Czy to Drugsy?!

251 9 17
                                    






Hejka tu znowu ja wasz ukochany, rózowy Pajonk Gej. Powiem wam co siem działo dalejj




----- Wyszedłem z tego, pokoju co pan truskawkowy Alfons mi go rozjebal. Poszedłem sobie do mini barku przy którym czuwał Husk, pijąc swoją flaszkę. Oparłem ręce o stolik, a policzki na nich leżaly.

---- Ej nalej mi do szklanki - zwróciłem się do kocura. On z obojętna mina wziął kubek z górnej półki i podał butelkę Alko. Następnie uzupełnił ją do połowy. Wziąłem ją i wypiłem całość w mgnieniu oka. Westchnąłem głeboko.
---- A Tobie co? - Zapytał się, a jego oczy zaswieciły żółtym połyskiem.
---- Gość rozjebal mi połowę pokoju jak jakiś pierwszy lepszy demon!
Krzyknął do niego. On wtedy popatrzył na mnie jak na debila.
---- Niech zgadne, Alastor? Zaśmiał się złośliwie. Wtedy warknąłem.
---- Co ja mam zrobić?!?!?! Ratuj mnie!
Wtedy zeskoczyłem z krzesła i zaczepiłem się jego nogi. Błagającym głosem mówiłem, powtarzałem ckągle te same słowa.
---- Dam Ci dragi, pójdziesz sobie?
Wtedt moje oczy zrobiły się szersze, jak kuźwa oczy kota ze shreka. Wtedy starałem ręce przed nim z zadowolona miną. Husk rzucił mi woreczek dragów. Pobiegłem do kibla by je powciągnąć nosem (っ◔◡◔)っ

Chyba się nimi zjaarałem bo chyba nie myślałem trzeźwo. Wiem tylko tyle że poszedłem do Charlie. Była w pokojach które rozpierniczała na sale imprezową.
---- Hhhh-hej Chucky!!!! Krzyknąłem do niej. Ona się popatrzyła na mnie z irytacją.
---- Jestem Charlie! - powiedziała mi głośno do ucha.
---- Ałaaa! Kurwa! - chwyciłem się za lewe uszko, które cierpiało. Nagle weszła Vaggie, gdy tylko mnie zobaczyła miała ogromny wkurw.
---- Angel! Co ty robisz!? Opiepszyła mnie dziewczyna. Patrzyłem się na nią z lekko przymkniętymi oczami.
---- Spokojnie kotku...weź nie bądź.... Taka..... Kurwa! Krzyknąłem glosno. Wtedy Charlie podtrzymała mnie abym nie upadł. Vaggie natomiast już chciała mnie zabić i tańczyc na mym 2 pogrzebie.
---- Wiesz co, może pójdź się położyć? Nie wyglądasz najlepiej... - powiedziała opiekuńczo Charlotte.
- Nie wyglądasz najlepiej?!?! Przecież on się najarał jak pieprzona świnia!! - Wydarła się Vaggie na mnie. Charlie mnie odprowadziła pod drzwi mojej rezydencji. Otworzyła, wrzuciła mnie za nie i zamknęła przed nosem.
- Ehhhh - Warknąłem i rzuciłem się na łóżko. Ten dzień jest jakiś zjebany. Postanowiłem doświerzyć mój pokój, czułem się normalniejszy (?) chyba nic by mi nie mogło przeszkodzić w tym, prawda? Ponalowałem w szybkim czasie połowę swojego po pokoju na rózowo. Jedno łóżko wywaliłem i wstawiłem jedno ogromne. Wywiesiłem moje piękne plakaty ze sobą (^.^). No! Teraz wyglądało to przejrzyscie i w stylu Angel Dusta! A nie jakies czerwone jak okres kurwa ściany. Chwila chwila.... Gdzie jest MÓJ PUPILEK?!?!?

Fat Nuggets'a nie było. Gdzie ta szuja go wzięła? Zawołałem jego imię kilka razu i uslyszałem chrumknęcia. Dochodziły z szafy Alastora. Kurwa! Ten idiotoa zamknął go w szafie! Ughhhhh. Zaraz coś mu zrobie! I wiecie co? Znowu se wciągnąłem kilka dragów noskiem :) Drugiej rzeczy z kolei położyłem się na łóżku i zacząłem gadać do siebie.

---- Angel? Wszystko Ok? - uslyszałem głos Alastora zza drzwi. Gdy je uchylił zobaczyłem jego czerwone oczka. Zdziwił się na widok pokoju. Trochę się oburzył.
---- Angel! Co zrobiłeś z moim łóżkiem?
---- To jest teraz naaasze łóżko - powiedziałem z podnieceniem w głosie. Wtedy Demon warknął. Patrzyłem na niego z uśmieszkiem.
---- Gdzie się podziewałeś? - Spojrzałem na niego z pożądaniem. Pomagałem Charlie, mówiła ze się nieźle urządziłeś - odparł. Zacząłem chichotać. Widziałem jak próbował ściągnąć moje plakaty.
---- Oj weź nie denerwuj się tak, truskaweczko <3
---- Nie denerwować? Zmieniłeś moją połowę pokoju! Powiedział trzy ostatnie słowa głośniej. Pokiwałem głową przerwacając oczami.
---- Wiesz co najlepiej działa na kurwicę? Podeszłem do niego i szepnąłem do ucha. On kiwnął głową w prawo i lewo. Uśmiechnąłem się łobuzersko. Zobaczysz.. - szepnąłem i wbiłem się w jego usta. Alastor odskoczył ode mnie.
---- Angel co ty robisz?! - zapytał zdenerwowany. Ja szybko objąłem jego szyję i się na niego zarzuciłem. Krzyknąłem - Ohh Alastor weź mnie!
Wtedy wiedział już co się stało.
---- Te Dragi tak źle na tych demonów działają... - Powiedział spuszczając lekko głowę w dół.
Właśnie że robią dobrze! Teraz ty się zrelaksuj! - Powiedziałem głośno i przygwoździłem go do ściany.
---- Angel, Nie! - Powiedział stanowczo.
---- Angel, Tak!- Odparłem, następnie muskałem jego usta. W następnej kolejności chciałem zjechać w dół, ale wtedy Alastor mocno mnie odepchnął że upadłem na swoje łóżko. Chcialem szybko wstać, ale wtedy wyciągnął ręke przed sobą i sznurem mnie przywiązał, że nie mogłem się ruszyć. Widziałm wtedy gniew w jego oczach. Przrz chwile zmieniły się w ekran zepsutego ekranu, wtedy otworzył drzwi i wyszedł z pokoju.
---- Nie! Wracaj ty zajebisty Alfonsie!
Zignorował mnie. Slyszałem tylko jak zaczął krzyczeć do dziewczyn.
---- Charlie! Zmieniam pokoj!...







Trochę dłuższy rozdział bo miałam wene. Ale jak sie podobało? ( ͡° ͜ʖ ͡° )
Nastepny rozdzialik chyba tez bedzie dzisiaj heh. Dozo

Dawny Cringe, Nie Czytaj.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz