rozdział 4

32 5 0
                                    

Eryk od razu przeniósł się z Charlsem i jego ekipą do ich bazy, gdzie przespali noc i z rana zaczęli działać.
Agent, który ich przygarną pokazał im instytut, który ma im służyć do obrony kraju i miał stanowić ich nowy ośrodek szkoleniowy. Widząc to wszystko Eryk skomentował poważnym głosem:
- Posłuży na 100%, albo do obrony kraju, albo do ataku.
Agent powiedział:
-Ten cały Show czy Schmidt, czy jak mu tam... Mówiąc krótko potrzebujemy waszej pomocy.
Eryk powiedział:
-A co ja będę z tego miał?
-No Eryku... zemstę, której pragniesz od 12 lat.
-Wchodzę w to. - powiedzial Eryk. Charles i Reven zgodzili sie z nim. Agent powiedział:
-Stanowić będziemy nowy wydział CIA.
Kiedy weszli do budynku czekał tam na nich astrofizyka Hank McCoy, ktory przywitał ich od progu słowami:
-Cześć wszystkim. Pokaże wam nasz samolot, jest to zaawansowany prototyp. Szkoda, że nie widzieliście go w locie.
Agent powiedział:
-Hank, to są nasi nowi rekruci.
Po tych słowach Charles poszedł do mężczyzny, podał mu rękę i powiedział: -Wspaniale, jeszcze jeden mutant. - po czym zwrócił się do agenta - Mogłeś nas uprzedzić.
Agent wydukał tylko:
-Ale ja...
Charles przerwał mu mówiąc:
-Przepraszam Hank. Myślałem, że wiedzą.
-Nic się nie stało.
Agent powiedział:
-Hank, nigdy nie mówiłeś że jesteś...
-Bo nigdy pan nie pytał. - odpowiedział ze spokojem
Reven zadała pytanie:
-Jesteś geniuszem?
Agent powiedział zamiast niego:
-Ukończył Harward w wieku 15 lat.
Hank przerwał mu:
-Nauka to nie wszystko.
Po czym zdjął but i pokazał swoją wielką stopę, która była jego darem. Następnie, ku zdziwieniu zgromadzonych, zawiesił się na żyrandolu głową w dół.
-Można? - powiedział widząc ich zaskoczenie - Można wszytko.
Hank był wysokim, chudym i przystojnym mężczyzną. Niezbyt umięśnionym. Nosił kwadratowe okulary. Był szatynem o niebieskich oczach.

Tymczasem u Showa

Show siedział w bazie razem z Emmą Frost. Zwrócił się do niej:
-Emmo, musimy się zająć tymi mutantami zanim będzie za późno. Przeczuwam, że jak telepata połączy siły z Erykiem Lensherem, to już nie da się ich powstrzymać.
Emma spytała:
-Ale Sebastianie, jak to zrobisz? Nie umiesz zablokować jego mocy tak, aby telepata nie wszedł ci do głowy.
-Nie martw się Emmo, już o to zadbałem.
Po tych słowach wyjął z pudełka hełm i kontynuował z powagą w głosie:
-To sprawi, że już nawet ten jajogłowy nie wejdzie do mojego mózgu.
Założył hełm na głowę i zapytał:
-Emmo, o czym myślę?
-Nie wiem, coś mnie blokuje. Nie mogę niczego się dowiedzieć.
-To proste. Myślę właśnie, że jesteś najpiękniejszą kobietą na świecie.

 Myślę właśnie, że jesteś najpiękniejszą kobietą na świecie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Akcja przenosi się do Charlesa i jego przyjaciół.

Hank rozmawia z Reven
-Od dawna chciałem wynaleźć lek na swoją mutacje, aby być w miarę normalny.
-Hmmm... Normalny... Charles tego nie rozumie, on nigdy nie musiał się ukrywać. Lek nad którym pracujesz zmienia tylko wygląd, prawda? Nie odbiera nadnaturalnych mocy?
Byłby skuteczny w moim wypadku?
-Mogę to sprawdzić. W końcu chyba nie nadarmo tutaj przyszłaś.
-Rzadko kiedy chłopak pragnie mojej krwi...
-Nie chciałem być natrętny. Twoje geny mogą skrywać klucz do tajemnicy zmiany wyglądu.
-Ależ nie jesteś natrętny.
Wystawiła rękę i powiedziała:
-Śmiało, pobierz próbkę.
Bohaterowie zblizyli sie do siebie i już prawie mieli się pocałować, lecz wtedy wszedł Eryk, który powiedział:
-Cóż za perwersja... Na waszym miejscu dzieciaki niczego bym nie zmieniał.
Eryk wrócił do swojego pokoju i zaczął pakować się w teczkę, aby wyjść z ośrodka. Kiedy był już przed wyjściem podszedł do niego Charles i powiedział:
- I tak bardzo długo wytszymałeś.
Eryk spytał z groźną miną:
-Co o mnie wiesz??
-Wszystko.
-Więc lepiej nie czytaj w moich myślach.
-Wiem jaką krzywdę wyrządził ci Show. Czułem twój ból i mogę ci pomóc.
-Nie potrzebuje twojej pomocy.
-A wczoraj potrzebowałeś. Zostawiasz nie tylko mnie. Masz szansę wziąć udział w czymś naprawdę ważnym. Nie będę cię zatrzymać, chociaż mógłbym, ale nie zrobię tego. Show nie jest sam, a tobie też przyda się pomoc.
-Masz rację, potrzebuję waszej pomocy aby go dopaść.
Następnego dnia Charles miał rozmowę z agentem, który zaproponował, aby poszukać  mutantów za pomocą maszyny zwanej cerebro. Podczas tej rozmowy agent, Charles i Eryk stwierdzili, że sami poszukają mutantów poprzez cerebro bez pomocy rządu. Cerebro była to maszyna w krztałcie hełmu, który pozwalał namierzyć inne mutanty.

X - Men geneza. Pierwsze starcie.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz