Gdy weszłam już do domu mogłam, a raczej usłyszałam głos starszego brata, który chyba siedział w salonie jeszcze jakieś pięć minut temu. W sumie nie mam pojęcia czemu jestem taką gapą i nie napisałam nigdzie jego imienia.
Więc... Proszę o UWAGĘ! Nazywa się...
Filip. Ma 17 lat chodzi na zajęcia z piłki nożnej, a aktualnie nie chcę z niewiadomych powodów chodzić do szkoły. Chociaż jest jednym z tych popularniejszych osób w szkole nie chwalę się nim przed znajomymi z budy(szkoły), on raczej też tego nie robi, ale fajnie by było jakby chciał choć raz ze mną pogadać na szkolnym korytarzu.
- Jagiś! Nie przywitasz brata? No chyba, że wolisz spiepszać na górę. Trudno. - jak ja uwielbiam gdy tak mówi. Wtedy mam wrażenie, że moje serduszko się śmieje.
- Sorki, dopiero weszłam i chciałam zanieść rzeczy ze szkoły do mojego pokoju. No i też zapomniałam, że tu jesteś. - teraz albo po moich tłumaczeniach ciało ogarnęło dziwny widok brata w pierwszym i bliższym takim spotkaniu. A konkretniej ciało z ciałem, taki jakby przytulas. Zdziwiło mnie to, bo to pierwsza sytuacja kiedy mój brat mnie dotyka, chyba nikt tego nie robił oprócz taty gdy płakałam.
Spokojnie! To normalne, przecież jesteśmy rodziną.
- Tak wogóle jak książka? - spytałam kładąc szalik i wchodząc do kuchni.- Przeżyła czy już ją spaliłeś?
- Dostałem cztery minus, więc nie ma źle. Chyba? - spojrzał na mnie i zasugerował bym przestała go dobijać.
- Haha... Wiesz jak na ciebie to i tak dobra ocena. Rodzice dzięki mnie nie będę ci dupy truć. - uśmiechnęłam się. Chociaż tyle mogłam wydukać.
- To fakt. Teraz pewno będzie leźć na górę, a potem spać? Zgadłem?
- Na 85% tak, a co? - muszę się wymądrzać w końcu jestem młodsza.
- No bardzo zabawne siostra. - parsknął - To leć do łózia wasza wysokość. - klęknął po czym zaczął się głośno śmiać. W tej sekundzie jego umięśniona ręka wypatroszyła mi głowę. I to tak bardzo, że miałam kosmos, a nie włosy na głowie. Kosmos zbudowany z koszyków włosowatych ciemnych jak drewno zimą.
- Filip! Popaprało Cię? - wrzsnęłam- Skończ! - z wielkim fochem ruszyłam stronę swojego pokoju.
Wreszcie!
Fioletowy koc z bawełny okrywa moje chłodne ciałko.
Nie jest płaskie na tyle by nie było miękkie, ale nie jest na tyle grube bym musiała mięci kompleksy. Patrzę w okno przez, boję się zamknąć te brudne jeziora(oczy). Niestety nie mam zbytnio innego wyjścia. Strach przed duchami jest zabawny, przynajmniej w moim oddziale wiekowym. Czas kiedyś zamknąć oczy i czekać na koszmar. Powieki zaczynają powoli opadać w dół. Już nic nie widzę. Oczy są już zamknięte.
Ciekawe kiedy rodzice wrócą z pracy.
Mogę tylko czekać na wejście do drzwi, a tam będzie czekał na mnie mój sen.
Kurdę? Co się dzieje? Słyszę coś, znowu śnie? Uff... Jednak nie mam czego się bać to tylko ktoś otworzył drzwi, a, że nikogo w domu nie ma oprócz brata Filipa to pewnie on je otworzył.
Usiadł obok mnie. A skoro mam zamknięte oczy zmysł słuchu oraz dotyku jest bardziej wrażliwy niż zazwyczaj. Mam dziwne uczucie, że ma jakieś zamiary co do mnie. Czuję jakby jego dłoń, jest delikatna niczym jedwab, mimo że jego palce powinny być twarde ze względu na to iż gra na gitarze. Chyba nie zamierzał mnie budzić, myślał raczej, że śpię, czyli wogóle nie będę na niego reagować. Zaczyna mnie głaskać po głowie, jest to prawie nie wyczuwalne. To jedyny bądź pierwszy mój kontakt z płcią przeciwną.
Co z tego, że to mój brat. Czemu o tym nie wspominam za często. Nie ma to teraz większego dla mnie znaczenia. Skupiam się raczej na tym by ta chwila mogła być tą bez czasu. Czyżby ta sytuacja była innym światem? Myślałam, że brat zalicza się do Świata Familijnego.
XD.
Przez najbliższe pięć minut czuję spokój i ciszę, która wogóle mi nie przeszkadza. Chociaż mam ochotę się do niego mocno wtulić, a potem zasnąć u jego boku.
To trochę śmieszne odczucie.
- Ehhh... Jagiś, dlaczego ty sama nie znasz swojej wartości. Ile możesz znaczyć. Tajemnica życia. Oraz Moja... Mój Skarb... - gdy usłyszałam to z jego ust zatkało mnie strasznie, ale również coś rozpaliło w środku, w różnych znaczeniach.
Dlaczego jestem jego? Jako siostra czy coś? No nie wiem... innego?
Czemu tak powiedział?
Kolejna zagadka, która pewnie nie da mi spokoju ducha przez resztę dnia. Powoli kończył dotykanie moich włosów, po czym delikatnie i bez szelestnie wyszedł z pokoju. Zamknął drzwi. To koniec na dzień dzisiejszy.
Co spowodowało, że obudziłam się dopiero o trzeciej w nocy myślałam, że wstanę przed kolacją. Świetnie po prostu... ŚWIETNIE.

CZYTASZ
Uwięziona w sekrecie
NouvellesNastolatka o imieniu Jaggi-san mieszka z rodzicami oraz bratem. Ma dosyć spokojne i zwyczajne życie, aż do jej pierwszego intymnego spotkania z własnym bratem. Przyjaciele oraz popularny chłopak, w którym zakochała się główna bohaterka małymi krokam...