— hyunjin na początku nie wiedział co się dzieje, a wtedy chan uderzył go z pięści w nos i... polało się trochę krwi, ale oprócz złamanego nosa nic się chyba nie stało — zaśmiał się jeongin siedząc jak co dzień na krześle w szpitalu.
chan uśmiechnął się na wspomnienie o tym dniu. przypomniał sobie, jak bardzo blondyn był szczęśliwy, że hyunjin nareszcie dostał nauczkę.
— tak. a potem zacząłeś panikować i chciałeś dzwonić na policję, żeby zgłosić się jako przestępcę — tym razem zaśmiał się chan wraz z babcią jeongina.
tego dnia chan był naprawdę szczęśliwy.
i nawet nie pomyślał o zapaleniu papierosa.
CZYTASZ
cigarettes | jeongchan
Fiksi Penggemarchan wypala paczkę za paczką, a jeongin próbuje go powstrzymać krótkie rozdziały~ sama nie wiem, moja pierwsza książka pewnie i tak nikt tego nie przeczyta