13

2.8K 131 82
                                    

Obudził mnie okropny ból głowy i promienie słoneczne, które wpadały do pokoju przez ogromne okno. Szybko podniosłam się żeby usiąść na łóżku ,co bylo jednak złą decyzją bo odrazu wszystko podeszło mi do gardła. Od razu pobiegłam do toalety. W drzwiach minęłam się z Michałem, ale nawet nie zwróciłam na niego uwagi. Chwile później siedziałam już na ziemi obok toalety i wymiotowałam , pozbywając się z żołądka wszystkiego co było w moim organizmie od wczoraj czyli w zasadzie to niewiele. Poczułam jak ktoś delikatnie głaszcze mnie po plecach co choć miłe nie było dla mnie zbyt komfortowe. Nie chce żeby ktokolwiek widział mnie w takim stanie. Kiedy skończyłam opadłam bezwładnie na zimne płytki w łazience, które w tym momencie były dla mnie zbawieniem. Popatrzyłam na Michała , który kucał obok mnie. Chłopak był wyraźnie zmartwiony.

- Jak się czujesz Tosiu? - nie chciałam martwić chłopaka , ale czułam się naprawdę okropnie i wiedziałam, że pewnie również tak wyglądam dlatego doszłam do wniosku, że kłamstwo w  tym przypadku w żaden sposób mi nie pomoże więc zdecydowałam się powiedzieć prawdę.

- Czuje się okropnie , czy ja znów się wczoraj upiłam?- nie pamiętałam za dużo z wczorajszego wieczoru.

- Oh ... porozmawiamy o tym za chwile może ... może teraz weź prysznic i trochę się ogarnij , a potem przyjdź do salonu to porozmawiamy.- chłopak wyglądał na zestresowanego przez co mnie też momentalnie ogarnął niepokój. Zanim jednak zdążyłam o cokolwiek zapytać Michała już nie było. Westchnęłam tylko i zaczęłam powoli doprowadzać się do porządku.

Kiedy wyszłam z toalety czułam się jak nowonarodzona . Może nie do końca, ale na pewno czułam się lepiej. Powoli udałam się w stronę salonu. Jeśli mam być szczera balam się , że naprawdę zrobiłam coś złego. Pierwsze co zobaczyłam po wejściu to czwórka patrzących na mnie poważnym wzrokiem chłopców. Najbardziej zaniepokoiła mnie obecność Janka , no bo jednak to pokój Szczepana, Franka i Michała więc nie dziwi mnie to , że tutaj są , ale Janek ? Powinien być teraz z Amelią.

- Jak się czujesz młoda - popatrzył na mnie zatroskany Jasiek.

- Oh daruj sobie możecie mi w końcu powiedzieć o co chodzi?! - naprawdę się zdenerwowałam kiedy widziałam jak chcą ominąć temat.

- Dobrze , ale lepiej usiądź Tośka - Michał miał bardzo poważny ton głosu przez co mój stres sięgał zenitu. Jednak posłusznie usiadłam na kanapie między Jankiem a Michałem i popatrzyłam na nich wyczekująco.

- Czy możesz nam powiedzieć co pamiętasz z wczoraj- powiedział Janek i pokrzepiająco złapał mnie za rękę.

- Um... tak jasne , nie ma problemu - zastanowiłam się chwile - Pamiętam , że byliśmy w klubie... i bawiliśmy się ... spotkałam się z Patrykiem potem ee ... o  potem przyszedł Michał ... chyba byłam jeszcze w toalecie i znów spotkałam się z Patrykiem ... o a potem zaczęłam się gorzej czuć i znalazłam Michała i to ... to chyba tyle ... - moje serce biło jak szalone , chciałam się w końcu  dowiedzieć co zaszło poprzedniej nocy.
Michał i Janek wymieniali się tylko znaczącymi spojrzeniami , aż w końcu odezwał się Jasiek.

- Posłuchaj Tosieńko...-chłopak ścisnął mocniej moją dłoń - Prawdopodobnie  ktoś dosypał ci wczoraj GHB.- Na chwilę przestałam oddychać, a moje serce biło tak szybko, że jego bicie odbijało się echem po całym moim ciele. To był jedyny dźwięk jaki słyszałam w tym momencie. W moim gardle poczułam ogromną gule. Patrzyłam w jeden punkt przed sobą choć tak naprawdę obraz , który widziałam był rozmazany. Czułam jak po moim policzku spływa samotna łza ,która od razu zostaje wytarta a ja przyciągnięta do uścisku. Ramiona mojego brata od zawsze były tymi , w których czułam się najbezpieczniej. Chłopak gładził mnie po plecach co pomogło mi się uspokoić i dojść do siebie.

żółte flamastry | MATA , JAN-RAPOWANIEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz