Rozdział IV

746 16 0
                                    

A gdy szyba się otworzyła zobaczyłam...

*Pov Julia*
Kacpra ale nie tego samego co w szkole bo miał na sobie dresy i buty z fila, miał przepiękne lśniące włosy i teraz dopiero zauważyłam jego przepiękne niebieskie oczy... Julka stop ty się nie możesz zakochać a już napewno nie w nim.
K: Jedziemy?
J: ...
K: Halo coś się stało? Ducha zobaczyłaś?😂
J: Ni...ni...nie
K: Jedziemy czy nie?😂
J: Nie chodź do mojego mieszkania
K: Naprawdę czuje się zaszczycony😂
J: Nie gadaj tylko chodź
K: Już idę
J: Kupiłam Ci parę rzeczy na imprezę
K: Po co?
J: Bo stwierdziłam że będziesz ubrany podobnie jak w szkole
K: Prawie każdy ma swoje drugie oblicze
J: Hahaha bardzo śmieszne. I po co ja wydałam tyle kasy
K: Ile za to dałaś?
J: A czemu pytasz?
K: Bo chce Ci oddać
J: Nie trzeba. Mam pytanie
K: Jakie?
J: Może zostaniemy u mnie i pooglądamy jakieś filmy bo Lexy z Adamem wyjechali na weekend do jej rodziców a Szymon pojechał do swojej dziewczyny
K: No spoko ale ty przecież jesteś jego dziewczyną
J: Byłam bo dzisiaj że mną zerwał a dzielę z nim pokój i nie wiem co mam zrobić w tej sytuacji
K: Mam pomysł
J: Jaki?
K: No bo ja mam swój własny dom i mogłabyś na razie się do mnie przeprowadzić jakbyś chciała
J: Naprawdę mogłabym?
K: No jasne że tak
J: Dzięki jesteś kochany-no i znowu go pocałowałam w usta ale on oddał mój pocałunek całowaliśmy się tak chyba z pięć minut ale opamiętałam się-przepraszam
K: Julka ja muszę Ci coś powiedzieć
J: Oki ale to już u ciebie w domu ok?
K: OK to chodź spakujemy cie
J: Ok

~godzinę później~

J: To już chyba wszystko
K: A kosmetyki z łazienki?
J: Kupię nowe
K: Spoko to co jedziemy?
J: Tak. Zapomniałabym rzeczy dla ciebie
K: To weź i chodź
J: Poczekaj w aucie zaraz przyjdę
K: Ok
Gdy zamykałam drzwi przyszedł Szymon był całkiem pijany i próbował mnie zaciągnąć do domu
J: Kacper! Kacper!

*Pov Kacper*
Kiedy usłyszałem że Julka woła mnie to jeszcze nie wiedziałem co się dzieje jednak wiedziałem że coś się dzieje
K: Julka co się dzie...-nie mogłem dokończyć bo zobaczyłem jak Szymon próbuje Julkę wciągnąć do domu szybko do nich podbiegłem i walnąłem go z całej siły. Mocno go znokautowałem ponieważ chodziłem na boks i znam wszystkie techniki samoobrony i walki.
J: Boże...Kacper...dzie...dzie...dziękuję- mówiła przez płacz Julc...Julka
K: Nie masz za co ale zamknij te drzwi i jedziemy
J: O...oki
K: Ale proszę już nie płacz-otarłem jej łzę z policzka
J: Dobrze jedźmy

~W samochodzie~
K: Zadzwoń do Lexy żeby nie wracali do domu tylko żeby podjechali pod ten adres ************
J: Ok ale co jest pod tym adresem
K: Dowiesz się w swoim czasie
J: No proszę powiec
K: Nie
J: No dobra

📱📱📱📱📱📱📱📱📱📱📱📱📱📱

L: Hi Dżulia co chciałaś?
J: Hej Lexy jak będziecie jechać do domu to nie jedźcie do naszego domu tylko podjedźcie pod ten adres ************ ok?
L: No ok ale co tam jest?
J: Dowiesz się na miejscu
L: No dobra
J: A kiedy wracacie?
L: W niedzielę tak jak mówiłam
J: No ok to rano w niedzielę ci napisze i przypomnę że macie nie jechać do domu i wyślę Ci adres ok?
L: Ok
J: Pa Lexy
L: Bay Dżulia

