Wzięłam je do rąk i...
*
*
*... nagle po całym pokoju przeszedł czerwony blask.
Nie wiedziałam co się właśnie dzieje.
Bardzo się bałam.
Po chwili pojawiło się czerwone w czarne kropki robalo podobne coś.
Byłam przerażona.
Ma- Ratunku lata tutaj mysz albo robal albo myszo robal!
Ti- Spokojnie Marinette. Jestem...Nie dokończyła bo jej przerwałam.
Ma- Skąd znasz moje imię?!
Ti- Wszystko ci wytłumaczę tylko się uspokój
Ma- Jak mam być spokojna jak po moim pokoju lata dziwna istota!
Ti- Nie jestem dziwną istotą tylko kwami
Ma- Kwami?
Ti- Tak. Może zacznijmy od początku. Jestem Tikki i z moją pomocą przemienisz się w super bohaterkę
Ma- W super bohaterkę? Przecież się nie nadaje. Jestem niezdarna i taka do niczego
Ti- Nie prawda jesteś niesamowitą dziewczyną o wielkim serduszku
Ma- Może i tak
Ti- Nie może tylko na pewno. Dobra przejdźmy dalej twoja moc to ,,Szczęśliwy Traf" a potem masz tylko 5 minut do przemiany zwrotnej. Nadążasz?
Ma- Chyba tak
Ti- Musicie pokonać super złoczyńcę i złapać złe stworzenia które potocznie nazywają się akumy a potem je oczyścić
Ma- Ale ,,musimy"? Chyli nie będę sama?
Ti- Nie twój partner nazywa się Czarny Kot
Ma- O mój boże ale to wszystko dziwne. Jeszcze godzinę temu byłam zwykłą nic nie znaczącą Marinette a teraz mam być super bohaterką? Nie wiem czy dam radę
Ti- Wierzę w ciebie, że ci się uda
Ma- Dzięki. A co mam zrobić żeby się przemienić w super bohaterkę
Ti- Wystarczy, że powiesz ,,Kropkuj"
Ma- Kropkuj? A-a-a Tikki co się że mną dzieje?Po chwili moje zwyczajne ciuchy zastąpił obcisły czerwony w czarne kropki lateksowy strój.
Wyglądałam tak:
👇👇👇
Ma- Tikki słyszysz mnie?! Chcę z powrotem swoje zwyczajne ciuchy! Nigdzie się nie wybieram!Odpowiedziała mi głucha cisza.
Nagle usłyszałam HUK.
Szybko podbiegłam do okna i wyjrzałam przez nie.
To co tam zobaczyłam nie przechodzi nawet ludzkie pojęcie.
Stał tam wielki kamienny stwór i pustoszył miasto.
Bosz i ja mam niby z nim walczyć.
Trudno raz się żyje.
Zahaczyłam moim Jojo o jeden z budynków i wyskoczyłam przez okno.
Chwilę później skakałam z budynku na budynek.
Wszystko byłoby super gdyby nie to, że straciłam panowanie nad bronią i zaczełam lecieć w dół.
Jak tak spa dałam zauważyłam jakąś na dole postać.
Boże zaraz ja zmiażdżę.
Ma- Uwaga niezdarna leci!
Szybko zamknęłam oczy i czekałam jak nastąpi ból.
Ale dziwne nic takiego się nie pojawiło.
Powoli uchyliłam powieki i zauważyłam jak wiszę z kimś do góry nogami.
W takiej oto pozycji:
👇👇👇
Ja od razu wiedziałam kto jest moją ofiarą.To mój nowy partner w czarnym lateksie.
Kiepskie pierwsze wrażenie.
Bardzo kiepskie.
*** Hejka! I jak wrażenia. Wiem, że na razie przynudzam ale muszę jakoś napisać początek. Obiecuje, że będzie jeszcze dużo fajnych a zarazem ciekawych scen. Akcja rozwinie się jakoś w połowie. Więc wyczekujcie. Dzisiaj dzień kobiet więc z tej okazji rozdział. Życzę z całego serca wszystkim dziewczyną dużo zdrowia i uśmiechu 😀. Mam do was jeszcze pytanko chcielibyście żebym napisała perspektywę Adriena? Piszcie w kom. Do następnego. BAY ❤
CZYTASZ
Wybacz mi ten jeden raz
Acţiune-Marinette -Hm...? -Wybacz mi -Za co? -Za to, że cię pokochałem Do moich oczu napłynęły łzy. -Adrien... Więcej wam nie zdradzę czytajcie książkę a nie opis. 18+ ⭐- gwiazdkujcie 💬- komentujcie