Dział 13

1.6K 65 1
                                    

Otworzyłam skrzynkę. Było w niej mnóstwo różnych kartek. Niektóre to były listy a inne to wycinki z gazet. Jednak najbardziej zainteresował mnie jeden z listów. Był on naznaczony pieczątką jakiegoś Alfy. Otworzyłam kopertę. Zaczęłam czytać.

Podjąłeś dobrą decyzję. Wszystko jest zaplanowane. Czekamy tylko na to aż twoja córeczka skończy osiemnaście lat. Wtedy będzie mogła ożenić się z moim synem. Mam nadzieję, że ją o tym poinformujesz przed ślubem.

Byłam całkowicie zszokowana. Domyśliłam się dlaczego drzewo przy którym było to zakopane jest oznaczone tak a nie inaczej. Postanowiłam przeczytać następny list. Jednak był on pusty. Zawierał tylko parę słów.

Nie dotrzymałeś obietnicy.

Zaczęłam szukać na kartce daty wysłania listu ale jej nie znalazłam.

- ISABELA! ISABELA GDZIE JESTEŚ?!- usłyszałam głośny krzyk mojej przyjaciółki.

- TUTAJ!

Po chwili Kate i Piotr pojawili się obok mnie.

- Co to jest? I co ty robisz sama w lesie?!- krzyknął zdenerwowany Piotr.

- Uspokój się.- powiedziała Kate i położyła dłoń na jego ramieniu.

- Czy ja o czymś nie wiem?- zapytałam ich a Kate uśmiechnęła się nerwowo.

- Zbyt długa historia by opowiadać.- powiedziała szybko.

- Mam czas.

- Ważniejsze jest co ty tutaj robisz i co to jest!

- Jeśli mi opowiecie tą ,,długą historię".- powiedziałam robiąc cudzysłów w powietrzu.

- Dobra.

Dziesięć minut później

Dotarliśmy do domu.

- Więc?

- Gdy przyjechałem do ciebie wyczułem bardzo piękny zapach. Wtedy okazało się, że Kate to moją mate. Nie powiedziałem ci o tym....sam nie wiem dlaczego.

- Czyli jesteście razem?!- krzyknęłam ze zdziwienia.

- Tak.

- Teraz ty opowiadaj.- zachęciła mnie blondynka.

- Więc tak. Dziś miałam pewien sen. W nim pojawił się wilk bardzo podobny do mnie. Zaczął ze mną rozmawiać jakbyśmy się znali. Potem uratował mnie przed Liam'em. A na koniec powiedział abym po osiemnastej czekała na niego w lesie. - zaczęłam swój bardzo długi monolog - Po tym jak nadeszła osiemnasta poszłam do lasu. Tam spotkałam pewnego wilka który był inny niż ten ze snu. Powiedział mi, że jest przyjacielem tego wilka który pojawił się w moim śnie. Zapytałam go co chce mi powiedzieć. On wskazał mi pewien znak który znajdował się na drzewie. Potem powiedział mi o tym, że mój ojciec zakopał tam pewne tajemnice. Wtedy pojawiły się u mnie nadzieję na to, że on jednak żyje ale okazało się, że nie. Wykonałam skrzynię. Myślałam, że jest zamknięta ale jednak udało mi się ją otworzyć. Gdy to zrobiłam nieznajomy powiedział żebym zobaczyła co jest w środku i zniknął w zaroślach. W skrzyni znalazłam masę kartek ale skupiłam się na jednym liście. - zakończyłam monolog i dałam im list.

     Gdy go przeczytali byli w ogromnym szoku. Zresztą tak samo jak ja.

- Nasz ojciec by tego nie zrobił!- krzyknął Piotr.

- Nie wiesz co by zrobił a czego nie. Przecież nie poznałeś go.

- Ale nie wierzę, że zrobiłby coś takiego.

- Najwyraźniej zrobił.

- A może lepiej zapoznajmy się z resztą wiadomości?- zapytała Kate.

- Dobry pomysł.- poparł ją jej mate.

   Miał zamiar otworzyć skrzynię ale przerwał mu telefon.

   Chłopak szybko odebrał połączenie. Poszedł do innego pokoju i zostawił mnie samą z Kate.

- To co? Szukamy czy nie?- zapytała.

- Zaraz.

    Byłam ciekawa kto dzwoni do mojego brata o tak późnej porze.

     Po chwili szatyn szybkim krokiem wszedł do salonu.

- Ethan zdemolował szpital i zmierza tu do nas.- powiedział zszokowany.

Jesteś moją mate /ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz