Rozdział 6: Pamiętnik

156 5 0
                                    

Mawiają, że uczą. Uczą, że mawiają.

Nie wiem... Nie wiem co mam robić. Jak opowowiedzieć Wam resztę mojej historii... W jakim momencie mam ją zakończyć. W jakim momencie zacząć opowiadać Wam moją historię. Jak dalej? Co mam pominąć? A co mam dodać? Nie łatwiej opisać Wam wszystkiego po kolei?
Całą prawdę, okrutne życie? Całe kłamstwa, słodkie życie? Jak Wam opowiedzieć?
Czuje zmieszanie.

Chce zacząć od nowa. Od nowa Wam to opowiadzieć. Innymi słowami. Inną prawdą. Innym zakończeniem i początkiem. Jednak nie mogę od nowa tego zacząć. Muszę to kontynuować.
Parę wątków jestem zmuszona pominąć, muszę do tego jeszcze bardziej dojrzeć. Muszę pogodzić się ze stratą. Jednego wątku nie poznacie. A mianowicie... Jak dostałam się na obozy. To pozostanie tajemnicą.
Jednak... Kiedyś Wam o tym opowiem. Nie wydarzyło się wtedy nic szczególnego. Nic ważnego. Nic interesującego. Jednak było to strasznie mylące odczucie. Muszę zrozumieć, by Wam o tym opisać.
Ale... Wróćmy do historii. Nie będę skupiała się na tym jak te obozy wyglądały, tylko co wtedy czułam. Dobrze?
____
Siedziałam na podłodze przy łóżku, lekko schylona otworzyłam czarną walizkę. Zaczęłam powoli rozpakowywać swoje rzeczy, ubrania, czy jakieś kompletnie niepotrzebne książki.

Lekko przetarłam dłońmi twarz i ciężko westchnęłam.
Zobaczyłam w walizce jedną bandanę Blue. Moje serce poczuło ból i tęsknotę. Szczerze? Tęskniłam za tym małym łobuzem, pokochałam go już od pierwszego spotkania. Mimo tego, że często skakał po meblach, ale to pomińmy. Nie wyobrażałam sobie go stracić.
Życie bez tamtego psa byłoby tak trudne. Blue zawsze przynosił mi szczęście i uśmiech, gdy się wygłupiał, a bardzo mi tego brakowało, w szarym świecie.

Usłyszałam lekko zachrypnięty głos przepełniony troską. Odwróciłam się w stronę osoby mówiącej.

– Rozpakowywujesz się? Nie idziesz poznać innych?

– Wiesz, raczej jestem typem samotnika – zaśmiałam się lekko – rozpakuje się i przyjdę.

– A zapisujesz się na obozowy "Mam Talent"?

– Za szybko na taką decyzję. Zastanowię się. Potrzebuje trochę czasu – odpowiedziałam – A ty? Zapisujesz się?

– No tak!

– A co pokażesz, Mia?

– Taniec. Kocham tańczyć – odpowiedziała uśmiechając się lekko w moją stronę – Dobra, rozpakuj się, a później do nas przyjdź.

Szatynka, Mia, wyszła z pomieszczenia zamykając wcześniej drzwi.
Zastanwiasz się kto to Mia?
Z Mią, Karoliną, Sarą, "mieszkam" pod jednym dachem. Śpimy razem w pokoju, w którym wtedy przebywałam.
Bardzo ją polubiłam, chociaż minęło tylko 3 godziny od pierwszego powiedzenia sobie "Cześć!".

Zaczęłam kontynuować rozpakowywanie. Jednak natknęłam się na mój... Pamiętnik. Nawet nie wiedziałam, że go spakowałam. Zapisywałam w nim wszystkie ważne zdarzenia w moim życiu. Byłam zaskoczona, że był dalej w dobrej formie. Parę lekko porwanych kartek, szarych kartek.

Otworzyłam go na pierwszej stronie, moim oczom ukazała się kartka z moim pismem, które było wtedy, jak na mnie, ładne. Albo chociaż średnie. Pierwszy wpis był 25 stycznia 2010 roku.
Zaczęłam go czytać, wróciła do mnie fala niezwykłych wspomnień. Oczy z lekko rozbawionych stały się załzawione.
Moje serce poczuło tak ogromną pustkę i tęsknotę za dawnymi czasami, że zamknęłam pamiętnik i go przytuliłam łkając.

Nabierałam łapczywie powietrza. Znalezienie tamtego pamiętnika uratowało ogorm moich wspomnień od zapomnienia. Czego wtedy się bałam.
Wiedziałam, że muszę go uzupełnić nowymi informacjami w wolnym czasie.
To był mój obowiązek. Co ja piszę. To był mój codzienny cel.

Gdy skończyłam rozpakowywać walizkę, schowałam pamiętnik pod poduszkę i pobiegłam na dół z lekkim uśmiechem na twarzy.

Uratowałam swoje dawne wspomnienia.

***
Tak! Pamiętnik, pierwszy wpis jest na moim profilu. Wpisy będą pojawiały się co jakiś czas. (PAMIĘTNIK ZOSTAŁ USUNIĘTY Z PROFILU, POWRÓCI KIEDYŚ JAK BĘDE MIAŁA CZAS NA JEGO PISANIE)

Przepraszam, że tak rzadko i tak nudne rozdziały pojawiają się ostatnio, ale to było spowodowane lekkim załamaniem fabuły. Starałam się wyjść na prost. Jednak kryzys dalej trwa. Staram się go zwalczyć.

Do następnego rozdziału!

Uśmiechnij Się |D.K|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz