𝐓𝐚𝐥𝐤 𝐭𝐨 𝐦𝐞, 𝐆𝐠𝐮𝐤𝐢𝐞 ~ 𝐓𝐀𝐄𝐊𝐎𝐎𝐊 ZAWIESZONE

𝑪'𝒆𝒔𝒕 𝒋𝒖𝒔𝒕𝒆 𝒖𝒏𝒆 𝒆́𝒓𝒆𝒄𝒕𝒊𝒐𝒏, 𝑮𝒈𝒖𝒌𝒊𝒆

Jeongguk's POV

Cholerny. Kim. Taehyung. Siedziałem spięty w jacuzzi, nerwowo bawiąc się palcami. Dłonie ułożone miałem między nogami - tak profilaktycznie, bo pieprzona erekcja wciąż nie chciała odpuścić. Bałem się, że po wypadku nigdy nie będę w stanie do niej doprowadzić. W strachu nawet nie próbowałem się podniecać, w obawie, iż odczuję jedynie ogromny zawód... a tu proszę. Wystarczyły brudne myśli, które razem ze światłem nadziei Kim wniósł do mojego życia.

- Ggukie, wszystko w porządku? Jesteś jakiś zmartwiony - mężczyzna wciąż nie wydawał się specjalnie przejęty, a raczej zachwycony takim obrotem spraw. - myślę, że potrzebny ci masaż.

Dotąd unikałem jego wzroku, jednak słowa które wypowiedział sprawiły, że mój wzrok momentalnie rzucił się ku niemu. Pokręciłem głową po chwili, nieco zmieszany. Jeżeli zacznie mnie dotykać, to wcale nie pomoże. Taehyung jednak najwyraźniej wiedział lepiej, co jest dla mnie dobre. W jednej chwili wstał, dając mi dobre parę sekund, bym wzrokiem zjechał na miejsca, które obecnie najbardziej mnie ciekawiły.

Jeongguk, jesteś chory.

Nie mam pojęcia, kiedy zasiadł za mną, swoje nogi układając u moich bioder. Zagubiony skubałem skórki u paznokci pod wodą, starając się uspokoić swoje serce. Bałem się, że i on je usłyszy, ponieważ mi już dudniło w uszach. Nie miało jednak szansy zaznać spokoju, bo w jednej chwili starszy mężczyzna ułożył dłoń u moich lędźwi, swoje smukłe palce dociskając do moich spiętych mięśni. Jego ręka, wraz z oddechem, który owiał moje plecy, sunąć zaczęła ku górze. Centymetr, za centymetrem, uderzenie serca, za uderzeniem, dreszcz, za dreszczem. Aż obie dłonie Taehyunga wylądowały na moich barkach.

- Jesteś strasznie spięty. To nadaje się na porządny masaż, może później się nim zajmiemy.

Poczułem jak gorący oddech rozbija się o mój kark, gdy ten nachylił się ku moim plecom. Jestem pewien, iż nie tylko ja poczułem dreszcz przebiegający mi wzdłuż kręgosłupa. Odchrząknąłem, chcąc odwrócić uwagę od gęsiej skórki, która pokryła moją skórę. Tak bardzo chciałem się dotknąć. Jeszcze bardziej, by on to zrobił. Nie tak, jak teraz - inaczej. Szybko się otrząsnąłem. Takie myślenie wcale mi nie pomagało. Może jeśli zapomnę o erekcji, to sobie pójdzie?

Jasne, Jeongguk, a plemniki śpią w nocy.

Hyung masował moje ramiona, barki i łopatki, a ja za wszelką cenę starałem się powstrzymać jakiekolwiek dźwięki uciekające spomiędzy moich ust. Co jakiś czas usłyszeć mógł pojedyncze westchnienie albo bolesny, stłumiony jęk. Wówczas raczył mnie tylko słowami "za mocno?", "ma boleć", "jesteś bardzo wrażliwy na dotyk, Ggukie". Nienawidzę cię, Taehyung. Nienawidzę cię. Nienawidzę. Czy czułem, jakbym miał zaraz dojść? Tak. Czy Kim doprowadził do tego nieświadomie, masując moje plecy i szepcząc (w moim odczuciu) dwuznaczne słówka? Również tak. Wreszcie jednak kompletnie się zapomniałem - głowę nieznacznie odchyliłem do tyłu, przymykając powieki. Jego dotyku, niezależnie od sytuacji, nie potrafiłem sobie odmówić.

Taehyung's POV

Rozkoszny. Tylko to przewijało się przez mój umysł i nie ukrywam, wiedziałem doskonale, iż posuwam się za daleko. Nawet dla mnie, słowa które wypowiadałem, miały swoje sprośne zabarwienie. Jednak Jeongguk był chłopakiem, który intrygował mnie od samego początku. Ślepym trzeba być, by nie dostrzec jego onieśmielającego piękna i pewien jestem, że fotografowie zlatywaliby się do niego niczym ćmy do światła, gdyby tylko...

Mi jednak nie przeszkadzał jego wózek. Zdjęcia, które parę dni wcześniej zrobiłem mu w kawiarni bez wątpienia wywołam i mu podaruję - były niezwykle urzekające i miał prawo znać rezultaty tej drobnej sesji.Może kiedyś uda nam się zorganizować większą i bardziej profesjonalną. Jeżeli tylko będzie chciał. Ciężko na jego twarzy uchwycić było uśmiech, ale do końca życia zapamiętam te królicze ząbki i zamykające się w radości oczęta. Jego spojrzenie było czyste, wręcz sarnięce.