Bursztynowe oczy

1.5K 55 9
                                    

Pov Melody

Usłyszałam okropny dźwięk budzika. Przekręciłam się na drugi bok, chcąc go wyłączyć jednak zamiast tego zrzuciłam telefon na podłogę. Po chwili wyłączyłam go i mozolnie wstałam z łóżka zakładając swoje klapki.

Znów ten sam widok, drzwi balkonowe zasłonięte ciemnymi roletami, jasne panele, duże miękkie łóżko, biały stolik stojący w kątach i ten sam kolor szafy z ubraniami. Wyszłam z pokoju i udałam się w stronę łazienki. 

Stanęłam przed lustrem opierając ręce o umywalkę. Spojrzałam w odbicie. Zobaczyłam tam dziewczynę o długich brązowych włosach, małymi piegami na twarzy oraz dużymi brązowymi oczami. Na twarz wpadło kilka kosmyków włosów, które każda ranka denerwowały mnie tak samo. Wzięłam włosy za uszy i ponownie spojrzałam w odbiciu.

Pod oczami można było dostrzec wyraźne sińce, przez za krótką ilość snu, w końcu liceum do nie przelewki. Odkręciłam wodę w kranie i przemyłam twarz chcąc choć trochę obudzić, co nie pomogło. Wytarłam twarz ręcznikiem i zdjęłam  ze swojego ciała długą koszulkę, w której spałam oraz dolną część bielizny.  

Weszłam pod prysznic i odkręciłam wodę, ustawiając moc strumienia jak i temperaturę. Zamknęłam oczy przeczesując włosy do tyłu i odchylając głowę. Po moim ciele spłynęła dość ciepła ciecz, która zawsze relaksowała mnie i odganiała wszelkie dręczące myśli. 

Po pobudzającej kąpieli wytarłam swoje ciało ręcznikiem, który na koniec został owinięty wokół mojego ciała. Wysuszyłam włosy i wyszłam z pomieszczenia. Ponowne pojawiłam się w pokoju i podeszłam do dużej, białej szafy, którą otworzyłam. Wyjęłam z niej krótkie jeansowe spodenki oraz białą koszulkę. Na nadgarstek założyłam zegarek, a telefon schowałam do tylnej kieszeni spodni.

Podeszłam do biurka obok obok którego leżał plecak w którym po chwili znalazły się wszystkie potrzebne książki. Zarzuciłam plecak przez ramię i wyszłam z pokoju zamykając drzwi.

Po zejściu na dół weszłam do kuchni. Na blacie kuchennym leżała kartka od mojej starszej siostry. Wzięłam ją do ręki i zaczęłam czytać. Dowiedziałam się z niej, że dziewczyna musiała wcześniej wyjść do pracy.

    Rozumiałam to, że dziewczyna musi poświęcić dużo czasu, aby zarobić na nasze utrzymanie i niektóre moje zachcianki. Ale chciałabym spędzić choć jeden weekend tylko z nią.

Odkąd pamiętam to ona zawsze była tą dorosłą i poważną siostrą. Ja byłam takim domowym „śmieszkiem", który nie przejmował się problemami.

Gdy cztery lata temu nasi rodzice zginęli w wypadku samochodowym Molly została moim opiekunem prawnym. Mieszkamy razem w jednorodzinnym domu i wiedziemy dość spokojne życie. Oczywiście nic nie trwa wiecznie.

   Podeszłam do lodówki z której wyjęłam wszystkie produkty potrzebne mi do śniadania i zaczęłam je przygotowywać. Gdy posiłek był gotów usiadł na krześle i zaczęłam jeść w międzyczasie przeglądając media społecznościowe.

Nie minęło dziesięć minut, a usłyszałam dzwonek telefonu. Na wyświetlaczu pojawił się numer mojego przyjaciela, Jerry'ego. Długo nie myśląc, odebrałam.

- Czego? - zapytałam wiedząc o co może mu chodzić.

- A może tak jakieś „dzień dobry przyjacielu ty mój kochany", a nie takie niechlujne „czego".

- Jerry, do rzeczy - ponagliłam go.

- Chyba sama dobrze wiesz, co od ciebie mogę chcieć dzwonić o tej porze - powiedział.

- Tsa, oczywiście, że wiem, będę za jakieś dziesięć minut - powiedziałam.

- Dzięki, jesteś niezastąpiona.

When Night Is Falling (GirlxGirl)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz