Oby to,napewno

Jasno

Nastał kolejny dzień,po wczorajszym dniu,wszyscy tak naprawdę byliśmy wystraszeni,i nie mogliśmy zasnąć,ponieważ Kornelii nie było nadal,postanowiliśmy jej poszukać,byliśmy tak bardzo przejęci ze jak poszliśmy złożyć zeznania na policji,to się nas zapytali czy oby napewno wszystko jest w początku i czy chcemy odpocząć.Złożyliśmy zeznania,i niby wszystko okej,lecz dalej przejmowałam się tą kobieta,co jest z nią,dlaczego uciekała i dlaczego była cała we krwi?tego już nie powiedziałam policji,bałam się,Zreszta zaginieciem Kornelii bardziej się przejęłam,a co jeżeli to,właśnie Kornelia,była tą kobieta?odrazu gdy o tym pomyślałam poszłam do rodziców wystraszona i przejęta,oni popatrzyli i się zaśmiali,powiedzieli,ze za bardzo wyolbrzymiam i powinnam się położyć i zasnąć,bo już zaczynam świrować,a ja po prostu się martwiłam,coraz to bardziej zaczynałam wymyślać jakieś teorie spiskowe,a to może ktoś porwał Kornelię?może ktoś ją przetrzymuje w piwnicy?a może ktoś ja po prostu teraz krzywdzi?po tym wszystkim naprawdę byłam tak zmęczona,ze zasnęłam,obudziłam się,w swoim pokoju,ale zasnęłaś w salonie,na kanapie,więc jakim cudem leżałam w swoim łóżku?
Także postanowiłam wstać i zejść na dół,do kuchni napić się wody,usłyszałam jednak szepty rodziców,mówiących do siebie,o czymś jakby ,,tajemniczym" ponieważ tata powiedział
-Przecież nie możemy jej powiedzieć-
Mama odrzekła-i tak się kiedyś dowie,zobaczysz jeszcze będziesz żałować!!-
-I tak się kiedyś dowie,i co? Co wtedy zrobisz?-
Mama przemilczała,ja stojąc za drzwiami wszystko słyszałam,wiedziałam że mogło chodzić o Kornelię?ale szybko wyrzuciłam ta myśl z głowy.Szybko po tej rozmowie poszłam na górę,to wszystko znowu przemyśleć i o co mogło chodzić rodzicom?
Następnie rodzice mnie zawołali na komendę aby znowu złożyć zeznania,ponieważ trzeba co jakiś czas składać,ponieważ policja również nas podejrzewała o zaginięcie,całe miasto już dowiedziało się,ze Kornelia zaginęła,wszystkim było przykro z tego powodu,ponieważ była to złota dziewczyna,o złotym sercu,i wszyscy również pomagali w poszukiwaniach.
Nastał kolejny dzień,ja coraz bardziej podejrzewałam rodziców o uprowadzenie Korneli,a może nawet o jej zabicie?
Kto wie,co kryją mroczne sekrety,rodziny Matyckich?co tak niby przede mną kryją?jakie sekrety?
Aż w końcu wybuchłam,i nie wytrzymałam,poszłam do rodziców zadając,wyjaśnień o co chodziło wtedy,kiedy mówili ze nie mogę się dowiedzieć?rodzice popatrzyli się po sobie,nie wiedząc co powiedzieć,kazali mi usiąść.
Po tym,jak mi opowiedzieli,nie moglam wyjść z podziwu i z szoku,że oto mogło chodzić,Kornelii wcale nie uprowadzono,tak naprawdę,ten dom kryje w sobie mroczne tajemnice,takie o jakich nikt,nie jest w stanie wyobrazić,nawet pomyśleć,wszystko zaczęło się od prapradziadka,który tak naprawdę nie był dobrym człowiekiem,okazało się,że kiedyś był on seryjnym morderca,i mordował w tym domu,mordował dzieci,kobiety z okolic,był to rok 1934,zaczęło się od tego ze był samotny,żona się z nim rozstała,miał zakaz zbliżania się do niej,więc postanowił swoją frustrację oddawać w mordowanie kobiet,ponieważ to właśnie uważał że,wszystkie kobiety są temu winne,miał żal do wszystkich kobiet,o to ze żona go zostawiła,a dzieci mordował dla przyjemności,pierw je wykorzystywał,a potem,okrutnie mordował,ciała jak się okazało smażył i jadł,lub wykorzystywał seksualnie,potem zmarł,samotnie z uśmiechem na twarzy,zabił 47 kobiet,14 dzieci.
Wstrząsło mną to tak bardzo,ale co to miało do zaginięcia Kornelii?
Otóż,okazało się że ma,Kornelia przebywa w szpitalu psychiatrycznym,a moi rodzice wiedzieli od początku,i mi nie powiedzieli.
Dlaczego tam przebywa?
Kornelia miewała jak się okazało myśli samobójcze,cięła się,a nawet próbowała się powiesić,zawsze wydawała mi się wesoła,cieszyła się z życia,co prawda nie miała łatwo,ale dawała sobie radę.
A co z policja?przecież składaliśmy zeznania?
Rodzice odpowiedzieli ze to wszystko było ustawione,załamałam się,dla mnie to była strata czasu,strata nerwów,dlaczego nie powiedzieli od razu?tylko musieli ukrywać?a co do tej kobiety,nie wiem nic.