SCENA V

50 13 4
                                    

Ciemna cela więzienna. POLONIA w kącie samotnie.

POLONIA

popłakując

Gdzież mój niedoszły kochanek?

To moja wina!

Nastała nasza godzina,

Powtarzam się, o! tylko ja tu zawiniłam!

Na niebezpieczeństwo go wystawiłam!

Drzwi otwierają się. STRAŻNIK popycha Aleksandra do środka. Chłopak upada boleśnie na podłogę.

Co tu? Kogo mi tu dano?

Boże! To ty, Aleksandrze!

rzuca się na ziemię

Aleksandrze, czy ty mnie słyszysz?

To ja, twoja Polonia!

Spotkaliśmy się w lesie!

Boże, Aleksandrze! Co oni ci zrobili?

Twoje ciało... O, Boże...

ALEKSANDER WORONCOW

Poloniu... Poloniu moja, czy to ty?

POLONIA

To ja... O, Boże!

Wy swoich też bijecie?

ALEKSANDER WORONCOW

Poloniu, nie każde ruskie złe...

POLONIA

Powiedz, co oni ci zrobili? Powiedz!

ALEKSANDER WORONCOW

Najpierw przyrzeknij mi miłość,

Szybko, bo śmierć jest blisko!

Proszę, szepnij mi do ucha to słowo słodkie!

POLONIA

Nie umrzesz! Jeszcze tyle cię na świecie!

ALEKSANDER WORONCOW

Ale on mnie zabić może

Może zabić nas,

To jeszcze gorsze!

POLONIA

Kto? Kto to jest?

ALEKSANDER WORONCOW

To pan Nowosilcow...

POLONIA

Wygram z nim.

ALEKSANDER WORONCOW

Nie wygrasz z nim, kochana

Ty mała dziewczynka,

A on szatańskie narzędzie cara!

Kochaj mnie,

Powiedz, że mnie kochasz wreszcie!

POLONIA

Kocham, kocham, ileż mam ci to mówić jeszcze?

Nie pamiętasz co ci rzekłam,

O! tam w lesie?

Ja jestem Polska, me państwo upadłe,

Państwo w mym sercu zwarte!

Pokonam tego waszego potworka,

Ha! pana Senatora,

Jużci, moja w tym głowa!

dziady cz. vOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz