*7*
- To będzie Misja kryptonim Anioł
- Hahha Jak ty Krzychu coś powiesz, ale zacna nazwa nie powiem że nie – śmiejemy się wszyscy – czyli mamy ważną misję ale ja muszę jeszcze jedną wypełnić
- Daj jej czas, proszę cię – Werka
- Dam ale jak już przyjedzie to nie wypuszczę jej
Tromba
Miliony nieodebranych połączeń, tysiące wiadomości bez odpowiedzi...
Przez równe 3 tygodnie nie widziałem ani nie słyszałem Dominiki. Cholernie tęsknie, już wolałbym aby codziennie po mnie krzyczała niż słyszeć tą cisze w telefonie. Jestem mocno podłamany tym jak zniszczyłem mój... nasz związek. Nie wiem czy mam jeszcze jakieś szanse aby go odbudować... zależy mi na mojej blondynce ale boję się że ona naprawdę mi nie wybaczy.Co piątek przesiaduje do późna na stacji kolejowej z nadzieją że to już... że to ten dzień kiedy moje Słonko do mnie wraca. Kumple mówią że jestem cieniem własnego siebie, współczują mi I karzą mieć nadzieje..
No nic trzeba się ogarnąć bo dziś jest meet-up ekipy, muszę się na tyle ogarnąć aby nikt nie domyślił się mojego złego humoru. Czas użyć swojego ukrytego aktorskiego talent – mam nadzieje że jakiś skrawek go mam.
Domi
Po kilku miesięcznym pobycie w Warszawie nareszcie wracam. Mimo że przez te kilka miesięcy byłam weekendami w Krakowie to i tak było mało. On chciał mnie mieć w Krakowie ja chciałam aby wyjechał ze mną. Praca była dobrze płatna, ale też dużo wymagała ode mnie. Oprócz czasu spędzonego w firmie musiałam też poświęcić swój prywatny czas na telefonu od wspólników szefa. Dopiero po jakimś czasie zauważyłam jak ten człowiek wysługuje się innymi. Nic nie robił a reszta pracowników była zawalona robota. Odeszłam od razu gdy skończyła mi się umowa.... Nie czekałam nawet na ich decyzje. Można by rzec że uciekłam ....
***
Dziś już wracam do mojej małej rodzinki. Wreszcie zobaczę ją po tym długim czasie. Tęsknię bardzo za nimi a przez te kilka miesięcy mieliśmy kontakt ale to już nie było to co tu na miejscu. Codzienne rozmowy przez telefon nie były wystarczające brakowało mi wspólnych wieczorów, wygłupów. Po prostu wspólnego spędzania czasu. Nikt z ekipy nie wie że akurat dziś przyjeżdżam więc dzwonię po taxi i kieruje się do mieszkanka mojej koleżanki - Loli.
Gdy tylko docieram do mieszkania biorę szybki prysznic ubieram się w ekspresowym tempie I wychodzę. Jakby ktoś się zastanawiał co ze mnie za przyjaciółka że nawet nie spędzam czasu z Lolą – otóż ona jest u swoich rodziców, a ona zostawiła mi na recepcji klucze. Kochana...
Na miejsce domu Ekipy dojeżdżam taksówką. Ciekawe czy coś się zmieniło od mojego ostatniego pobytu tutaj. Jak zwykle nikt nie odpowiada na dzwonek... nagle słyszę nadjeżdżające autko, spoglądam a tam czerwone lambo ooo matko... Stoję z otwartą buzią I nie mogę uwierzyć w to co widzę, za kierownicą siedzi Poczciwy I szczerzy się do mnie. Kiedy parkuje na placu Piotrullo wysiada pierwszy i robi mi zdjęcie nabijając się z mojej miny. Bałwany jedne mają niezły ubaw z mojego szoku hehehe
- o jaa jak cię dawno nie widziałem! - robię z Krzychem dużego przytulasa
- wiem... Przepraszam, ale udało mi się w końcu wyrwać
- siemka Mała -przytulam się również z Piotrkiem żeby nie poczuł się gorszy
- Hej ! No powiem ci Poczciwy że fura pierwsza klasa... Ja nie mogę chyba się zakochałam
- Haha ta twoja mina haha jest niezła- Śmieje się ze mnie prawie turlając się po placu – haha nie mogę
- Uważaj bo zaraz się posikasz, albo ci skopie dupę
- Hehe ale jakbyś siebie zobaczyła to też byś pękała ze śmiechu, a tak w ogóle na ile zostajesz?
- dzisiaj i na pewno przyszła dni spędzam tylko z wami muszę się wami nacieszyć i nadrobić ten czas kiedy byłam w Warszawie bo jednak rozmowy telefoniczne mi nie wystarczały
- ha ha ha no nam też.
Siedzimy w dwójkę na tarasie i pijemy kawę myślimy co by tu zrobić. Wiem już że Ekipa ma dziś meet upa w parku trampolin, pierwsze chciałam im pomoc ale Łuki i Krzychu jedno głoście stwierdzili że muszę im zrobić niespodziankę. I biednemu Matiemu, z tego co zdążyłam się dowiedzieć przy tej szybkiej kawce to że biedak myśli że to już koniec.
CZYTASZ
Misja kryptonim Anioł ✔️
Short StoryOdsuwam się od nieznajomego i mówię jedno słowo 'przepraszam' . On tylko się na mnie patrzy z lekko uchylonymi ustami. Gdy on chce się odezwać- uciekam... tak po prostu.. Nie mam ochoty na rozmowę no bo co mam mu powiedzieć?? (...) To już kolejna...