9. Mafia

1.4K 11 0
                                    

- To powiem Ci stary, że wiedziałem o tym, że zrobiłeś coś wielkiego z tym zielskiem - zaczął Bartek - ale czegoś takiego to się kurwa nie spodziewałem.
Iza również nie kryła szoku tym co właśnie widzi.
- Mogę blancika? - spytała nieśmiało.
- Jasne, że tak - odpowiedział Szymon.
Blondyn podszedł do biurka i wyciągnął z niego bletki. Podszedł do jednego z wielu zapakowanych już kartonów i wyjął z niego samarę z zielskiem i drugą samarę z tytoniem. Skręcił blanciora skurwysyna i wręczył go dziewczynie.
Izka po wzięciu bucha poczuła prawdziwe alpejskie powietrze oraz rozkosz, która rozpływała się w jej gardle. Uśmiechnęła się od ucha do ucha i usadła na podłodze.
- Dobra, ale gdzie będziemy spać? - spytał Kabryluk.
Szymon skinieniem głowy zachęcił gości, aby poszli za nim. Zaprowadził ich do kantorka, w którym siedziały dwie osoby.
- Wypierdalać - powiedział Szymon do pracowników.
Gdy ci wyszli chlopak powiedział.
- Wybaczcie, że w takim miejscu, ale nie byłem przygotowany na gości. Z resztą. W nocy przychodzi do mnie szef i nie chciałbym, aby was zobaczył. Mogłoby się to skończyć nieprzyjemnie.
Przyjaciele położyli się na ziemi a Szymon wyszedł z pokoju. Po paru chwilach wszyscy zasnęli.
Izę obudził w nocy ból głowy. Usiadła i zobaczyła, że leży na podłodzę w towarzystwie Kabryluka i Bartka. Stwierdziła, że w sumie przydałoby się rozprostować kości, a przy okazji można by było skręcić blanciora giganciora. Dziewczyna wyszła z pokoju i ruszyła w kierunku biurka Szymona. Dojść tam nie było trudno bo droga była dosyć prosta. Chwyciła opakowanie bletek i podeszła do kartona z samarami . Chwycila dwie i poszła w stronę kantorka gdy usłyszała  czyjes kroki.
- Na jutro kurwa, bo jak nie. Wiesz co - powiedział niski głos.
Dziewczyna ruszyła szybko w stronę kantorka i zamknęła się w nim. Nawet nie odpaliła blancika tylko schowała artefakty w stanik. Z całego strachu szybko usnęła.

PornstarOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz