ROZDZIAŁ VII: KOMPLIKACJE

21 3 18
                                    

W pokoju było cicho, jedyne co było słychać to ptaki zza okna. Nagle łóżko Leili strzeliło po tym jak ktoś się na nie rzucił. Zaspana dziewczyna otworzyła oczy i szukała winowajcy.

-Yuu, co ty wyprawiasz?-spytała przyjaciółkę mrucząc.

-Budzę cię, zostałyśmy same, a mi się nudzi.-śmiała się dziewczyna, kładąc obok Leili.

-Która godzina?

-Tak dokładnie to 8:30.-powiedziała Yuu, kukając po całym pokoju Leili.

-I budzisz mnie tylko dlatego, że nie chce ci się być samej?-mruczała dalej dziewczyna.

-Ehem.-wyszczerzyła do niej zęby Yuu, po czym wyprostowała się do pozycji siedzącej.-Mam lekcje gitary na 15:00 później będziesz sama wszyscy dzisiaj mają plany.

-Jak to?-dopytała Leila.

-Dzisiaj piątek, w piątki zawsze wszyscy są zajęci. A w weekendy razem spędzamy czas.-uśmiechnęła się wykręcając i wstając z łóżka.

-No taaaak...-przeciągnęła Leila.

-Więc co chcesz na śniadanie?-spytała Yuu.

-Z racji, że nic innego jak pancake ci nie wychodzi, to poproszę je.-złożyła swoje „zamówienie", a Yuu uśmiechnęła się obracając na pięcie i kierując w kierunku kuchni. Leila zwlekła się powoli z łóżka, a zanim się ogarnęła czuła już zapach z kuchni.

Leila weszła do kuchni, a na stolę czekała na nią porcja pancake i kawa. Łatwiej będzie jeżeli ujmie się to jako małe naleśniki.

-Więc skoro już tak mnie obudziłaś to co chcesz robić?-spytała Leila po chwili biorąc łyka kawy przy okazji się parząc. Puściła Yuu morderczy wzrok z racji, że zapomniała jej dolać mleka. Ta tylko szepnęła po japońsku ciche przepraszam. Leila wstała po mleko i dolała sobie go do kawy.

-Może pojedziemy gdzieś twoim autem?-to pytanie sprawiło, że Leila natychmiast zamknęła lodówkę po odstawieniu mleka i odwróciła się do przyjaciółki z miną, jakby ktoś jej pokazał ducha.

-Nie patrz na mnie takim wzrokiem, chłopaki rano obudzili wszystkich, jak wychodząc zobaczyli nową furę pod domem, podniecali się jakby nie wiadomo co to było.-prychnęła pod nosem śmiejąc się przy okazji, Leila do niej dołączyła.

-Skoro już wiesz, to gdzie chcesz jechać?-spytała.

-Może pojedziemy do baru, Sean ma zmianę postawi nam coś do picia.-ucieszyła się Yuu.

-Niech będzie.-przytaknęła Leila, po tym obie w spokoju dokończyły śniadanie.

Było koło 10:00 kiedy dziewczyny zaczęły ogarniać się na swoje wyjście, z racji że nie szły ani na akcję ani na posterunek, Leila postanowiła że trochę poszaleje.

Yuu ubrała jeansy, koszulkę z logiem ulubionego zespołu i jeansowy bezrękawnik, oczywiście nie mogło zabraknąć jej ukochanego worka z anime. Leila widząc, że jej przyjaciółka już jest gotowa, a ona musi się jeszcze ubrać zaczęła krzyczeć do niej ze swojego pokoju:

-Weź swoje rzeczy, podrzucę cię później na lekcję i tak muszę coś załatwić!-krzyczała wybierając jakiś strój z komody. Ze swoich rzeczy wybrała ciemną koszulkę i ogrodniczki, które były spódniczką. Szczerze mówiąc to trochę poszalała, nie lubiła nosić takich rzeczy, podobnie jak Yuu, ale raz na jakiś czas nie szkodziło jej to. Lekki makijaż, czarne adidasy, okulary przeciwsłoneczne i rozpuszczone loki zrobiły resztę roboty.

-Sztos.-powiedziała Yuu, gdy Leila czekała już na nią przy wyjściu z mieszkania, aby je za nią zamknąć.

-Napatrz się, bo długo mnie takiej nie zobaczysz.-zaśmiały się obie chwilę później Leila pomagała zapakować rzeczy Yuu do bagażnika. Gitara, stojak, nuty, dwa długopisy, podnóżek i zapakowane kostki do gry. Wszystko się zmieściło, o dziwo.

Intented: Prohibited CastleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz