- A on co tutaj robi? - Tristan patrzał się na Zack'a a on na niego, wyglądało tak jak by mili się zaraz pozabijać. Atmosfera była gęsta, a ja czułem się dość niekomfortowo w tej sytuacji. Przebywaliśmy właśnie na jednej z sal treningowych w której miałem mieć trening z Tristanem, lecz mój partner chciał mnie odprowadzić bo nie ufa brunetowi, czego nie rozumiem, przecież nic mi się takiego nie stanie. Demon nawet zastanawiał się czy nie zostać na treningu razem ze mną, ale musiałem wybić mu ten pomysł z głowy, muszę się dowiedzieć co się działo podczas mojej przemiany, a tylko Tristan zaproponował mi to powiedzieć.
- Przyszedłem go odprowadzić masz z tym jakiś problem? - warknął na niego demon łapiąc mnie w tali i przysuwając do siebie, delikatnie się poczerwieniałem bo zawstydza mnie, gdy mamy jakikolwiek bliższy kontakt fizyczny przy ludziach, mu to nie przeszkadza, ale mnie to jeszcze trochę krępuję.
- Bez obaw nic mu przecież nie zrobię - powiedział spokojnym głosem brunet, podnosząc ręce do góry, poczułem jak uścisk dłoni mojego partnera się trochę wzmocnił, do tego stopnia, że poczułem ból, na mojej twarzy pojawił się delikatny grymas bólu, co zauważył facet przed mną - prędzej ty mu coś zrobisz niż ja - syknął, przewracając oczami w moją stronę, a Zack się na mnie spojrzał i poluzował szybko uścisk.
- Wybacz - mruknął, spojrzałem na niego i się delikatnie uśmiechnąłem, odwzajemnił uśmiech i przybliżył swoją twarz do mojej, dzieliła nas bardzo mała odległość, do pocałowania dzieliły nas dosłownie minimetry, gdy nagle przerwał nam brunet.
- Dobra czas zacząć trening~ - wyszczerzył ząbki i złapał Zack'a za barki i popychając w stronę drzwi. Już prawie po chwili zostałem sam z brunetem, stanął naprzeciw mnie - to co zaczynam.
- Tak - mruknąłem z delikatnym uśmiechem na twarzy.
Trening był bardzo podobny do tego co robił ze mną Zack, lecz coś się w nim znacznie różniło, chłopak bardzo naciskał na wysiłek umysłowy, podczas ćwiczeń fizycznych zadawał mi dużo pytań przy których musiałem myśleć, ale nadal intensywnie ćwiczyć, nie szło mi to za dobrze, za bardzo koncentrowałem się na jednym, a drugie zostawiałem, najgorzej jak zostawało mi zadane pytanie, a ja skoncentrowałem się na nim tak, że zostałem obalony przez demona w jednej chwili, po chwili ze mnie wstał i poddał mi dłoń. Trening nie był zły, ale jego najważniejsza część jeszcze nie nadeszła, cały czas próbowałem się dopytywać szczegółów tamtego dnia, ale moje pytania zostały zlewane, lub słyszałem odpowiedź, że gdy zobaczy poprawę w moich poczynaniach to mi opowie o wszystkim o czym będę chciał. Gdy nasz trening się skończył, a ja rozłożyłem się zmęczony na podłodze, mężczyzna stanął nad mną wpatrując się we mnie. Popatrzałem na chłopaka pytająco
- Zastanawiam się - zrobił chwilę odstępu - czego ty tak boisz, hmm? - słysząc to pytanie, nie rozumiałem, podniosłem się do siadu i popatrzyłem na Tristana niezrozumiale - twoja przemiana w demona jest blokowana przez strach, ale zastanawia mnie jakiego rodzaju ten strach musi być, że nie możesz przez niego normalnie się przemienić.
- Sam nie wiem - mruknąłem pod nosem, zwijając nogi do siebie - gdy byłem mały, demony zamordowały moją starszą siostrę na moich oczach i od tamtego czasu nie miałem nikogo prócz Maik'a, rodzice zostawili nas, a gdy ona zmarła obiecałem sobie, że nigdy nie stanę się takim potworem jak demony czy anioły, bezlitosne i nieczułe stworzenia, które bez wahania zabijają innych niewinnych ludzi, czy nawet ich samych - westchnąłem, spoglądając na swoje dłonie - najprawdopodobniej obawiam się tego, że stanę jak te demony.
- Charakter demona czy anioła zależy od nich samych, to że mają własną rasę nie zmienia nic w ich psychice, to jest tylko i wyłącznie ich decyzja, oni stają się po prostu silniejsi, charakter sam się wyrabia -przykucnął przed mną i położył dłoń na mojej głowię - ty jesteś za słodki by stać się jak oni - przysunąłem bardziej nogi do mojego ciała, a moje policzki zrobiły się gorące. Cicho się zaśmiałem.
- Dzięki - powiedziałem prawię niesłyszalnie, ale na tyle, żeby demon mógł usłyszeć moje podziękowania.
- I co się tak zawstydzasz - poczochrał moje włosy - to cholernie uroczę - zaśmiał się a ja kolejny raz się znów zaczerwieniłem, tylko tym razem bardziej. Nie wiem czemu się zawstydzam od takich błahostek, nigdy mi się to nie zdarzało dopóki nie poznałem tych demonów, działają na mnie źle, a najbardziej Zack i o dziwo Tristan, co mnie zastanawia - spróbujesz się przemienić?
- Wątpię bym dał radę - mruknąłem, wiedząc jaki będzie wynik mojej próby.
- Trzeba próbować by się udało - nie widziałem jego twarzy, ale byłem pewny, że się uśmiecha.
- Łatwo ci mówić, ty demonem się urodziłeś - fuknąłem.
- I to jest jeszcze gorszę od przemiany w wieku 16 lat, jako niemowlak nie możesz tego kontrolować, możesz przemienić się dosłownie prawie w każdym momencie, a przemiana powrotna takiego dzieciaka jest bardzo problematyczna, najczęściej byliśmy usypiani przez co znów zamienialiśmy się w ludzi - od kiedy zaczął mówić wpatrywałem się w niego z zaciekawieniem - i tak było do 3 roku życia, dopóki nie zaczęliśmy choć trochę rozumieć co się do nas mówi, ale mniejsza wróćmy do ciebie i twojej sytuacji - znów spojrzał na mnie a nasze spojrzenia się skrzyżowały - o czym myślisz gdy próbujesz się przemienić?
- O tym by się przemienić w demona - Tristan się zaśmiał na te słowa.
- To logiczne, ale z usłyszeniu o twoich poglądach w stosunku do nas demonów powinieneś myśleć o czymś dobrym co się z nimi kojarzy, może być to cokolwiek- zamyśliłem się, próbując skojarzyć sobie demony z czymś dobrym - ale zostawmy to na jutro, przemyśl to a jutro spróbujemy zrobić coś więcej z twoją przemianą, okey?
- Jasne - uśmiechnąłem się do demona.
C.D.N
No hej hej! Wybaczcie, że trochę spóźniony, ale coś ważnego mi wypadło i nie mogłam dokończyć pisania :/ Ale jest już, więc nie bijcie!
Następny będzie w sobotę, lub w niedziele w godzinach porannych.
Przesyłam buziaki i do następnego ♥
CZYTASZ
Należysz do mnie! (Yaoi)
RomanceSą trzy rasy... Anioły, Demony i Ludzie. Zwykłych ludzi już prawię nie ma, wszyscy dołączają do dwóch "silniejszych" ras. Christopher jest jednym z niewielu którzy chcą pozostać sobą. Razem ze swoim przyjacielem Mikiem poszli na imprezę dla trzech r...