𝒩𝒾𝓃ℯ

62 10 5
                                    

Kolejny szloch wypełnił pomieszczenie w którym się znajdowałem. Siedziałem na zimnych kafelkach, drżąc z osłabienia.

Byłem bardzo senny, i moje oczy mimowolnie zamykały się, aby później je otworzyć, z kolejną dawką płaczu.

A co jeżeli TaeTae już poszedł, i zostawił mnie tutaj, zupełnie się nie przejmując? Jeżeli uważa mnie teraz za debila i dupka, który wszystkiego się boi, i nie chce mieć z nim nic do czynienia?

Ale zrobił coś, co przypomniało mi cały dzisiejszy dzień.

Przestraszyłem się, że będzie mi chciał zrobić to, co Lalisa, i wtedy nie będe mógł się ratować.

Szczerze wątpie aby Taehyung okazał się takim chujem jak ta szmata.

Podpierając się na rękach, podniosłem się, próbując utrzymać równowagę. Przez kilka godzin tylko siedziałem, i ustanie na nogach było trudniejsze niż mogłoby się wydawać.

— T-tae? — mój głos był wyższy o kilka tonów, na dodatek lekko zachrypnięty — um... przepraszam... — drzwi od łazienki zostały otwarte, i naprzeciwko nich stał właśnie Taehyung.

Przeraziłem się jego poważnej miny. Spuściłem głowę w dół, i zaniosłem się szlochem, a po chwili poczułem jak ktoś bardzo mocno mnie przytula.

— Nigdy więcej się mnie nie bój, okej? — powiedział mi na ucho. Nic nie odpowiedziałem, tylko się w niego wtuliłem. To była moja odpowiedź.

— Chodź maluszku — podniósł mnie i posadził na łóżku — dlaczego uciekłeś?

— N-no bo ja-a się przestraszyłem...

— Czego?

— Tam w szkole... — pierwsza łza
— t-tam... taka jed-dna dziewczyna chciała — już nie druga, ale kolejna z wielu łez. Zapanowała cisza. Musiałem to poukładać w głowie, i uspokoić się, aby nie wybuchnąć jeszcze większyn płaczem.

— Jeżeli nie chcesz Ggukie, to nie musisz mówić. Poczekam do tego momentu kiedy będziesz gotowy to powiedzieć.

— Nie, ja chcę powiedzieć. Nie chcę tego kłębić w sobie... ona... ta dziewczyna. Ona chci-chciała mnie zgwałcić... — wybuchnąłem płaczem, i od razu Taehyung mnie mocno przytulił, już drugi raz w ciągu kilku minut.

— Kim ona była? Pokaż mi jej profil na instagramie. Jak jej wyjebie to-

— Spokojnie TaeTae, porozmawiam z nią dzi-  o mój boże, która godzina?!

— Dokładnie pierwsza w nocy. Albo nad ranem. Nigdy nie wiedziałem jak to powiedzieć.

Czyli siedziałem tam aż tak długo? Ponad cztery godziny.

— Tak czy siak, to nie pozwolę żeby ktoś cię krzywdził w szkole, Ggukie. To jest nie na miejscu.

— A co ja mogę zrobić? — westchnąłem, opadając na łóżko — przecież w szkole każdy mnie uważa za CHŁOPCZYKA który wszystkiego się boi i lubi gdy ktoś bawi się jego włosami. Pfff.

— Czekaj... lubisz gdy ktoś bawi się twoimi włosami? — zachichotał, a ja schowałem zaczerwienioną twarz w dłonie

— Yaa! Cicho! Nic nie mówiłem, cii!

Taehyung zaśmiał się pod nosem, słysząc powiadomienie które okazało się wiadomością od Yoongiego.

Yoongi
Mja arnmia zab po cuebie idzue.

Yoongi
Szyun sue na wlake.

Taehyung
Lol, stary co ci jest

Yoongi
Nue puerdil ze nue widzuales jak przechodzikem kolo ywojego pokoju z moimj zabamy

Taehyung
Tak wiem, lubię twoje żaby ale teraz idź spać

Yoongi
Jesge nke skonczykem

Taehyung
Połóż swoje stare dupsko na kanapie, i zamknij oczy

Taehyung
Co w tym takiego trudnego?

Yoongi
Muja djpa nie jesy stara, jest mlosda id cjebhe

Taehyung
Nie mam już cierpliwości do ciebie

Taehyung
Tak, twoja dupa jest kurwa jak papier toaletowy w królewskim WC

Taehyung
Czyli bardzo gładka

Taehyung
Nie pytaj skąd wiem

Taehyung
Dobra, idź już spać

Yoongi
Puedrol sie

Yoongi
Ife spac

Taehyung
Dobra, paaaa

Yoongi
SpieRdajal

Westchnął, z uśmiechem odkładając telefon na bok.

— U Yoongiego wszystko w porządku — uśmiechnął się szeroko. W końcu kontynuował naszą dawną romowę.

— Jeżeli będzie cię zaczepiała, albo cokolwiek innego to mów mi o tym od razu, dobrze?

Pokiwałem głową zgadzając się od razu, bo wiedziałem że jeśli raz już coś takiego zrobiła, to mogłaby zrobić to jeszcze raz, ale o wiele bardziej brutalnie.

Otrzepałem moje ubrania, wstając i podchodząc do szafy z której wyciagnąłem dresy.

— Masz — podałem mu je, wracając na łóżko — idź się umyć i chodź spać, rozłożę ci kanapę w salonie.

Starszy pokiwał głową, a Jungkook zszedł na dół przygotowując chłopakowi miejsce do spania.

— Już — mruknął Kim, roztrzepując swoje wilgotne włosy dłonią.

— Czuj się jak u siebie, w razie czego możesz przyjść do mnie na górę. Dobranoc TaeTae — uśmiechnąłem się lekko.

Wszedłem na górę zamykając drzwi od pokoju i gasząc światło.

Taehyung POV

..Spać na kanapie w salonie? Ja? Sam? Nie boję się ciemności, ale mimo wszystko posmutniałem gdy młodszy zadecydował "rozdzielić" nas do innych pokoi.

Położyłem się na kanapie przykrywając szczelnie kocem.

Z jednej strony rozumiałem go, bo przecież zobaczył mnie dzisiaj pierwszy raz na oczy, ale coś mnie do niego przyciągało.

Coś tak silnego że nie potrafiłem leżeć bezczynnie na tej kanapie, tylko chciałem pobiec do jego pokoju i położyć się obok tej niskiej, uroczej osóbki.

Wstałem energicznie, wchodzac po cichu na górę aby nie obudzić chłopaka.

Stanąłem przed drzwiami jego pokoju i gdy miałem naciskać na klamkę, otworzyły się nagle a ja
rozszerzyłem oczy.

Przede mną stał właśnie Jungkook z roztrzepanymi włosami i BEZ KOSZULKI.

— Cholera — przeklnąłem w myślach.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Never Give Up and be alien ♡
Alien Forever~

Destiny || TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz