Dwa

674 47 12
                                    

Znajdowałem się w gabinecie. Kończyłem wlasnie rozmowę z doktorem. Był to mężczyzna w średnim wieku, wyglądał dziwnie znajomo, ale postanowiłem nie zaprzątać sobie tym głowy.

-Obawiam się, że musimy mieć pana pod stałą kontrolą. Nie potrafię stwierdzić, co się stało. Żeby podać diagnozę, muszę zlecić dodatkowe badania.

-Dobrze, dziękuję. Mam nadzieję, że to coś pomoże.

Nacisnąłem klamkę i wyszedłem z pomieszczenia.

-Co powiedział?- spytał zaciekawiony Luka.

-Nic, zlecą mi jakieś badania i to na razie tyle.

Czułem się nieco dziwnie kiedy emocje już opadły. W końcu jakiś czas temu dowiedziałem się, że mam chłopaka. Co teraz będzie? A jeżeli nigdy nie wróci mi pamięć?

-Nie przejmuj się Adriś, przejdziemy przez to.

-Słuchaj, wiem, że dzieje się coś dziwnego, ale naprawdę jestem teraz zagubiony. W jakim stanie jest Paryż? Władca ciem pokonany? I jakim cudem nie mieszkam już z ojcem?

-Z dobrych wieści to tyle, że poprzedni władca ciem został pokonany przez ciebie i biedronkę. Nie jest jednak kolorowo. Mamy teraz do czynienia z nowym posiadaczem miraculum motyla. A co do tego gdzie mieszkasz, nasze miasto zmieniło się dosyć znacznie po porażce poprzedniego antagonisty. Ludzie, w tym twój ojciec, zrozumieli, że życie jest krótkie. Pogodził się z odejściem twojej matki i zamieszkał razem z Nathalie w skromniejszym apartamencie. Oboje akceptują twój związek ze mną i nareszcie zaznałeś zasłużoną odrobinę spokoju w życiu. Tak w dużym skrócie, nie chce ci teraz mieszać w głowie.

-Łał, nie wpadłbym na to. A wiadomo coś o tym poprzednim władcy ciem?

-Nie za wiele. Podobno jego tożsamość  znają tylko biedronka i czarny kot. Jednak z naszym kotkiem, teraz trochę bardziej skomplikowana sprawa.

-Biedronka? Co u niej? Wiadomo może kim jest?

Luka trochę skrzywił się i jakby od niechcenia odburknął:

- Nie... nic, z resztą nieważne. Chodźmy lepiej do domu.

Przez całą drogę milczeliśmy i bynajmniej nie miałem odwagi tego przerywać. W domu atmosfera odrobinę się rozluźniła. Luka stał przy małym aneksie kuchennym i gotował wodę na herbatę.  Akademik to akademik ale widać, że ten był całkiem przyzwoity i przypominał raczej kawalerkę. Jednak całe życie byłem przystosowany do życia w zamknięciu i dostatku.

Patrzyłem na jego sylwetkę od tyłu siedząc znudzony na kanapie. Myślałem nad tym, jak mogłem się w nim zakochać. Nigdy o nim raczej w ten sposób nie myślałem. Interesowały mnie dotychczas tylko i wyłącznie biedronka i Kagami- od jakiegoś czasu faktycznie coś zgasło w naszym związku. Nie potrafiłem kochać jej w ten sposób. Była ze mną od dzieciństwa i chyba nie umiałem patrzeć na nią jak na partnerkę i miłość życia.

Z zamyślenia wyrwały mnie gwizd czajnika i głos Luki:

-Też się napijesz?

-Chętnie- posłałem mu smutny uśmiech.

W moich uszach brzmiał odgłos stukania łyżeczki o dno kubka.

-Poczekaj, zaraz wracam. Gdzie jest toaleta?- spytałem

-Na korytarzu prosto i w lewo, pierwsze drzwi.

Stojąc w łazience powoli rejestrowałem w lustrze upływ czasu. Urosłem przynajmniej parenaście centymetrów, a moje włosy stały się ciemniejsze. Zauważyłem też lekki zarost i nieco większe worki pod oczami. Ochlapałem twarz wodą i przy okazji przepłukałem nią usta. Muszę przez to przejść.

Szedłem korytarzem i nagle usłyszałem za sobą głos.

-Adrien!

Odwróciłem się i ujrzałem ciemnowłosą, śliczną dziewczynę. Była ubrana w czerwoną bluzkę, czarną spódniczkę, oraz buty których nazwy czy typu, nie potrafię określić. To była Marinette. Pobiegłem w jej stronę i podniosłem ją do góry.

-Tak się cieszę, że cię widzę! Co robisz tu tak późno?- krzyknąłem z radości.

-Dobrze, miło cię widzieć Adriś, nie jest wcale tak późno i postanowiłam wpaść. Tylko jedna sprawa, czy mógłbyś już mnie odstawić z powrotem?

-Jasne Mari, ale muszę ci coś powiedzieć. Chodźmy już. Przygotuj się na szczegóły.

-Okej..? Tylko przypominam, że nadal masz mi oddać tamte dwadzieścia euro i tymi czułościami nie sprawisz, że zapomnę.

-Nie mamy czasu- krzyknąłem z entuzjazmem ciągnąc moją towarzyszkę do drzwi.

-Adrien, spokojnie!

Remember me || LukadrienOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz