Rozdział 4

33 1 0
                                    

...utalentowana. Chyba zaczynam czuć do niej coś niezwykle silnego...

Pov. Amelka
-dobra idę na górę bo jutro szkoła -powiedziałam do chłopaków i dałam braciszkowi buziaka w policzek i weszłam na schody w tym momencie odezwał się Kacper
- a ja to co ? Nie dostanę buziaka?- a ja odpowiedziałamm że nie. Widziałam minę Chrisa poprostu bezcenna. Haha. Poszłam do pokoju wzięłam piżamkę i poszłam wykonać wieczorną rutynę założyłam swoją piżamkę.Poszłam na dół, bo chciałam napić się wody, ale słyszałam jak brat rozmawia z Kacprem. Wiem że nie powinnam podsłuchiwać no ale trudno. Usłyszałam tylko.
- Nie wiem czy spotkam się z nimi przez całą imprezę myślałem nad tym, nie chciałbym żeby oni tu przyszli, bo bardzo zranili Mele. Widziałem jak płakała i jakiego miała doła że oni nas zostawili. Nie chcę żeby ponownie ją zranili.
- Rozumiem stary -powiedział Kacper
- Dobra zaraz zajrzę do siostry, i powiem jej że muszę wyjechać w tą delegacje na weekend. Ale najpierw zaniosę jej kolację bo nie jadła.
Po tych słowach szybko wbiegłam do pokoju i usiadłam przy szawce że niby czegoś szukam. Na szczęście zdążyłam bo po 5 minutach przyszedł mój brat i powiedział
- Cześć robaczku, jak się masz ?
- Trochę boli mnie głowa, ale po za tym wszystko dobrze.
Podał mi kolację i zaczął temat ten całej delegacji musiałam udawać zaskoczoną żeby nie było że podsłuchiwałam.
- Księżniczko, będę musiał wyjechać...
- cooooo - powiedziałam udając zdziwioną
- Muszę wyjechać w delegację na weekend i dopiero w poniedziałek wrócę. - powiedział mój braciszek.
- Kacper się tobą zaopiekuje, dobrze?- zapytał. Nie chciałam sprawiać problemu więc powiedziałam
- No dobrze, ale będę tęsknić - a on na te słowa
- No już nie przesadzaj robaczku nie będzie mnie raptem dzień. Jak wyjadę w sobotę rano to będziemy się widzieć później w niedzielę mnie nie będzie a w poniedziałek rano przyjadę. Nie martw się robaczku będzie dobrze.- powiedział mój brat i przytulił mnie. Ja też się do niego przytuliłam byłam mega szczęśliwa że mam takiego brata.
- Dobrą Chris, bo mnie udusisz haha- powiedziałam
- Oj sorki haha -
- Chris czekaj ! - powiedziałam cicho a chłopak się zatrzymał i zapytał
- Co tam robaczku ?-
- Dziekuje - powiedziałam podbiegłam to brata i pocałowałam go w policzek.
- Nie ma za co robaczku - dostałam buzi w czółko i poszedł . Ja też poszłam spać bo było już grubo po 23 a ja jutro mam szkołę.

Przyjaciel mojego brata Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz