W oczekiwaniu na Dahyun, która spóźniała się już dobre dziesięć minut Jungwoo wbijał wzrok w telefon przeglądając media społecznościowe. Szczerze mówiąc już po chwili miał dosyć widoku wyidealizowanych influencerek pokazujących każdy element swojego życia osobistego, lecz żadnego ciekawszego niż to zajęcia nie udało mu się znaleźć.
W pewnej chwili kiedy podniósł wzrok z ekranu telefonu ujrzał dosłownie pędzącą w jego stronę niską dziewczynę. Na jej twarzy wymalowane było małe spanikowanie, co w dużym stopniu zaintrygowało Jungwoo.
– Boże, jak Cię przepraszam. – powiedziała głośniej klepiąc nerwowo starszego w ramię. – Autobus mi uciekł a doskonale wiesz, jakie ogromne korki są na mieście.
– Hej, nie ma sprawy! – zaśmiał się widząc jej reakcję i posłał jej ciepły uśmiech. – Nawet najlepszym się zdarza.
– Wejdźmy już do środka, co? – spojrzała na niego przez chwilę a następnie wręcz pociągnęła go do środka i usiadła na wolnym krześle przy barze, uprzednio zawieszając na nim swój długi, miodowy płaszcz, w którym wyglądała dosłownie jak minionek.
Przez dłuższą chwilę spoglądali na siebie dosyć nieśmiało i nie wydali z siebie żadnego konkretnego słowa. Porozumiewali się jedynie za pomocą chrząknięć nawołujących do zaczęcia rozmowy przez któregoś z nich.
– Yukhei pisze i dzwoni do mnie bez przerwy. – powiedziała bez żadnych emocji w swoim głosie. Szczerze mówiąc dalej była zawiedziona swoim byłym chłopakiem. Jak można było robić innym takie świństwa? – Chciałabym go zlewać, ale... Nie da się.
– Zapomnij o nim. – rzekł szybko Jungwoo w odpowiedzi wbijając wzrok w twarz swojej towarzyszki. – Wiem, że łatwo to mówić, ale zasługujesz na kogoś dużo lepszego.
– Może masz i rację. – wymruczała pod nosem a kiedy zobaczyła na ekranie swojego telefonu kolejną wiadomość od chłopaka syknęła pod nosem i szybko wyłączyła całkowicie telefon, a następnie włożyła go szybko do kieszeni. – Nawet nie wie co stracił.
– Dobrze mówisz. – zachichotał słysząc jej ostatnie zdanie. Nawet nie zaprotestował, kiedy dziewczyna nagle wyrwała się, aby poprosić barmana o dwa drinki. Wręcz przeciwnie, zdecydowanie potrzebował tego nawet złudnego rozluźnienia.
– W takim razie, nasze zdrowie. – powiedziała, a następnie uniosła szklankę z trunkiem do góry, aby móc stuknąć się z chłopakiem naczyniami. Wypiła na raz dosłownie połowę, na co dosyć się skrzywiła.
Właśnie w tym momencie trunków zaczęło przybywać w zdecydowanie za szybkim tempie. Jungwoo naprawdę nie lubił się upijać, ale z dziewczyną gadało mu się naprawdę zbyt dobrze i nie brakowało im tematów do rozmowy. Można było nawet powiedzieć, że naprawdę przypominała mu Soyeon. Przenikała tą samą słodkością i jej reakcje na różne rzeczy były prawie identyczne.
Czuli, że są już naprawdę nieźle wstawieni, więc zdecydowali się szybko opuścić to miejsce i zrobić sobie spacer po parku. Nie było tam ani jednej żywej duszy ze względu na późną porę więc stwierdzili, że mogą robić tam co chcą i kiedy chcą. Właśnie dlatego miejsce to zaczęło wypełniać się głośnymi śpiewami, śmiechami i przekleństwami, kiedy któryś z nich zdążył o coś się potknąć.
W pewnym momencie oboje wylądowali na trawie. Ich twarze znajdowały się niebezpiecznie blisko siebie, a oni sami poczuli w środku naprawdę dziwną chemię. Dahyun uśmiechnęła się i zostawiła drobnego całusa na czubku nosa Jungwoo, a po chwili jakby nigdy nic dosłownie wbiła się w jego usta. Ledwo świadomy już chłopak odwzajemniał wszystkie jej pocałunki zaplatając palce wokół jej jedwabistych włosów.
Yukhei: proszę, odpowiedz mi wreszcie na moje wiadomości
Yukhei: nawet nie wiesz jakie to ważne
__________
ba dum tss
CZYTASZ
𝐬𝐨𝐲𝐞𝐨𝐧 ✧ luwoo
Fanficgdzie jungwoo zakłada konto na portalu randkowym aby poznać swoją drugą połówkę, a yukhei łamie serca ludziom podając się za dziewczynę. 𝐬𝐭𝐚𝐫𝐭: 20.03.2020