📱📱📱📱📱📱📱📱📱📱📱📱📱📱

K: I co przyjadą?
J: Tak
K: To super
J: A kiedy będziemy?
K: Już jesteśmy
J: Naprawdę? Ta willa to twój dom?!
K: Tak
J: Boże święty i ja mam tu z tobą mieszkać?
K: Tak
J: To jest chyba sen
K: Nie Julcia to nie jest sen

*Pov Julia*
K: Nie Julcia to nie jest sen
Boże ja się chyba przesłyszałam on powiedział do mnie Julcia.
J: Kacpeerrrr
K: Tak?
J: Musimy pogadać bo muszę Ci coś powiedzieć
K: Ja też Ci muszę coś powiedzieć pamiętasz mieliśmy pogadać u mnie
J: Dobra to chodź bierzemy walizki i idziemy
K: Nie pozwolę księżniczce brać takich ciężkich walizek sam je zaniosę
Boże święty a teraz księżniczka ja chyba jestem w niebie i wiem to że się w nim zakochałam mam zamiar dzisiaj mu to powiedzieć.
J: To ja wezmę te drobiazgi
K: No oki to bierz i chodź
J: Daj kluczyki zamknę auto
K: Nie nie nie nie chce żeby powtórzyła się sytuacja z pod waszego teraz juz jego domu wiec ty idziesz pierwsza
J: No dobra
K: Idź do góry schodami
J: OK a który będzie moim pokojem?
K: Który chcesz ale tą jedną noc musisz spać że mną bo jutro jedziemy dopiero kupić rzeczy do domu
J: A nie kupiłeś jeszcze nic?
K: No właśnie nie ja sam jeszcze nie mam rozpakowanych walizek bo w moim pokoju jest tylko łóżko na razie
J: OK to jutro pomogę Ci z wyborem wszystkiego i kupię też rzeczy do swojego pokoju
K: Ale wiesz że za wszystko ja płacę?
J: Nie bo za rzeczy do mojego pokoju ja płacę
K: Nawet się nie kłuć ze mną bo w tej sprawie nie wygrasz
J: No dobra🙄
K: Chodź idziemy po jakieś chipsy
J: A masz?
K: Mam bo wczoraj byłem na zakupach
J: Oki
K: A przy okazji zamkniemy dom
J: To nie zamknąłeś jeszcze?
K: Nie bo nie miałem ręki
J: Aha no tak spoko
K: A jakie chipsy wolisz?
J: A jakie masz?
K: Do wyboru do koloru
J: No to paprykowe
K: Dobra już biorę i idziemy na górę
J: Oki
K: Julka bo ja miałem Ci coś powiedzieć
J: Ja też ale mów pierwszy
K: Dobra. Julcia bo ja się w tobie zakochałem jesteś najpiękniejsza dziewczynę jaką kiedykolwiek poznałem
J: Kacper...
K: Zrozumiem jeśli Ty nic do mnie nie czujesz
J: Kacper bo ja...ja ci chciałam powiedzieć to samo. Kacper
K: Tak?
J: Kocham cię!-wbiłam mu się w usta i całowaliśmy się chyba z pięć minut jednak Kacper przerwał to i powiedział:
K: Julka jeśli po tym z Szymonem nie chcesz być na razie w związku to ja poczekam-znowu wbiłam mu się w usta
K: Czy najpiękniejsza, najmądrzejsza i najukochańsza dziewczyna na tym świecie obdarzy mnie zaszczytem i zostanie na zawsze już tylko moja?
J: Nie...wiem
K: Rozumiem😔
J: Oj ty mój głuptasie oczywiście że tak-i kolejny raz wbiłam mu się w usta
K: Dobra koniec tego dobrego bo jest godzina 20:00 więc idziemy się kąpać i spać bo jutro jedziemy po rzeczy do domu
J: Okiś

Hejka kochani oto następna część. Myślę że podoba wam się moja książka bo jest ona inna niż wszystkie. Poprostu chciałam żeby moja książka się wyróżniała dlatego tym razem to nie Kacper był bad boyem tylko Julka bad girl. Następna część już niedługo. Buziaczki❤️❤️❤️

1109 słów

Historia inna niż wszystkie. Kacper i Julia❤❤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz