rozdział 3

48 5 0
                                    

Eryk poszedł do baru w Villagesel. Wewnątrz były tylko 3 osoby: karczmarz i dwóch klientów. Bar był praktycznie cały wykonany z drewna, w środku było bardzo chłodno (na szczęście, bo na dworze grzało 30°C).
Na ścianach wisiały zdjęcia Schmidta i innych Niemców. Eryk swobodnie, szybkim krokiem podszedł do karczmarza mówiąc:
-Piwo proszę.
Karczmarz nalał mu pełen kufel. Eryk spytał karczmarza:
-Czy to piwo jest niemieckie?
-Ależ oczywiście, Bitburger.
Jedna osoba siedząca z tyłu zapytała na cały głos:
-Dobre!?
Eryk odpowiedział:
-Najlepsze - następnie zwrócił się do ludzi siedzących w głębi lokalu - Co was sprowadza do Argentyny?
Jeden odpowiedział:
-Klimat, jestem hodowcą.
Drugi powiedział na to:
-A ja jestem krawcem. Odkąd pamiętam  mój ojciec miał pracownie w Wiserdolfie.
Eryk od razu się podniósł i przysiadł się do nich mówiąc:
-Tam mieszkali moi rodzice.
Jeden z klientów spytał:
-Jak się nazywali?
Eryk odpowiedział:
-Nie mieli nazwiska. Zostało im odebrane przez hodowców świń i krawców. - następnie uśmiechnął się i wziął łyk swojego piwa.
Chwilę później Eryk odsłonił swoją rękę od zewnętrznej strony pokazując znajdujące się tam wytatuowane numery, które dostał będąc w Auschwitz. Dobrze dało się to odczytać: 214782. Klienci od razu wiedzieli o co chodzi. Jeden z nich wyciągnął nóż lecz Eryk za pomocą magnetyzmu odebrał mu go. Następnie położył rękę mężczyzny na stole. Na nożu widniał napis:
"Krew i honor"
Eryk zapytał właściciela:
-Co wybierasz?
Przerażony mężczyzna wydusił z siebie z trudem:
-Wykonywaliśmy tylko rozkazy...
Eryk odpowiedział:
-Czyli krew - i od razu wbił mu ostrze w dłoń. Chwilę po tym przyszedł karczmarz i powiedział do Eryka, gdy mierzył do niego z pistoletu:
- Nie ruszaj się...
Eryk za pomocą mocy magnetyzmu sprawił, że pistolet wystrzelił kulę w kierunku drugiego Niemca. Chwilę później za pomocą mocy wbił nóż w brzuch karczmarza, który ciągle stał za jego plecami gdy on siedział. Od razu, kiedy nóż wrócił do Eryka ponownie umieścił go pierwszemu klientowi w dłoń, po czym wrócił do powolnego dopijania piwa. Mężczyzna po dłuższej chwili był w stanie zapytać go:
-Kim czym jesteś!?
Eryk odpowiedział:
-Potworem Frankensteina, szukam swojego stwórcy.
Po tych słowach wstał i postrzelił dotychczasowego rozmówcę.

Akcja przenosi się na Florydę.

Schmidt razem z pulkownikiem Henrym i swoimi wspólnikami stoją na gornym pokładzie statku.
Szmidt zwraca sie do pułkownika:
-Uprzejmości mamy za sobą. Komu powiedział pan o naszej umowie?
Pułkownik odpowiedział:
-Nikomu.
Szmidt spojrzał się na Emme Frost, która potwierdziła prawdomówność pułkownika. Następnie Szmidt powiedział:
-Świetnie, więc zakończymy sprawę. Chyba pora aby pożegnał się pan z tym światem. Po czym bez chwili wahania za pomocą swojej mocy sprawił, że pułkownika spalił się żywcem.

Akcja przenosi się do Punktu Obrony Narodowej.

Charles z polecenia Moyry prowadzi wykład o genie X, który wbudowany w cenom człowieka daje mu nadprzyrodzone zdolności. Po wykładzie jeden z dyrektorów powiedział:
-Moyra, czy myślisz że jakiś jajogłowy przekona nas do takich głupstw? To koniec twojej kariery i koniec tego spotkania.
Moyra na chwilę wstała. Charles powiedział:
-Moyra usiądź. Nie spodziewałem się, że przekonam pana skoro ciągle myślał pan o szarlotce ,która będzie podawana na koniec. Mój dar polega na czytaniu czyichś myśli.
Drugi z dyrektorów powiedział:
-Widziałem coś takiego w cyrku. Będzie pan zgadywać numerki?
-Nie panie Striker. To miłe, że ciągle myślał pan o swoim synu Williamie. Wolę jednak zapytać o rozmieszczenie w Turcji naszych rakiet.
Dyrektor wykrzyknął do Moyry:
-Wprowadziłaś tu pierdolonego szpiega!
Wtedy Reven na oczach niedowidzących dyrektorów przybrała postać jednego z nich, aby uwierzyli.
Wtedy jeden z dyrektorów powiedział: -Ja zabiorę ich do swojego ośrodka.
Po tych slowach wszyscy wyszli z sali konferencyjnej aby omówić to co właśnie zaszło. Agent, który przygarnął tych ludzi powiedział:
-Zawsze wiedziałem, że istnieje ktoś taki jak wy, ale zawsze mnie wyśmiewali.  W zamian za to, że wam pomogłem pomóżecie mi schwytać Showa. Co wy na to?
Wszyscy się zgodzili. Charles spytał:
-Kim jest Show?
Agent odpowiedział:
-Były niemiecki Dyrektor Obrony Narodowej a obecnie Groźny przestępca.

Tymczasem u Eryka.

Eryk znalazł pewne poszlaki. Show przebywa na statku razem ze swoimi wspólnikami. Nie tylko on to wie, Charles też jest tego świadomy. Eryk od pojechał nad morze aby odnaleźć tego złoczyńcę. Następnie założył strój płetwonurka i wziadl do łodzi. Kiedy wypłynął na pełne morze zauważył czarny statek z napisem "Colins". Stwierdził:
-To musi być on.
Wdrapał się na statek i wszedł na pokład. Miał ze sobą nóż, ktory nalezal wcześniej do Niemca, którego zabił wcześniej w barze. Chwilę po wyjęciu noża podszedł do Showa mówiąc:
-Dobry wieczór panie dyrektorze.
Show odpowiedział:
-Hmmmm... Mały Eryk Lensher. Wspólniczka Showa - Emma powiedziała:
-Przyszedł żeby cię zabić.
Następnie weszła mu do głowy. W trakcie tego Show mówi:
-Eryku, takie nie miłe powitanie po tylu latach.
Następnie za pomocą mocy wyrzucił go do morza. Chwilę później zjawiła się ekipa Charlesa na motorach wodnych. Emma wyczuła że się zbliżają i przekazała to Showowi dodając:
-Oni mają ze sobą telepatę.
W tym samym czasie Charles mówi, do swoich towarzyszy:
-Ktoś na pokładzie showa blokuje moją  moc. Będziecie musieli sami sobie poradzić.
Wtedy wypłynęły łódki, które wspólnik Showa nadzwyczajnie zdmuchnął. Charles wyczuł obecność Eryka na morzu, więc powiedział do swoich przyjaciół:
-Przyjaciele za chwilę wracam. Muszę  uratować jednego z nas.
Charles wskoczył do wody, gdzie znalazł Eryka, który zaczął się podtapiać. Charles wszedł mu do głowy i powiedział:
"Nie martw się Eryku. Jestem Charles Xavier, po mogę ci."
Kiedy bohaterowie się weszli na pokład łodzi Charlesa Eryk spytał:
-Jak ty to zrobiłeś? Jak wszedłeś do mojej głowy?
Charles odpowiedział:
-Mam swoje sposoby.
Eryk odparł:
-Wiedziałem, że nie mogę być jedyny.
Charles odpowiedział:
-Chodź Eryku, pomożemy ci.
-Z przyjemnością Charlsie Xavierze.
Kiedy Eryk chodził po łodzi Charlesa zauważył chodzącego po drugim statku Showa. Eryk nie mógł tego znieść i za pomocą kotwicy zaczął atakować drugi statek. Charles mówi:
-Eryk co ty robisz??
-To co muszę.
Charles szybko powstrzymał Eryka, jednakże on zdążył już zniszczyć cały statek. Show przeżył, udało mu się za pomocą swojej mocy teleportować się do bazy.

X - Men geneza. Pierwsze starcie.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz