AKT I, SCENA I

96 21 1
                                    

Wioska litewska. POLONIA zasiada nad strumykiem — wieśniacy wokoło — wchodzi WIEŚNIACZKA z koszem pełnym prania.

WIEŚNIACZKA

wesoło

A co Polonia robi tu z rana?

POLONIA

A szatę bielutką ceruję!

Dla Janka!

WIEŚNIACZKA

śmieje się, klęka obok i myje pranie

Kochasz ty tego braciszka, co? Polonia?

Ach, co tu w końcu pytać, u was zawsze zgoda

Ja ci powiem w sekrecie, zbrodnia to niesłychana,

Pamiętam, była tu taka stara Maria

Nienawidziła brata!

Ponoć otruła, studnia stara ich poróżniła

I co po tym? Umarła zaraz,

Po brata trumnie!

POLONIA

Straszne! Żeby aż tak, niesłychane!

WIEŚNIACZKA

Tak, taka to była wiedźma!

Jużci, zmienię temat

Ponoć Rosjanie grasują, słyszałam

Pamiętam, to było niedawno,

Jedna przekupka mi o tym powiedziała

Polonia mała, słyszała?

POLONIA

Słyszałam.

WIEŚNIACZKA

Skuli niektórych tam w wiosce,

A żeby coś chcieli słuchać, nic!

Od razu na wóz, prosto do Senatora!

Trudny to nam los zgotowali ci szlachcice!

Jeszcze moja matka czasy te stare pamięta

Ach, Polonusiu, tyś młoda, nic nie pamiętasz

Ale jeszcze wtedy była zgoda

Państwo było, byli i panowie,

Jakoś się w polu dla nich pracowało

A teraz? Teraz jesteśmy w tym jednym dla ruskich grobie!

A dni były spokojne, przyjemnie się żyło,

Nagle ruskie wpadli i wszystko się skończyło!

POLONIA

Chciałabym ujrzeć tamten świat...

WIEŚNIACZKA

ociera łzę

Wszystko od naszych zależy, kochanie.

POLONIA

Co zrobić, aby lud wybawić?

Co zrobić, aby ziemie nasze dawne ponownie wziąć w posiadanie?

Na nic to! Na nic mi łkanie!

Chcę Polskę taką, jaka była, ach, dawno!

Za pany nasze dawne

dziady cz. vOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz