13

466 69 54
                                    

Kilka dni wcześniej

- ...więc chcesz, żebyśmy co zrobili? - zapytał Yoongi z niedowierzaniem.

- Nie to, że chcę. To była luźna propozycja, gdybyśmy na przykład znaleźli się w pobliżu 2M1207b, po drodze na Keplera.

- To w ogóle nie jest 'po drodze' - zaprotestował Taehyung, wrzucając na główny monitor mapę z odpowiednim fragmentem galaktyki. Podrapał się nerwowo po głowie, zanim nakreślił na ekranie prawdopodobną trasę, jaką miała pokonać Horizon w drodze na rodzinną planetę Jina. Linia zaznaczona przez chłopaka dość mocnym łukiem omijała planetę, o której mówił przed chwilą lekarz.

- Moim zdaniem... - zaczął Yoongi, chcąc chociaż raz zachować się w miarę dyplomatycznie. - To zbytnio odbiega od wytyczonej trasy, musielibyśmy mocno zmienić plany.

- To nie jest znowu tak daleko... trzeba tylko trochę nadłożyć drogi - Jin machnął nonszalancko ręką, nawet nie patrząc na dane, które Taehyung właśnie zaprezentował na monitorze. Być może, gdyby to zrobił, cała ta dyskusja nie miałaby sensu, a Jin zorientowałby się, że robi z siebie idiotę, upierając się przy swoim.

- Chyba mamy inną definicję słowa 'trochę' - mruknął Yoongi, próbując zrozumieć, czemu Jin, który jeszcze jakiś czas temu twierdził, że Kepler to najlogiczniejszy cel ich następnej podróży, nagle proponuje jakiś zupełnie idiotyczny objazd przez połowę kosmosu.

- Dlaczego aż tak ci na tym zależy? - zapytał całkiem sensownie Jungkook. Jin spojrzał na niego, jakby zobaczył go pierwszy raz w życiu.

Do tej pory JK dość rzadko włączał się w dyskusje dotyczące ich następnych kroków. Yoongi zawsze myślał, że dzieciak zupełnie nie interesuje się ich planami albo jest zbyt tępy, by się nimi przejmować. Może jednak chodziło o to, że Jungkook nie czuł się wtedy częścią załogi i wolał nie zwracać na siebie uwagi. Może o to chodziło.

- Aningan miało tam wysłać misję badawczą. Tak naprawdę to już od bardzo dawna mieli 2M1207b w swoich planach eksploracyjnych - Jin był wyraźnie zły o to pytanie, Yoongi czuł to, nawet jeśli ton głosu starszego chłopaka był równie spokojny i znudzony jak dziesięć minut temu. - Załoga Hairen miała tam lecieć, ale musieli zmienić swój grafik przez naszą sytuację. Eksploracja nie jest ich głównym zadaniem, a skoro spędzili sporo czasu na nieplanowanym postoju, to coś będą musieli ominąć. 2M1207b jest właśnie tym czymś.

Yoongi pokiwał głową, właściwie nie zastanawiał się nad tym, jak bardzo załogi Hairan i Taokang musiały zmienić swoje plany, by spędzić z nimi tyle czasu. Nikt z nich nie wydawał się tym szczególnie zestresowany, dlatego Yoongi nie miał pojęcia, że taki na przykład Jisung, musiał pewnie spędzić trochę czasu, zmieniając wytyczne swojej misji.

Teraz, kiedy Jin wzbudził w nim poczucie winy, nie mógł się nie zgodzić.

- OK... - spojrzał w stronę Taehyunga, który zaczął ze skupieniem obserwować mapy gwiezdne. - To możemy chyba zahaczyć o 2M1207b? - zapytał go Yoongi.

Chłopak spojrzał na niego szybko, robiąc taką minę, jakby miał się zaraz popłakać i znowu pochylił się nad swoim tabletem.

Taehyung nie miał lekko, od kiedy Namjoon postanowił ich opuścić. Nie dość, że nadal musiał wykonywać swoje obowiązki pilota, nawigatora, pomagać trochę Jiminowi, to jeszcze został odpowiedzialny za planowanie trasy, co było dość skomplikowanym zajęciem.

Yoongi naprawdę miał nadzieję, że chłopak jest tak inteligentny, jak o nim mówią, bo inaczej mogą mieć problemy. On sam nigdy specjalnie nie interesował się mapami gwiezdnymi. Oczywiście, gdyby się uparł, to pewnie udałoby mu się wytyczyć trasę lotu, ale to było jego najmniej lubiane zajęcie, więc wolał przekazać je komuś innemu.

✔Event Horizon | BTS | ot7Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz