Wieczorem Hank przyszedł do Reven.
-Mam dla ciebie niespodziankę - powiedział pokazując jej serum, nad którym pracował. - Wyizolowałem właściwy składnik DNA. Serum blokuje częściowo komórki mutagenne, dzieki czemu zmienia tylko wygląd nie ograniczając możliwości. Nadal jesteś zdecydowana?
-Czy powinniśmy się ukrywać?
-Cały czas się ukrywasz, tak jak ja. Nie chcę być postrzegany jako dziwoląg, chcę...
Reven mu przerwała:
-Być normalny.
Hank wziął strzykawkę i chciał sobie wstrzyknąć jej zawartość. Reven go powstrzymała i powiedziała:
-Hank, nie rób tego. Jesteś piękny, doskonały w każdym calu. Zobacz czego doskonalśmy i co jeszcze możemy osiągnąć. Jesteśmy inni, ale nie my, lecz ludzie powinni się zmienić. Jesteśmy dumnymi mutantami.
-Oj Reven... Przykro mi to mówić, ale nawet jak uratujemy świat i ludzie nas zaakceptują, to my dwoje w naturalnej postaci nigdy nie będziemy postrzegani jako piękni. Oboje potrzebujemy tego leku.
Po tych słowach Hank wyszedł.Tymczasem Charles grał w szachy z Erykiem.
W trakcie gry gadali ze sobą.
Charles powiedział:
-Kuba, Rosja, czy Ameryka... Bez różnicy. Show wypowiedział wojnę, trzeba go powstrzymać.
-Nie zamierzam go powstrzymać, lecz zabić. Pozwolisz mi na to. Wiesz dlaczego do was dołączyłem, lecz sytuacja uległa zmianie. Świat dowie się o naszym istnieniu. My czy Show... Dla ludzi to nie ma różnicy, ich strach przerodzi się w nienawiść.
-Nie jeśli zapobiegniemy wojnie i zaryzykujemy życie dla ludzi.
-Czy oni by zrobili dla nas to samo? Każdy powinien dążyć do bycia lepszym, a my już jesteśmy lepsi. Jeśli wierzysz, że ludzie nie będą walczyć o przetrwanie, to jesteś albo naiwny, albo arogancki.
-Co takiego?!
-Zwrócą się przeciwko nam, bo nie każdy jest taki jak Moyra.
-I nie każdy jest taki jak Show. Posłuchaj Eryku, zabicie Showa nie zapewni ci spokoju.
-Na to nigdy nie liczyłem.Tymczasem u Hanka.
Hank poszedł do swojego pokoju i wstrzykną sobię serum w stopę. Na początku jego stopa wyglądała normalnie, lecz później jego budowa się powiększyła. Hank cały pokrył się sierścią, stał się niebieskim potworem ważącym około 160kg.
Tymczasem u Eryka.
Eryk wrócił do swojego pokoju, gdzie czekała na niego w łóżku naga Reven. Kiedy Eryk ją zobaczył, powiedział:
-Wyjdź. Chcę iść spać, może za kilka lat. Później zmieniła się w Emme Frost i spytała:
-A teraz.
-Wolę prawdziwą niebieską Reven. Reven wtedy przybrała swoją prawdziwą postać. Powiedział:
-Teraz jesteś doskonała.
Reven odpowiedziala:
-Podaj mi szlafrok.
-Nie ukrywaj swojego piękna. Czy tygrys powinien nosić ubranie?
-Nie ale...
-Jesteś wyjątkową istotą. Dotąd świat chciał cię więzić, ale nadszedł czas aby wyrwać się z klatki.
Po tych słowach Eryk pocałował Reven.Przyszedł dzień wyjazdu na Kubę.
Charles zwołał z samego rana pozostałych. Przy samolocie powiedział:
-Henk zorganizował dla nas kostiumy, dzięki którym będziemy zwinniejsi i elastyczni. Załóżcie je, bo i tak czekamy na Hanka.
Po chwili ukazała im się niebieska bestia, która powiedziała:
-To ja, Hank. Serum jedynie wzmocniło mutagen, nie udało się.
Reven powiedziała:
-Właśnie że się udało. Teraz jesteś tym kim powinieneś być. Jesteś sobą i już nie musisz się ukrywać.
Eryk klepną Hanka w ramię i powiedział:
-Nigdy nie wyglądałeś lepiej,
Hank w tym momencie ryknął i podniósł Eryka do góry łapiąc go za szyję, następnie powiedział:
-Nie żartuj sobie.
Charles powiedział:
-Hank, póść go!
Henk wykonał polecenie. Eryk dopowiedział:
-Ja nie żartowałem.
Alex wtrącił się:
-Ale muszę przyznać, że wyglądasz czadowo. Damy ci nowe imię, Bestia! Hank ryknął i powiedział:
-Zgadzam się.
Charles powiedział:
-No to do samolotu.
Kiedy bohaterowie dotarli na Kubę Charles wszedł w głowę Azazela. Dowodział się, że Show czerpie energię z bomby atomowej, którą tam podłożył. Eryk powiedział:
-Idę po Showa.
Charles powiedział:
-Okej. Hank i Alex, będziecie osłaniać Eryka. Reven, będziesz pilnować z Jasonem, aby nikt tu nie wszedł.
Kiedy Eryk razem z Bestią i Havokiem (Alexem) wyszli z samolotu zobaczyli Azazela i jednego z ludzi Schmidta. Azazel rzucił się na Bestię i zaczęli się pojedynkować. Azazel teleportował siebie i całą resztę 2000m nad wodę. Bestia trzymała Azazela i Havoka mówiąc:
-Jak zginiemy to wszyscy.
Azazela teleportował więc wszystkich na brzeg, gdzie Havok trafił go swoim promieniem. Eryk Lensher w błyskawicznym tempie pokonał swojego przeciwnika. Wykorzystał jego metalowy zegarek, dzięki któremu zmiażdżył mu rękę. Charles wszedł do umysłu Eryka i powiedział:
"Show jest na najbliższym statku na śródokręciu."
Kiedy Eryk wszedł na statek znalazł się przy reaktorze, który najzwyczajniej w świecie wyłączył, żeby Show nie pobierał z niego mocy.Tymczasem na pokładzie Black Birda.
Jason zauważył, że Einhell chcę wejść na samolot, więc podszedł do niej:
-Już nie jesteś jedną z nas!
Krzykną w jej stronę tak głośno, że znalazła się w Nowym Meksyku.Tymczasem na statku.
Eryk szukał Showa, po pewnym czasie powiedział telepatycznie do Charlesa:
-Showa tu nie ma. Musiał uciec.
Charles odpowiedział
-Szukaj dalej.
-Mówię ci do cholery, że nie ma go tu. Po krótkim czasie ściana się rozstąpiła i wyszedł Sebastian Schmidt w hełmie i powiedział:
-Eryk Lensher jaka miła niespodzianka. Powiedz, dlaczego jesteś po ich stronie? Dlaczego walczysz po stronie przegranych, którzy zaczną na nas polować?
Eryk wtedy uderzył Sebastiana Showa, który nic nie poczuł napełniony mocą atomową. Charles stwierdził, że idzie pomóc Erykowi. Tymczasem Schmidt nawiązywał do tego, co stało się w obozie. Następnie Schmidt dotknął Eryka, który odleciał na 2 metry. Charles w końcu wyczuł Eryka i widział co tam się dzieje. Tymczasem Show mówił:
-Robiłem to wszytko z myślą o tobie, abyś okiełznał swoją moc.
Później znowu Show rzucił Erykiem i powiedział:
-Od tamtego czasu dużo się nauczyłeś jestem z ciebie dumny.
Wtedy Eryk zaczął rzucać metalowymi rzeczami za pomocą swojej mocy w Schmidta. Nie robiło to na nim wrażenia i powiedział:
-Dopiero wchodzisz na otwarte wody, razem wypłyniemy na głębokie morze. Schmidt przydusił Eryka i powiedział:
-Nigdy nie chciałem, ale mogę ci pomóc. Teraz, gdy nadchodzi nasz czas, nasza epoka. Jesteśmy przyszłością, świat należeć będzie do nas.
Eryk powiedział:
-To co zrobiłeś dało mi siłę. Uczyniło ze mnie śmiercionośną broń. Taka jest prawda i zawsze o tym wiedziałem, jesteś moim stwórcą.
Eryk za pomocą metalowego kabla zdjął hełm z głowy Showa i krzyknął:
-Charlesa teraz!
A Charles sprawił, że świat w tym miejscu stanął, że Schmit nie mógł się ruszyć. Eryk wziął kask. Zanim go założył Charles powiedział mu, że może być kimś lepszym, lecz to nic nie dało. Eryk podszedł bliżej Showa i powiedział:
-Jeśli mnie słyszysz, to chcę żebyś wiedział, że zgadzam się z tym co powiedziałeś. Jesteśmy przyszłością. Eryk trochę się odsunął i kontynuował:
-Niestety, ale zabiłeś moją matkę.
Po tych słowach Eryk wyjął dokładnie tę samą monetę co w 1945 i powiedział:
-Zrobimy więc tak. Policzę do 3 i przesunę monetę. Eryk wypuścił monetę z rąk, która leciała w stronę Schmita i zaczął odliczać powoli:
-Raz...Dwa...
W tym czasie Charles próbował się dostać do głowy Eryka i błagać go, aby tego nie robił niestety bezskuteczne. Eryk powiedział:
-Trzy!
W tym czasie moneta przeleciała przez głowę Schmidta zabijając go.
Charles to zobaczył i krzyknął: -Nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!
Chwilę później Eryk wyleciał stamtąd razem z ciałem Showa mówiąc: -Skończmy bratobójczą wojnę! Przejrzyjcie na oczy bracia i siostry, nasz wróg jest tam.
Eryk pokazał palcem statki, które miały zdetonować wyspę. Mówił dalej:
-Kierują działa celujące w naszą stronę. Amerykanie i Rosjanie, ludzie zjednoczeni w lęku przed nieznanym. Neandertalczyk, troglodyta, marny człowiek drży ze strachu przed mutantami.
Chwilę później strzały rakietowe poleciały w stronę plaży. Eryk odwrócił ataki tak, żeby nikomu nie stała się krzywda i powiedział:
-Moi pobratymcy! Powiedzcie mi, kto się do mnie przyłączy?
Reven podeszła do Charlesa, Charles powiedział:
-Wiem, że tego chcesz Reven. Pójdź z nim, ale obiecuję ci, że kiedyś nasze drogi się skrzyżują.
Charles powiedział nastepnie do Eryka:
-Eryku, mam nadzieję że to nic pomiędzy nimi nie zmienia.
Eryk odpowiedział:
-Oczywiście że nie przyjacielu.
-W takim razie proszę cię tylko o jedno. Pomóż mojej drużynie naprawić statek i wrócić do domu.
Eryk odpowiada:
-Oczywiście Charlesie. Azazelu - powiedział Eryk - teleportuj wszystkich do ich bazy razem z Moyrą.
Azazel powiedział:
-Już się robi mój panie.
Azazel teleportował Hanka, Charlesa, Moyrę i Jaysona do rezydencji i wrócił tam, skąd przybył.Miesiąc później rozmowa Moyry z Charlesem.
-Moyra, chciałem ci powiedzieć, że otwieram w tym miejscu szkołę i schronienie dla mutantów. Będę tutaj przyjmował nowych mutantów i pokazywał im lepszą drogę. Ciągle Hank pomaga mi opanować cerebro. Jak widzisz, straciłem władze w nogach i jeżdżę na wózku, nie potrafię tego wyjaśnić.
-Współczuję ci Charles z powodu twoich nóg, ale twój pomysł jest bardzo dobry. Będę was odwiedzać od czasu do czasu, parę razy w miesiącu. Może coś ci pomogę. A mam takie małe pytanko. Jak chcecie się nazywać?
-X-Meni.Tymczasem u Eryka.
-Przenieśliśmy się do Nowego Jorku. Grupo, będziemy się szykować do wojny z ludźmi tak, aby żaden mutant nie ucierpiał. Będziemy mieć nowe imiona. Możecie mi mówić Magneto, lecz do Reven mówicie Mistik - powiedział Eryk Lensher.
CZYTASZ
X - Men geneza. Pierwsze starcie.
FanfictionJest to książka, która odpowiada o założeniu X menów. Cykl będzie kontynułowany sezonami a to tak jakby 1 sezon. Książka na podstawie komiksów i filmów Brayana Singera