sumie można uznać wszystko za udane. Zaczynało się robić ciemno, a my wracaliśmy do mojego domu. Mimo spędzonego czasu nadal mi go brak.. chociaż idzie obok.
Tom: Chris?
Chris: tak?
Tom: tak sobie myślę czy...eee.. zostałbyś u mnie na noc?
Chris: jasne
Ta krótka odpowiedź wydała mi się dziwna, ale i tak się cieszę, że chce zostać. Była już 21:48 gdy wróciliśmy do domu. Chris został w salonie, a ja poszedłem do kuchni po coś do jedzenia. Zaparzyłem herbatę, zrobiłem kanapki i wróciłem do salonu. Gdy usiadłem obok niego tak jakoś zaczęło mi się wydawać, że on jest nagle taki.. nieśmiały? Pff, ta jasne.
Włączyłem telewizor, przełączałem kanały, ale i tak nic ciekawego nie znalazłem więc go po prostu wyłączyłem.
Po jakimś czasie zjedliśmy kanapki i wypiliśmy herbate, a ja nagle zaczynałem się nudzić. Chris siedział obok nadal taki jakiś nerwowy, że aż wyciągnął telefon i zaczął przeglądać jakieś posty na instagramie pewnie żeby sie odstresować.
A może to ten czas?
Może powinienem-Tom: ..Chris?
Wyłączył i schował telefon do kieszeni patrząc na mnie pytająco oczekując mojej wypowiedzi. To ten czas.. ale i tak się stresuje.
Tom: bo wiesz.. Przez ten ostatni czas ja.. zaczynałem coś czuć do Ciebie
...
Chris... kocham CięChris patrzył na mnie zaskoczony, a ja już prawie nie wytrzymałem, bo zbierało mnie na płacz.
Chris: przez ten czas nawet zrozumiałem to bardziej, a bałem się tobie to wyznać. Kocham Cię
Te słowa wywołały nowe uczucie.. nagłe szczęście, które tak jakby usunęło mój strach i smutek. Nie mogłem się powstrzymać i rzuciłem się na Chris'a mocno przytulając go. Chris odwzajemnił przytulanie, a potem się pocałowaliśmy.
650 słów i przepraszam, że kończę w tym momencie :')
Pa
CZYTASZ
Thorki one shoty (czasami Hiddlesworth też będzie)
FanfictionJak sama nazwa mówi: one shoty