Po krótkiej chwili przyszedł Charles z Erykiem i Moyrą.
-Wiem co się tutaj stało. Wyczytałem to z głowy Schmidta. Nie jesteśmy tu bezpieczni, musimy się stąd wyprowadzić. - powiedział przestraszony Charles Xavier. Alex Samers spytał:
-Ale dokąd mamy iść?
Charles pokrótce powiedział:
-Zobaczysz Alex, wy wszyscy zobaczycie. Hank, prowadź do Twojego Black Birda.
Hank chwilę później zaprowadził grupkę osób do samolotu. Charles powiedział:
-Wsiadajcie, nie ma na co czekać. Musimy zniknąć zanim ten psychol znowu powróci.
Hank powiedział:
-Ale to jest samolot rządu.
-Mylisz się Hank, teraz jest to samolot X menów, czyli nas. Prawda Eryku?
Eryk odpowiedział z uśmiechem:
-Jak najbardziej.
Po krótkiej chwili wszyscy wsiedli do samolotu, który pilotował Charles Xavier razem z Erykiem. W trakcie lotu Charles powiedział:
-Mutanci,czeka nas wojna z Showem. Udamy się do miejsca, w którym wspólnie będziemy się uczyć kontrolowania naszych mocy. Nie będziemy zabijać Showa, lecz schwytamy go, aby odpowiedział przed sądem.
Po paru godzinach lotu mutanci dotarli na miejsce. Przed nimi stał wielki pałac, jakby rezydencja. Hank spytał:
-To twój dom Charles?
-Teraz to nasz dom Hank i schronienie dla wszystkich mutantów. A teraz chodźcie spać, pokaże wam wasze pokoje.
Charles otworzył drzwi i powiedział:
-No na co czekacie? Wchodźcie.
Wszyscy weszli do środka a Charles zaprowadził ich do pokojów. Następnego dnia wszyscy wytrwale ćwiczyli przed bitwą.
-Zacznijmy od przygotowania Eryka. Eryk chciał aby Charles strzelił mu w głowę. Charles przystawił Erykowi pistolet do skroni i spytał:
-Jesteś pewien?
-Oczywiście, absolutnie pewien.
Charles zamkną oczy i chciał wymierzyć już strzał w Eryka, lecz powiedział:
-Przepraszam, ale serio nie mogę strzelić przyjacielowi w twarz.
Eryk powiedział zniecierpliwiony:
-Oh come on! Dawaj! Wiesz, że potrafię odwrócić tor lotu pocisków.
Charles powiedział:
-Ciągle powtarzasz, aby stawiać sobie wyzwania. Dla Ciebie to nie jest rzadne wyzwanie, skoro opanowałeś to do perfekcji. Gdzie jest ten Eryk, który próbował zatrzymać okręt podwodny?
Eryk odpowiedział:
-Żeby kontrolować coś tak wielkiego muszę wpaść w gniew.
Charles odpowiedział:
-Gniew tu nie wystarczy. Musisz zachować czystość umysłu i połączyć ją z lekkim gniewem.
Akcja z Erykiem została zakończona, teraz czas na trening Alexa Samersa.
Charles zaprowadził Alexa do schronu mówiąc:
-Mój ojciec wierzył, że wybuchnie wojna jądrowa i dlatego wybudował ten schron, aby móc przeżyć. My wykorzystamy go jako poligon.
Alex spytał:
-Nie boisz się, że rozwalę ścianę?
-To jest schron przeciw atomowy, on wszystko wytrzyma.
-Gdy używam mocy dzieją się złe rzeczy.
-Właśnie dlatego tu jesteś, aby nauczyć się zamienić złe rzeczy w dobre. Spróbuj trafić w manekin na środki sali.
Alex starał się mocno, ale trafiał we wszystko, tylko nie w manekina. Charles powiedział:
-Nad tobą Alex będzie trzeba trochę więcej popracować, ale nauczymy cię wszystkiego. Nie martw się.
Przenosimy się do następnego ucznia
Zajęli się nim Eryk i Charles. Eryk podszedł do niego i powiedział:
-No rudy, pokaż co potrafisz.
Uczeń spytał:
-Co mogę zniszczyć?
Charles powiedział:
-Niech będzie ta szyba. - wskazał na taflę szkła przed nim
Uczeń otworzył usta i krzyknął tak głośno, że szyba rozpadła się na kawałki. Charles powiedział:
-To niezwykłe. Wysyłasz fale dźwiękową na częstotliwości rezonansu szkła, dlatego ono pęka. Możesz nad tym panować, ale nauczymy cię tutaj jeszcze więcej.
Charles zwrocil sie do Hanka:
-Daj chłopakowi te skrzydła. - nastepnie powiedzial do rudowłosego - Chodź, idziemy na 3 Piętro.
Kiedy bohaterowie byli na miejscu Hank powiedział:
-Nauczymy cię latać. Będziesz mógł wytwarzać w taki sposób fale dźwiękowe, że swobodnie będziesz mógł latać.
Uczeń powiedział:
-Boję się trochę, ale spróbuję.
Charles powiedział:
-Tylko krzycz głośno.
Uczeń wyskoczył. Zaczął piszczeć i niestety nie poleciał, co skończyło się dla niego upadkiem z 3 piętra.
Czas na trening Hanka.
Charles powiedział:
-Hank, plan jest taki. Ja muszę pobiec do końca szosy a ty masz mnie wyprzedzić robiąc kółko wokół rezydencji. Czaisz bazę?
-Rozumiem, ale jak mam to zrobić?
-Musisz ujarzmić w sobie bestię Hank. Bestię, która jest w tobie, w środku. -Rozumiem.
-W takim razie zaczynajmy.
Po chwili mutanci zaczęli bieg. Kiedy Charles już prawie był przy mecie okazało się, że Hank go wyprzedza. Charles powiedział:
-Brawo Hank. Jak narazie ty najlepiej opanowałeś swoją moc. Tobie najlepiej się udało, możesz być z siebie dumny.
Tymczasem Reven ćwiczy na domowej siłowni. Przyszedł do niej Eryk mówiąc:
-Myślisz o tym, żeby wyglądać normalnie zamiast skupiać się na ćwiczeniu. To może kosztować cię życie. Chcesz aby ludzie cię akceptowali, ale sama siebie nie możesz zaakceptować.
Czas na drugi trening Aleksa.
Charles zabrał Hanka i Alexa do schronu.
-Alex, - powiedział Charles - Hank wymyślił dla ciebie kostium, żeby łatwiej ci się strzelało.
Kostium miał na klatce piersiowej narysowane koło. Alex powiedział:
-Całkiem sexownie to wygląda.
Charles powiedział:
-Alex, twoje zadanie polega na tym, abyś trafił w manekina stojącego na środku. Ja z Henkiem staniemy po bokach.
-Nie boicie się. - zapytał Alex
Charles powiedział:
-Ja ci ufam. Alex, nie zawiedź mnie. Charles poszedł na prawy bok a Hank na lewy. Alex mocno wycelował w manekin i naszczęście trafił w sam jego środek. Charles powiedział:
-Brawo Alex! Jestem z ciebie dumny. Od tej chwili potrafisz władać swoją mocą. Na dziś koniec, masz już wolne.Tymczasem u Reven.
Reven przyszła do pokoju, gdzie Hank przeprowadzał eksperymenty. Zaledwie przekroczyła próg, gdy Hank do niej powiedział:
-Masz wyjątkowe geny. Przekroczysz 40-tke mając ciało nastolatki. Nigdy nie widziałem komórek o tak niesamowitej budowie.
Czas na trening naszego spadochroniarza.
Bohaterowie weszli na 46 piętro, bylo to bardzo wysoko, a upadek musiał zakończyć się śmiercią. Na dachu byli Eryk, Charles, Hank i uczeń. Charles powiedział:
-Wierzę Jason, że sobie poradzisz. Naprawdę dasz radę.
Rudowłosy powiedział:
-Nie wiem czy jestem gotowy.
Eryk powiedział:
-Zaraz się przekonamy.
Po czym popchnął chłopaka w kierunku krawędzi tak że zleciał. Jason krzyknął najgłośniej jak tylko mógł i zaczął latać. Chwilę później Charles z pogardą spojrzał się na Eryka. Eryk powiedział:
-No co? Sam chciałeś pewnie to zrobić.
Czas na trening Eryka.
Charles z Erykiem stali przy radarze. Charles powiedział:
-Eryku, masz zaiste bardzo trudne zadanie. Musisz odwrócić tarcze radaru.
Eryk zgiął ręce, próbował setki razy, lecz bezskuteczne. Charles powiedział:
-Prawdziwe skupienie woli osiągniesz, kiedy zrównoważysz gniew i spokój umysłu. Mogę na chwilę wejść w twoją głowę?
Eryk kiwnął potakująco głową.
Charles wszedł w głowę Eryka i wyciągnął z niego dobre wspomnienia.
Eryk spytał:
-Co mi zrobiłeś?
-Wydobyłem najpiękniejsze z twoim wspomnień.
-Nie sądziłem, że wciąż to pamiętam.
-Wielu rzeczy o sobie nie wiesz Eryku. Wypełnia cię gniew i ból, ale oprócz tego jest w tobie także dobro. Kiedy naprawdę poznasz siebie nawet ja nie będę mógł ci dorównać. Spróbuj jeszcze raz.
Eryk spróbował i po dłuższej chwili udało mu się. W tym momencie Emma Frost weszła w głowę Charlesa i powiedziała:
"Rozpocznie się wojna mutantów. Albo do ndnasołączycie, albo musicie zginąć w ogniu rewolucji."
Charles niezwłocznie powiedział to reszcie. Zapadła decyzja, że kolejnego dnia z samego rana wszyscy razem lecą na Kubę, aby powstrzymać Schmidta.

CZYTASZ
X - Men geneza. Pierwsze starcie.
FanfictionJest to książka, która odpowiada o założeniu X menów. Cykl będzie kontynułowany sezonami a to tak jakby 1 sezon. Książka na podstawie komiksów i filmów Brayana Singera