Więc to jest dziwny fanfick bo Kuba (Koshi) , Igor (Szendi) , Karol (Dealer) , Hubert (Doknes) , Ernest (Tritsus) Piotrek ( Zipek )zamieszkają w jednym domu . (tak to by była kolejna ekipa na yt) Będą robić jakieś wyzwania ,lub filmy i dużo Łomanzu...
Wróciliśmy już z zakupów , kupiliśmy aż 7 paczek chipsów . Jak można się domyśleć mamy zamiar to zeżreć i to dzisiaj , potem , może przy jakimś serialu lub filmie zrobimy sobie romantyczny wieczór... eh... mażenia... nigdy nie będą prawdą ... a szkoda... gdyby tylko zipuś wiedział co do niego czuje...
- Ej Stary ? Odpowiesz mi kiedyś ? - niższy przygotowywał się do wydarcia się na mnie
- N-No tak co chcesz ?
- Ugh... masz klucz od bramy ? Bo mój nie działa ? Jutro pójde żeby mi go naprawili bo dzisiaj mi sie nie chce za bardza.. heh
- Emm... czekaj sprawdze ...
Zaczołem przeszukiwać moje kieszenie , o czym ja wcześniej gadałem ? A o piotrusiu , szkoda że nawet nie mam u niego szans ... jak bym mu o tym powiedział to by mnie znienawidził i by mnie wyśmiał ... to nie moja wina że jest taki słodki...
- Masz czy nie ? -,-
- Tak - w ostatniej chwili z kieszeni w mojej bluzie wyciągnołem dość małe , czarne kluczyki do bramy wejściowej . Nacisnołem mały przycisk z otwartą kłudką a długa , ciemno szara brama zaczeła się otwierać
- Hah ... dziena - powiedział młodszy i popatrzył na mnie z tym swoim przesłodkim uśmiechem
Kiedy bram była już całkowicie otwarta , weszliśmy na teren naszej działki , nie było tu za pięknie , dużo kartonów i kawałków od niezlożonych mebli .
Nagle kawałek za sobą usłyszałem dosyć cichy , krzyk . Odrazu się odwróciłem , jedyne co zobaczyłem co upadającego zipka , w ostatniej chcwili , przed tym jak miał już spaść na twardą ziemie , złapałem go i podniosłem do pozycji stojącej .
Wokół nas leżało kilka paczek chipsów , może i już wszystkie się połamały ale co z zipkiem ?
- Wszytko K? - spytałem
- Emm... tak chyba - chłopak postarał się zrobić krok ale znowu prawie upadł , dobrze że trzymałem go za ręke .
- ała.... boli mnie noga...
- Pomóc ci ? - wziołem bruneta na ręce , nogą otworsyłem drzwi do mieszkania i poszedłem na góre , zipka położyłem w moim łóżku , kazałem mu leże a ja jeszcze na chwile wyszedłem aby pozwierać porozwalane paczki chipsów .
- Ernest... boli mnie noga ...
- Wiem Zip , ale poczekaj chwile ... - odłożyłem siatki z zakupami na podłoge , wziołem telefon i zadzwoniłem do najbliżeszgo lekarza , opowiedziałe wszystko i miał być za około 30 minut
Pov.Koshi
Ostatnio przy śniadaniu ... emm... złapałem Igusia za ręke... troche przez przypade, ale połowicznie celowo . Chciałem zobaczyć jego reakcje , można powiedzieć że miał na to wywalone jedyne co go obchodziło to żarcie .
Akrualnie siedze u siebie w pokoju i się nudze . Może nagram odcinek ? Z IGOREM !? Tak to bardzo dobry pomysł ... hymm... ale z czego ? Może z Minecrafta ? Jak wszystko na moim kanale Haha XD
Wstałem i podeszłem do komputera ale kilka sekund później usłyszałem pukanie do drzwi . Nie wiem kto to nikogo się nie spodziewałem , nawet nikogo stąd nie znam ... otworzyć czy nie otworzyć ...oto jeat pytanie... Ok otworze bo szybe zaraz wybiją .
- Dzień dobry , jestm lekarzem , ktoś z tego domu mówił że potrzebuje pomocy do jakiegoś bulu nogi ...
- Dobrze ... to ja się spyt- nie dokończyłe bo centralnie obok mnie pojawił się przejęty Ernest
- Tak ja do pana dzwoniłem , kolega potrzebuje pomocy , jest u mnie w pokoju na góże może pan wejść do środka , zapraszam
- Dobrze już ide
Nie wiem o co chodzi najwyżej spytam się o to później tritsusa , ide narać ten odcinek z minecrafta . Ale jak już tu jestem to się spytam Igusia czy ze mną nagra odcinek . Akurat przechodzi obok jego pokoju . Lekko otworzyłem drzwi i zobaczyłem Igora patrzącego coś na yt . Jak mnie zobaczył to odrazu wstał i spytal się o co chodzi z tym lekarzem .
- Nie wiem , sam sie zastanawiam - szybko mu odpiwiedziałem
-AŁAAAAAAA BOŻE TO BOLI - chyba oboje usłyszeliśmy krzyk zipka z góry , potem było słychać tylko śmiech Ernesta i Piotrka krzycząteco że jest debilem .
- A tak ogólnie to chciałbyś może nagrać ze mną oddcinek z mc ?
- Ok a jaki ?
- Nie wiem jeszcze ale zaraz coś wymyśle
Potem szybko wyszedłem z pokoju Igora i poszedłem na góre , przechodziłem obok pokoju Zipka , jednak nie chciałem tam za bardzo wchodzić , sam nie wiem czemu więc poprostu przeszedłem obok i lekko popchnołem moje drzwi . Usiadłem na krześle i włączyłem komputer .
Usłyszałem jak ktoś obok otwiera drzwi , moge się domyśleć że to ten lekarz który był tu już od jakiejś godziny . Postanowiłem pójść do pokoju Zipka i dowiedzieć się o co chodzi , bez pomyślenia wyszedłem z pokoju i lekko otworzyłem drzwi obok . Zobaczyłem tylko zipka leżącego pod kołdrą , popijającego gorącą czekolade .
- Hej co się stało że był tu lekarz ?- zapytałem młodszego
- Przez chipsy złamałem sobie noge a Ernest czuje sie winny i przez cały czas gdzieś tu sobie łazi i mi wszystko podaje
- Aha ok... znaczy boli cie bardzo czy coś ? Może ci pomuc ?
- Nie jest ok . Ernest jest od przyroszenia wszystkiego i pomagania mi ale dzięki że pyasz
- Spoko jak coś byś chciał to napisz albo cokolwiek pomoge ci
- Ok dziena
Zszedłem po schodach na dól i znowu poszedłem do pokoju Igora żeby opowiedzieć mu o lekarzu i złamanej nodze zipka
-----------------
Wow :0 ta książka ma juz 99 galek ocznych to naprawde dużo znaczy dzięki i kocham was bardzo <3333
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
macie na koniec taki małt wsm to nie jest za bardzo "dowodzik" ale nieważne UWU