9

2.5K 141 495
                                    

// Perspektywa Darwina //

Siedziałem sam patrząc się w niebo, gdy nagle coś zawibrowało.

- hm? Gumball zapomniał telefonu? - podniosłem go i sprawdziłem co to za wiadomość.
To była odpowiedź na komentarz.

"Dziękuje ❤️❤️"

Nie mogłem się powstrzymać i kliknąłem w powiadomienie. To było zdjęcie profilowe jakieś dziewczyny. Zjechałem w sekcję komentarzy.

Komentarz Gumball'a: Jaka piękność 😍❤️

Potem zobaczyłem, że dają sobię serduszka pod każdymi zdjęciami. Zaczęło mnie uciskać w brzuchu. Co to za uczucie?

Miała na imię Milena. Była eh... Okej. Profilowe bez filtra i tony makijażu było totalnie inne niż te właśnie z nim. Jakby dwie różne osoby.

Wstałem i włożyłem telefon do kieszeni. Poszedłem na lekcje nie czekając na powrót Gumball'a.

Reszta dnia w szkole zeszła bardzo szybko. Stałem zamyślony oparty o słup czekając na Gumball'a.

- Eheheh... Przepraszam Darwin, że nie wróciłem na przerwie. Byłem z kimś i straciłem poczucie czasu - powiedział Gumball drapiąc się z tyłu głowy.
- Kto to jest? - spytałem po czym rzuciłem mu jego telefon z otwarta stroną. Ledwo co go złapał.

- Oh to Milenka. - odpowiedział.

Milenka? Do mnie mówi pełnym imieniem.... I nigdy nie chciał mówić zdrobnieniami...

- I z tą "milenką" byłeś w bibliotece?
- Eh... Tak...? - odpowiedział zakłopotany.
- Rozumiem. - zacząłem iść w stronę domu ze spuszczoną głową przy czym grzywka zakrywała mi oczy.

Nie odzywałem się do niego przez całą drogę. Po jakimś czasie doszliśmy do domu. Poszedłem szybko na górę i wskoczyłem na swoje górne łóżko. Położyłem się i odwróciłem twarzą do ściany.

- Serio masz zamiar się o to obrażać? - spytał poirytowany Gumball. - Już nie mogę przyjaciółce powiedzieć, że ładnie wyszła?
- Powiedzieć, że ładnie wyszła...? To nawet nie było do tego podobne! I jeszcze te serduszka i buźka jakbyś dostał jakieś ekstazy na jej widok... - powiedziałem wkurzony.

- I co serduszek też nikt mi nie może dać ani wysyłać ze mną? - dopytał zdenerwowany.
- Myślałem, że to raczej oczywiste..
- Powiedz jak się uspokoisz. Idę, bo się umówiłem na spotkanie. Pa - wyszedł i trzasnął drzwiami.
- Też cię kocham... - wyszeptałem. Z oczy zaczęły mi lecieć łzy, a od bólu skuliłem się jeszcze bardziej.

Nawet nie pamiętam kiedy zasnąłem. Obudziłem się zapłakany w środku nocy. Byłem nadal w ubraniach. Spojrzałem w dół. Gumball już spał. Zdjąłem bluzę i spodenki. Nie chciało mi się przebierać, więc po prostu zostałem w koszulce. Rzuciłem ubrania na podłogę i poszedłem spać dalej.

Nie miałem ochoty nawet wstawać rano. Gumball'a oczywiście już nie było. Znowu mnie zabolało...to szybki przeszywający głęboki ból w sercu przez który w ułamku sekundy, gdy jest zbyt silny powoduje zawroty głowy, czasami mdłości. (Pozdro dla wszystkich co go też doświadczyli).

Szybko zebrałem się do szkoły. Gdy byłem już przy wejściu zauważyłem Gumball'a i jakąś dziewczynę. Czyżby ta "Milenka"?

Wszyscy którzy szydzili z naszego związku podeszli do nich i przyjaźnie z nimi rozmawiali... Śmiali się razem... Czułem się totalnie niepotrzebny, więc poszedłem w stronę wejścia do szkoły. Nikt mnie nawet nie zauważył.

Na lekcji cały czas byłem zamyślony. Nie uważałem ani trochę. Chciałem pogadać z Gumball'em i nawet zacząłem coś mówić, ale do klasy wparowała ta "milenka" i wzięła go gdzieś łapiąc za ramię. Byłem wkurzony. Okropnie wkurzony.

Gumwin (Gumball x Darwin)  [zakończone] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz