2.4

562 56 93
                                    

Rie leżała pomiędzy nogami Iwaizumiego, na jego torsie i delikatnie zataczała palcem kółka na jego piersi.

Nie miała pojęcia, co powinna myśleć o tym wszystkim. Przez ostatni czas stało się tak wiele, że nie wiedziała, gdzie skierować swoje myśli.

- Coś cię dręczy?

Usłyszała łagodny głos siatkarza. Zaprzestała ruchów dłonią i cicho westchnęła, kiwając głową. Przesunęła ją i spojrzała na twarz chłopaka.

- Co się dzieje? - Spytał troskliwie, a potem poczuła, jak delikatnie głaszczę ją po ramieniu.

- Ostatnio to wszystko dzieje się tak chaotycznie. - Zaczęła, spuszczając wzrok - Ciężko mi to wszystko poukładać, nadążyć za tym. Obawiam się też Akinoriego.

Usłyszała prychnięcie Asa.

- Nie musisz. Nawet na ciebie już nie spojrzy. - Burknął, momentalnie robiąc wkurzoną minę.

- Mówię ogólnie...Boję się, że wymyśli coś głupiego. Że zaplanuję coś, przez co ty będziesz cierpiał.

Podniosła się i usiadła mu na biodrach, patrząc w jego oczy.

- Boję się o ciebie. - Przyznała, łapiąc jego twarz w dłonie - I boję się, że mogę cię stracić.

Iwaizumi wpatrywał się w jej zmartwione oczy i delikatnie się uśmiechnął, ujmując jej ciepłe dłonie.

- Spokojnie. Jestem dużym chłopcem i potrafię sobie poradzić. - Mówił, nieprzerwanie patrząc w jej oczy - I nigdy cię nie zostawię. - Podniósł się do siadu, a ich nosy się zetknęły - Bo jesteś całym moim światem.

Rie delikatnie rozchyliła usta, zaskoczona jego słowami. Wtedy Iwaizumi pocałował ją delikatnie, wciąż się uśmiechając.

Brązowowłosa odwzajemniła pieszczotę, krzyżując dłonie za jego karkiem, ale niedługo potem jedną z nich przeniosła na włosy siatkarza. Gładziła je przez cały pocałunek, sprawiając, że Hajime nie miał ochoty go kończyć.

Kochał jej bliskość, jej zapach. Sam fakt, że została jego dziewczyną był nie do uwierzenia. Przynajmniej dla niego. Nigdy wcześniej nie był tak szczęśliwy, jak w momencie, kiedy jednak ich związek nie był już tylko małym, cichym marzeniem.

Stał się jawą. A on mógł mieć ją przy sobie i opiekować się nią. Odkąd pamiętał, była jego oczkiem w głowie. Martwił się o nią, jak o nikogo innego, jej bezpieczeństwo stawiał ponad swoje i innych.

Mimo to, przez większość życia traktował Rie jak najlepszą przyjaciółkę, może i nawet siostrę. Dopiero niedawno zrozumiał jednak, że to uczucie to nie tylko troska. To również miłość, która tkwiła w nim od dłuższego czasu i tylko czekała, aż siatkarz będzie mógł ją przekazać właśnie tej szatynce.

Odsunął się od niej i podnosząc dłoń, ujął jej policzek. Rozczulił się, gdy nastolatka wtuliła twarz w jego dłoń.

- Rie... - Podniósł jej podbródek ku górze - Kocham cię. I nie zamierzam przestać. - Powiedział poważnym, głębokim głosem, by miała świadomość, że nie żartuję.

Uśmiech rozświetlił jej twarz, na usłyszane słowa od siatkarza.

***

Rie weszła do domu siatkarza, tak jak jej to polecił wcześniej w wiadomościach. Zdjęła buty i kurtkę, po czym skierowała się do pokoju siatkarza.

Kiedy weszła do środka, nie zastała go tam. Zmarszczyła brwi, chowając telefon do kieszeni obcisłych spodni.

- Hajime? - Powiedziała głośno, ale odpowiedziała jej cisza - Hajime!

Nieosiągalna || Iwaizumi Hajime (zawieszone) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz