Chyba nie ma pisarza, który miałby w głowie tylko jeden pomysł na książkę i sukcesywnie go realizował, a dopiero po skończeniu tej książki wpadł na kolejny. Owszem, czasem odnosi się taki wrażenie, szczególnie na początku swojej pierwszej książki czy opowiadania, to może się zdarzyć, ale nigdy nie trwa długo i z czasem każdego pisarzu w końcu spotka ten dylemat.
Ilość pomysłów, z którymi czasem trzeba się zmierzyć może być wręcz przygniatająca, bo jeśli w Twojej głowie pojawia się kilka pomysłów na raz, ciężko zdecydować się na to, który pomysł wybrać.
Niektórzy radzą sobie w ten sposób, że piszą kilka opowiadań na raz, sama też tak robię. Niby dobry pomysł, ale z tego co obserwuję na Wattpadzie, zazwyczaj kończy się to porzuceniem części opowiadań, a u niektórych nawet porzuceniem wszystkich. Znam osobę, która zraziła się przez to do pisania. Mam wrażenie, że do tego typu wyzwań trzeba już mieć pewne doświadczenie w kończeniu książek. Jeśli nie możesz się pochwalić ani jedną skończoną książką czy opowiadaniem to ODPUŚĆ TO SOBIE. Naprawdę. Inaczej Cię to przygniecie.
Co więc zrobić, jeśli masz kilka pomysłów i nie możesz się na żaden zdecydować?
W mojej głowie pojawia się średnio kilka pomysłów na opowiadania... dziennie, a to sprawiło, że doszłam do dość sporej wprawy przy eliminowaniu pomysłów i wybieraniu tych, za które w ogóle się zabiorę. Korzystam przy tym z następujących pytań:
1. Czy znam coś podobnego? (w moim przypadku to pytanie eliminuje jakieś 80% pomysłów)
2. Czy wiem jakie będzie zakończenie?
3. Czy to naprawdę może być ciekawe?
4. Czy może zainteresować też czytelników (nie tylko mnie)?
Cały proces można przedstawić na poniższym schemacie:
Z czasem pomysły, które trafiły do poczekalni trafiają do symbolicznego kosza lub wracają do cyklu, czyli do pytania Czy to naprawdę może być ciekawe? i na podstawie kolejnych odpowiedzi podejmuję decyzję czy pomysł zamieni się w napisane opowiadanie, czy jednak go porzucę.
Jeśli kilka pomysłów na opowiadanie przejdzie pozytywnie cały powyższy schemat, wybieram pomysł, który najbardziej mnie interesuje (taki potencjalnie najłatwiej pisać), a w razie problemu z wyborem, pytam o to kogoś bliskiego lub moich stałych czytelników/obserwujących.
Ważna jest przy tym przede wszystkim szczerość z samym sobą.
Pewnie ciekawi Cię czemu akurat te pytania i czemu konkretne odpowiedzi sprawiają, co dzieje się dalej z historią?Przejdźmy więc do analizy poszczególnych pytań.
Czy znam coś podobnego? - jak myślisz, czemu odpowiedź tak na to pytanie sprawia, że pomysł ląduje w koszu?
Nie, wcale nie chodzi o ewentualny plagiat, bo gdy zaczynasz, to jeszcze nie jest ten etap, w którym myśli się o takich rzeczach. Chodzi o to, że jeśli Twój pomysł polega na przykład na tym, że główna bohaterka jest szarą myszką, która zakochuje się gangsterze czy innym łobuzie to musisz przyznać, że to całkiem spora część opowiadań na Wattpadzie, a to może naprawdę bardzo mocno zniechęcić Cię do zakończenia takiej historii, szczególnie jeśli czytasz podobne opowiadania, a przecież w tym wszystkim chodzi przede wszystkim o to, aby utrzymać motywację aż do ostatniej kropki.
CZYTASZ
Poradnik Skutecznego Pisania
RandomZaczynasz pisać? Piszesz od dłuższego czasu, ale wciąż idzie to opornie? Masz problem z dokończeniem swoich książek i opowiadań? W połowie pisania historii czujesz wypalenie i nie chcesz jej już pisać? Ciężko Ci się zmotywować? Jeśli Twoja odpowiedź...