Perspektywa Adriena
Rano obudziłem się po 7.
Wstałem z łóżka i poszedłem do łazienki się umyć.
Jak już z niej wyszedłem ubrałem się i wyczesałem włosy.
Po paru minutach byłem już gotowy.
Wziąłem plecak i zszedł na dół.
Oczywiście gdybym nie natknął się na rodziców to bym umarł.
Em- Cześć słońce. Jak tam?
Ad- Co cię to
Ga- Wyrażaj się synu
Ad- A spierdalaj
Em- ADRIENIE! Nie tak cię wychowaliśmy z ojcem!Nic więcej nie udało mi się usłyszeć bo wyszedłem z domu.
Nie chciałem ranić rodziców ale już mnie się nie da zmienić.
***
Jak już miałem wejść na posesję szkoły zauważyłam jak jakiś staruszek się przewrócił i nie może dosięgnąć do laski.
Szybko do niego podbiegłem i podałem mu kijek.
Ad- Proszę
Mi Fu- Dziękuję chłopcze
Ad- Luzik. To ja już będę leciał. Do widzenia
Mi Fu- Do zobaczeniaJak tylko pożegnałem się ze starcem niechętni wszedłem do szkoły.
Od razu zostałem zgnieciony przez Chloe.
Ch- Adrieniśku tak bardzo tęskniłam
Ja tylko ją odepchnąłem i zacząłem kierować się do klasy.
Po dzwonku wszedłem do sali i usiadłem na końcu.
Po chwili do klasy również weszła ciemnowłosa dziewczyna i stanęła na środku.
Pierwsza odezwała się wychowawczyni
Wy- Witajcie kochani w nowym roku szkolnym. Poznajcie waszą nową koleżankę z klasy. Mam nadzieję, że przyj miecie ją miło
Jako druga wypowiedziała się ta nowa.
Ma- Hejka nazywam się Marinette, mam 14 lat i przyjechałam z Chin
Jak tylko skończyła się przedstawiać nauczycielka spytała się klasy czy mają do niej jakieś pytania.
Rękę podniosła tylko Chloe.
Będą kłopoty.
Wy- Tak Chloe?
Ch- Dlaczego masz ciuchy że śmietnika?- powiedziała z kpinąO będzie ostro.
Marinette już do niej podeszła i za machnęła się ręką ale...
Wy- Marinette czy mogłabyś usiąść z Alyą
I wtedy na jej twarzy zagościł uśmiech.
No nie a już zapowiadało się ciekawie.
Lekcje minęły mi jak zawsze nudno.
Gdy już tylko zadzwonił ostatni upragniony dzwonek wszyscy wybiegł z klasy.
Pożegnałem się z Nino i ruszyłem do domu.
***
Gdy tylko przekroczyłem próg swojego więzienia na moje szczęście nie natknąłem się na żadne z moich rodziców.
Od razu poszedłem do pokoju.
Pierwsze co zrobiłem to walnąłem plecak w kąt a sam położyłem się na łóżku.
Po chwili zauważyłem obok siebie czarne pudełeczko z czerwonym chińskim znakiem.
Przez chwilę się wahałem czy je otworzyć lecz po pewnym czasie wziąłem je do rąk i uchyliłem.
Nagle pojawiło się czarne oślepiające światło a tuż potem pojawił się czarny stworek.
Pl- Daj mi serek!
Ad- O wow! Kim jesteś?
Pl- Nazywam się Plagg i jestem twoim kwami. Dzięki mnie przemienisz się w super bohatera. Twoja moc to kataklizm i masz partnerkę kobietę w czerwonym kostiumie w czarne kropki
Ad- Wow! Ale to totalny odlot. Co mam zrobić żeby się przemienić?
Pl- Wystarczy, że powiesz ,,Wysuwaj pazury"
Ad- Plagg wysuwaj pazury
Pl- Czekaj nie skończyłem ci tłumaczyć...Nic więcej nie udało mi się usłyszeć bo kwami zostało wciągnięte przez mój pierścień.
Po chwili moje zwyczajne ubrania zastąpił obcisły czarny lateksowy kostium.
Wyglądałem tak:
👇👇👇
Od razu wyjąłem swój kici kij i wyskoczyłem przez okno.W końcu poczułem smak wolności.
Po chwili usłyszałem jakiś krzyk.
Ma- Uwaga niezdarna leci!
Spojrzałem w górę i zauważyłem, że ktoś spada prosto na mnie.
Zamknąłem oczy i byłem gotowy na ból.
Ale dziwne nic takiego się nie wydarzyło.
Uchyliłem powoli powieki i zauwarzyłem moją nową partnerkę która wisi ze mną do góry nogami.
Hejka! Wiem, że się nie spodziewaliście rozdziału. No ale dziś jest dzień mężczyzn i było by nie fer, że na dzień kobiet był rodział a na dzień mężczyzn nie. Więc z całego serca życzę chłopakom uśmiechu i wszystkiego dobrego. Jutro rozdział. BAY ❤
CZYTASZ
Wybacz mi ten jeden raz
Aksiyon-Marinette -Hm...? -Wybacz mi -Za co? -Za to, że cię pokochałem Do moich oczu napłynęły łzy. -Adrien... Więcej wam nie zdradzę czytajcie książkę a nie opis. 18+ ⭐- gwiazdkujcie 💬- komentujcie